Za wysokie ceny papierosów rujnują budżet
W tym roku po raz pierwszy od dekady wpływy do budżetu z akcyzy na wyroby tytoniowe będą niższe. I to prawie o miliard złotych. Zamiast państwa bogacą się szara strefa i mafia.
21.03.2013 | aktual.: 22.03.2013 08:20
Od kilku lat ceny papierosów w Polsce systematycznie rosną. Dzieje się tak za sprawą podnoszenia stawek podatku akcyzowego. Choć na postępującą drożyznę narzekali palacze, korzystał na tym polski budżet. W ostatnich dwóch latach wpływy z akcyzy i VAT-u na papierosy stanowiły 9 proc. wpływów do państwowej kasy. Jednak eldorado dla fiskusa się skończyło. "2013 rok może być pierwszym od 10 lat, kiedy dochody z tytułu akcyzy będą niższe niż w roku poprzednim" - ostrzega Fundacja Republikańska. I wcale nie dlatego, że Polacy mniej palą.
- Zbyt wysokie i szybko rosnące opodatkowanie papierosów powodują, że konsumenci tańszych marek sięgaj po towar z szarej strefy - mówi Krzysztof Brosz z Fundacji Republikańskiej, jeden z autorów raportu "Polityka podatkowa państwa wobec branży tytoniowej oraz jej konsekwencje ekonomiczne i społeczne". - Coraz częściej rezygnują z zakupu papierosów w oficjalnym obiegu na rzecz skrętów z nielegalnego tytoniu.
Oficjalna sprzedaż papierosów spadła między styczniem a grudniem 2012 r. o 11,2 proc., podczas gdy rok wcześniej tylko o 1,9 proc. Krzysztof Brosz szacuje, że szara strefa to już 23 proc. rynku wyrobów tytoniowych. Dwie trzecie tego rynku to sprzedaż przemycanych i podrabianych papierosów, łącznie 7,9 mld sztuk. Pozostałą część ma stanowić nielegalny tytoń, którego ilość obliczono na podstawie wielkości sprzedaży gilz do skręcania papierosów.
- Obecnie tylko co czwarty skręt jest robiony z legalnie zakupionego tytoniu - mówi Brosz.
Nadgorliwość gorsza od fiskusa
Wzrost wpływów do budżetu z akcyzy załamał się już w połowie ubiegłego roku, ale prawdopodobnie (nie ma jeszcze pełnych danych) cały rok przyniósł ostatecznie niewielki wzrost. W tym roku może jednak dojść do prawdziwego załamania. W styczniu wpływy z akcyzy były o 17 proc. niższe niż rok temu.
Fundacja Republikańska szacuje, że w porównaniu z rokiem ubiegłym do budżetu trafi o 900 mln zł mniej niż w 2012 r. - Naszym zdaniem w Polsce nastąpiło przekroczenie szczytu krzywej Laffera. Oznacza to, że dochody z podatku akcyzowego i VAT-u na papierosy będą maleć, jeśli Ministerstwo Finansów szybko nie wdroży planu naprawczego - mówi Krzysztof Brosz.
Ciekawe, że kłopoty z wpływami z akcyzy i rozrostem szarej strefy powstały na własne życzenie rządu. Co prawda wzrost akcyzy na papierosy to unijny wymóg, ale Polska wyjątkowo gorliwie wdraża te przepisy. Choć dopiero w 2018 r. mamy osiągnąć poziom akcyzy na poziomie 90 euro za 1000 sztuk papierosów, już teraz (pięć lat przed terminem) wynosi on 87 euro.
Reanimowanie kury
Czy przez swoją nadgorliwość rząd zarżnął kurę znoszącą złote jaja, czy może ją jeszcze reanimować? Fundacja Republikańska ratunku upatruje w zatrzymaniu podwyżek podatków i utrzymaniu ceny papierosów na obecnym poziomie przy zaostrzeniu walki z przemytem.
Handel nielegalnie sprowadzonymi papierosami to przede wszystkim problem władz państwa. Dla globalnych potentatów tytoniowych to tylko kwestia zwiększenia produkcji w fabrykach za naszą wschodnią granicą.
- Z punktu widzenia producenta nie ma znaczenia, czy klient kupi papierosy legalnie w Polsce i dołoży 10 zł do budżetu, czy przemycone z Białorusi i dołoży 2 zł szmuglerowi - konstatuje Krzysztof Borsz.