Koszyk Wirtualnej Polski. Sklepy internetowe nie są (aż tak) drogie

Obalamy mit! Zakupy produktów spożywczych przez internet wcale nie muszą być drogie.

Koszyk Wirtualnej Polski. Sklepy internetowe nie są (aż tak) drogie
Źródło zdjęć: © Marta Sitkiewicz - wp.pl | Marta Sitkiewicz - wp.pl

08.11.2011 | aktual.: 07.08.2013 13:52

Obalamy mit! Zakupy produktów spożywczych przez internet wcale nie muszą być drogie.

Kilka lat temu sektor ten był uznawany za jeden z najtrudniejszych do przeniesienia do wirtualnego świata. Nie tylko z powodu ludzkiej mentalności („musimy dotknąć zanim kupimy”), ale przede wszystkich wyzwań, które stoją przed wchodzącymi w ten biznes. Niezbędne są gigantyczne inwestycje - w towar, w logistykę, w hale magazynowe. Na początku rynek testował m.in. Frisco.pl - dziś jeden z większych graczy na tym sektorze. Sklep działa tylko w internecie. Jednak taki model biznesowy powoli odchodzi w przeszłość. Na rynku pojawia się coraz więcej projektów ściśle powiązanych z tradycyjną branżą spożywczą. Dziś bez dużego partnera lub gigantycznych inwestycji trudno walczyć o klienta.

Na rynku rozpychają się e-piotripawel.pl - związany z siecią delikatesów o podobnej nazwie, A.pl - do którego produkty dostarcza sieć Bomi, Alma24 - internetowa wersja kolejnych delikatesów. Dzięki sieci tradycyjnych sklepów rozsianych po całym kraju mogą one zapewnić dużo większy zasięg swoim internetowym odpowiednikom. Projekty bez wsparcia wielkiego realnego partnera muszą budować własną sieć magazynów i własny dział transportowy - bo w tej branży transport tradycyjnym kurierem nie zawsze się sprawdzi (choćby ze względu na szybko psujące się produkty, czy towary, które wymagają przechowywania w niskich temperaturach).

Jednak i dotychczasowi giganci nie mogą czuć się pewnie. Do gry wchodzą największe sieci hipermarketów. Pierwszy był E.Leclerc. Jednak jego model działania nie pozwala poważnie myśleć o podboju rynku. W sieci działa pięć niezależnych sklepów internetowych (o różnych nazwach!) firmowanych marką tego hipermarketu. Największy Hipernet24 działa na terenie Warszawy. Oprócz niego są m.in.: E.Leclerc Drive w Gdańsku, czy Leclerc24Drive we Wrocławiu.
Dużo groźniejsze dla dotychczasowych graczy stają się wydarzenia z ostatnich miesięcy. Swoją internetową wersję otworzył w lipcu Auchan, a na początku roku do wirtualnego świata chce wejść Tesco. Dla klientów oznacza to jedno - niższe ceny.

Zakupy wniosą po schodach. Za darmo!

Porównaliśmy ceny w ośmiu internetowych sklepach. Braliśmy pod uwagę te, w których dostępność produktów była największa. Okazało się, że ceny w dwóch badanych e-marketach były niższe niż średnia wartość naszego cyklicznego "Koszyka WP". Średnia różnica między koszykiem internetowym, a tradycyjnym to tylko 7 zł.

Po doliczeniu średnich kosztów przesyłki różnica wzrasta do ok. 20 zł. Niby dużo, jest jednak jedno ale… ile jest dla nas wart czas poświęcony na przepychanie się wózkiem przez tradycyjny sklep.

Tradycyjne cotygodniowe zakupy, to dla wielu rodzin kilka godzin wyjętych z życiorysu. Koszt podróży samochodem (na duże zakupy większość Polaków wybiera się tym środkiem transportu) to średnio kilka-kilkanaście złotych wyjętych z portfela. Termin dostawy z internetowych marketów można zazwyczaj dokładnie określić.

W większości e-sklepów zakupy są dużo prostsze. Wystarczy użyć wyszukiwarki i dodać produkty do koszyka. Można też przeglądać produkty posegregowane w działach. Zakupy są dowożone (i wnoszone) prosto do domu czy mieszkania.

Kończą się też czasy, gdy za dostawę zakupów trzeba było słono płacić. Walka rynkowa spowodowała, że już przy zakupach za ok. 150 - 200 zł w wielu sklepach dostawa będzie gratis. W niektórych przypadkach za darmo sklep dowiezie nam produkty o wartości 50 zł.

W sieci wcale nie jest dużo drożej

Tylko jeden z przebadanych sklepów nie oferował darmowej dostawy przy dużych zakupach - AuchanDirect, internetowy odpowiednik znanego hipermarketu. Jednak, podobnie jak w przypadku tradycyjnego Auchan, i ten wirtualny nie dał szans konkurencji. Nawet wysokie i stałe koszty przesyłki - 19,90 zł nie przeszkodziły mu wygrać w naszym zestawieniu.

Przy naszych porównaniach wzięliśmy pod uwagę dwie wersje koszyka. Zrobiliśmy małe i duże zakupy. Do tych większych trafiły po dwie sztuki każdego produktu. Im więcej włożymy do koszyka, tym procentowa różnica między tradycyjnymi, a internetowymi sklepami jest mniejsza. Przy zakupach powyżej 200 zł, z ośmiu badanych sklepów, za dostawę w Warszawie (a tu jest ona najdroższa), zapłacimy tylko w trzech! W ten sposób ogólny rachunek w dwóch internetowych sklepach wyszedł mniejszy niż średnia wartość tradycyjnego koszyka.

Najwięcej spożywczych sklepów internetowych działa na terenie Warszawy i okolic. Jednak w wielu miastach lokalni przedsiębiorcy biorą sprawy we własne ręce. Do naszego koszyka dołączyliśmy m.in. szczeciński E-Szop i trójmiejskie Dodomku.pl. Oczywiście takich sklepów jest więcej np. Papu24.pl - działające na terenie Zielonej Góry. Są też takie, których zasięg bezpośredni (nie poprzez zewnętrznego kuriera) jest bardzo lokalny np. sklep Krystek24.pl - działa na terenie gminy Trzebnica.

Niestety nie jest to łatwy kawałek chleba. Wiele firm po prężnym starcie ogranicza działalność, lub wybiera specjalizację. Oferując np. zdrową żywność.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)