Równa ochrona dla ciężarnych

Eurodeputowani kończą prace nad nowelizacją unijnych przepisów, które zapewnią pracownicom w ciąży jednakowe we wszystkich krajach UE urlopy i ochronę przed zwolnieniem.

Równa ochrona dla ciężarnych
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Okazuje się bowiem, że nie wszędzie pracownice spodziewające się dziecka, a także ojcowie nowo narodzonych pociech mogą liczyć na takie same urlopy.

Zgodnie z obowiązującą dyrektywą Rady 92/85 z 19 października 1992 r. w sprawie wprowadzenia środków służących wspieraniu poprawy w miejscu pracy bezpieczeństwa i zdrowia pracownic w ciąży, pracownic, które niedawno rodziły, i pracownic karmiących piersią minimalny wymiar urlopu macierzyńskiego w UE wynosi jedynie 14 tygodni.

Duże rozbieżności

Z danych zebranych w 2008 r. z poszczególnych państw UE wynika, że każde państwo członkowskie ma inne regulacje. Przykładowo w Austrii, Hiszpanii, Francji i Holandii pracownicy przysługuje 16 tygodni urlopu macierzyńskiego, w Belgii tylko 15, a na Malcie może liczyć jedynie na 14 tygodni takiego urlopu.

Na drugim biegunie jest Irlandia z 42 tygodniami macierzyńskiego czy Anglia, która w związku z ciążą gwarantuje pracownicom aż 52 tygodnie zwolnienia z pracy. Z tamtejszych przepisów wynika jednak, że niecały okres tego urlopu jest płatny.

W Irlandii pracownica dostaje 80 proc. dotychczasowego wynagrodzenia przez 26 tygodni, później zaś może liczyć na ok. 250 euro tygodniowo. Podobnie jest w Zjednoczonym Królestwie. Tam pracownica otrzymuje 90 proc. dotychczasowego wynagrodzenia, ale tylko przez sześć tygodni. Później dostaje już tylko 123 funty tygodniowo do końca urlopu macierzyńskiego. Na tle tych państw Polska, która gwarantuje pracownicom 20 tygodni pełnopłatnego urlopu macierzyńskiego (plus dwa tygodnie opcjonalnego) oraz tydzień (a od 2012 r. – dwa) pełnopłatnego urlopu ojcowskiego, wypada bardzo dobrze.

W takim też kierunku idą zmiany zaproponowane przez Komisję Europejską i rozwinięte przez Parlament Europejski. Eurodeputowani chcą, by rozwiązania podobne do polskich obowiązywały w całej Unii. Chodzi nie tylko o wydłużenie minimalnego urlopu macierzyńskiego do 20 tygodni (pełnopłatnych), ale także o wpisanie urlopu ojcowskiego do unijnych regulacji. Dzięki temu również Polacy pracujący za granicą mogliby liczyć na znacznie lepsze warunki pracy, szczególnie w państwach, które mają regulacje mniej korzystne od naszych.

Trudniej zwolnić

Większość tych zmian nie będzie miała wpływu na nasze przepisy. Może poza jedną. W myśl propozycji przygotowanej przez komisję praw kobiet i równouprawnienia działającą w Parlamencie Europejskim kobieta wracająca do pracy po urlopie związanym z macierzyństwem będzie chroniona w ten sposób, że chcący ją zwolnić pracodawca będzie musiał podać szczegółowe uzasadnienie swojej decyzji. Taka zmiana będzie bardzo korzystna dla kobiet zatrudnionych na umowach terminowych, które w myśl polskich przepisów można rozwiązać przed czasem za dwutygodniowym wypowiedzeniem i bez potrzeby uzasadniania takiej decyzji.

Głosowanie w europarlamencie nad tymi propozycjami odbędzie się w maju. Potem nowela trafi do Rady Unii Europejskiej (czyli przedstawicielstwa wszystkich rządów). Planuje się, że państwa członkowskie będą musiały dostosować do noweli swoje przepisy do 2014 r.

Mateusz Rzemek
Rzeczpospolita

pracownikwychowaniedziecko
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)