12 sierpnia - Dzień Pracoholików! Sprawdź czy to twoje święto?
Spędza w pracy większość czasu, kiedy już wyjdzie z biura myślami nadal jest w firmie, wysłany na urlop - często pod przymusem - cały czas dręczy się, czy firma bez niego nie padnie, czy nie zostanie zwolniony, czy pozostali pracownicy wywiążą się z powierzonych im zadań. Nie ma pasji poza pracą, zaniedbuje rodzinę, zdrowie, sen, posiłki. Odwołuje spotkania z przyjaciółmi, zapomina o urodzinach najbliższych i rocznicy ślubu. O kim mowa? O pracoholiku.
11.08.2012 | aktual.: 16.08.2012 11:59
Pracoholizm podobnie jak nikotynizm, alkoholizm czy narkomania to nałóg. Choroba, która może mieć bardzo poważne konsekwencje dla zdrowia i życia cierpiącej na nią osoby. Jednak choć dużo się o nim mówi, problem pracoholizmu traktowany jest bardzo lekko. Często nawet z dumą mówimy, że jesteśmy pracoholikami i dwa dni bez zajęcia to dla nas istna katorga. Zanim jednak dopadnie nas karoshi (z japońskiego - śmierć z przepracowania), rozpadnie się nasza rodzina, a przyjaciele wykasują z komórki nasz numer telefonu, warto sprawdzić czy nie mamy pierwszych objawów tej naprawdę poważnej choroby. Bo choć praca uszlachetnia, to życie jest ubogie jeśli żyjemy tylko nią.
Czy jesteś zagrożony pracoholizmem?
Jeśli w poniższej charakterystyce pracoholika odnajdujesz podobieństwa do samego siebie, najwyższy czas poszukać pomocy u psychoterapeuty. - Tym co przede wszystkim wyróżnia pracoholika jest jego podejście do pracy. W każdym jej aspekcie. Osoba z tym problemem nie tylko spędza w firmie mnóstwo czasu, ale także poza nią, cały czas myśli o swej pracy. Jest to niemal fizycznie odczuwalny przymus pracy - mówi psycholog i specjalistka ds. rynku pracy Renata Kaczyńska-Maciejowska. - Z tego stosunku do pracy wynikają wszystkie inne problemy i objawy, po których można poznać pracoholika.
Czynniki ryzyka
Każdy z nas - bez względu na płeć czy zawód może popaść w pracoholizm. Jednak nie u wszystkich ryzyko jest takie samo. Z badań wynika, że problem ten częściej dotyka pracowników wyższego szczebla, menadżerów, osoby prowadzące własną firmę, a także przedstawicieli wolnych zawodów, w których istnieje permanentna rywalizacja. Także sposób wychowania i typ osobowości mogą zaważyć na tym, że zapadniemy na tę chorobę.
* Ambitni rodzice **
- Pracoholikami bardzo często zostają dzieci rodziców charakteryzujących się przerostem ambicji. Takich, którzy mieli wobec dzieci bardzo wysokie oczekiwania, bezwzględnie wymagali, by zawsze byli najlepsi - mówi Renata Kaczyńska-Maciejowska. - W ten sposób zaszczepili w dziecku nadmierne ambicje, chorobliwy perfekcjonizm, chęć do rywalizowania zawsze i na każdym polu, a to właśnie te cechy najczęściej prowadzą do pracoholizmu.
* Osobowość typu A **
- Innym czynnikiem, który zwiększa ryzyko wystąpienia choroby jest typ osobowości. W psychologii znany jest typ A. Określa się tak osoby, które żyją pod stałą presją czasu, z nieustannie podniesionym poziomem stresu, skłonnością do rywalizacji, walki, bardzo wysokim poziomem ambicji, żyjące w poczuciu ciągłej presji i zagrożenia - wyjaśnia psycholog. - Dokładnie te cechy powodują, że tracimy nad sobą kontrolę i brniemy w uzależnienie od pracy. \ *Jestem coś wart bo pracuję *
Cechą charakterystyczną każdego pracoholika jest budowanie własnej samooceny w oparciu głównie o sukcesy zawodowe. - Pracoholicy to zazwyczaj perfekcjoniści. Wynika to z obawy przed tym, jak zostaną ocenieni. Każde najmniejsze nawet niedociągnięcie może bowiem wywołać krytykę, a osoba cierpiąca na pracoholizm jest na nią bardzo wrażliwa. Zdaniem pracoholika, to wyłącznie praca którą wykonuje, świadczy o jego wartości. Jeśli więc "nawali" na tym froncie, nie jest nic wart - tłumaczy Renata Kaczyńska-Maciejowska. - W związku z tym pracoholik zazwyczaj ma trudności z przekazaniem zadań innej osobie - bo ona z pewnością nie wykona go tak idealnie jak ja. Podział obowiązków, albo zwolnienie się z części pracy, niepodjęcie jakiegoś dodatkowego zadania dla pracoholika oznacza utratę kontroli nad sytuacją. Choć oczywiście jest to kontrola złudna, jednak dająca poczucie władzy, bycia niezastąpionym, najlepszym.
Po pracy też w pracy
Jednym z najbardziej charakterystycznych objawów pracoholizmu jest nieumiejętność odcięcia się od pracy i odpoczywania. Mimo, że osoba chora i tak spędza w firmie mnóstwo czasu (także po godzinach pracy a nawet w weekendy), gdy wraca do "prywatnego świata" myślami wciąż jest w pracy. Analizuje, planuje, odbywa w myślach rozmowy z kontrahentami, zastanawia się czy jego praca jest zauważana, doceniana, a on sam wystarczająco się jej poświęca. Wakacje, a nawet weekend z pracoholikiem to koszmar. Komórka stale dzwoni, komputer włączony, rodzina przy stole, a pracoholik umawia kolejne spotkanie przez telefon. - Potrzeby psychiczne osób dotkniętych tym problemem stają się coraz uboższe. Boją się zaangażowania uczuciowego i bliskości. Są wypaleni emocjonalnie, nie potrafią znaleźć spokoju, zadowolenia i relaksu - mówi psycholog. - A ponieważ zatracają poczucie samorozwoju i przestają mieć marzenia, w konsekwencji stają się mniej kreatywni i – paradoksalnie – mniej efektywni w pracy!
Bez pasji, rodziny, przyjaciół
Zaczyna się niewinnie. Od kilku godzin nadliczbowych i pierwszego odwołanego spotkania z przyjaciółmi. Po pewnym czasie okazuje się jednak, że poza pracą nie zostaje już nic. W rubryce: "czym się zajmujesz po pracy" można wpisać już tylko: "śpię". Na spotkania w gronie przyjaciół czy rodziny, czytanie, wyjazdy, grę w tenisa, czy wyjście do kina nie ma już w życiu miejsca. Pracoholik zwala to na brak czasu. Nie dostrzega, że to tylko kwestia własnych decyzji i ustalenia priorytetów życiowych. Brak czasu jest doskonałą wymówką, pozwalającą ukryć fakt, że nic poza pracą nie sprawia już osobie chorej przyjemności. Że straciła umiejętność cieszenia się życiem. Pracoholizm jak inne nałogi - alkoholizm czy narkomania, nierzadko wiąże się też z rozpadem rodziny. - Człowiek uzależniony od pracy ucieka przed prawdziwym smakiem życia, przed miłością i przyjaźnią, przed bliskością z innymi oraz samym sobą. Choć jednocześnie kompulsywnie i nadmiernie pragnie potwierdzenia swojej wartości, szuka akceptacji i szacunku
otoczenia - mówi psycholog. - Jednak czas i energia poświęcone pracy, nie pozwalają takiej osobie na angażowanie się w życie rodzinne, domowe. Pracoholik zaczyna zaniedbywać rodzinę, przestaje dostrzegać potrzeby bliskich, co prowadzi do rozluźnienia więzi nawet z najbliższymi, a nawet do rozpadu rodziny i osamotnienia. \ *Jeden nałóg pociąga inne *
Życie w osamotnieniu - nawet pozornie na własne życzenie - nie daje poczucia szczęścia. Jeśli jednocześnie funkcjonujemy w ciągłym stresie, cały czas musimy się sprawdzać, a do tego żyjemy dążąc do niedoścignionego ideału, łatwo zrozumieć, że w niedługim czasie pojawia się frustracja, stres, niezadowolenie z siebie. Jakoś trzeba sobie z tym radzić. - Często, nie radząc sobie z nadmiarem stresu, pracoholicy sięgają po alkohol, narkotyki, leki, instrumentalnie traktują seks - mówi Renata Kaczyńska-Maciejowska.
Pracoholizm kontra zdrowie
Problem z nadmiernym poświęceniem się pracy zazwyczaj można poznać także po towarzyszących mu kłopotach zdrowotnych. - Bezsenność, nerwobóle, bóle głowy, problemy gastryczne, wrzody żołądka, choroby układu krążenia, anoreksja, bulimia, a nawet problemy natury seksualnej - wszystkie te dolegliwości mogą być spowodowane pracoholizmem - mówi psycholog. - Osoba uzależniona od pracy zaniedbuje wszystkie inne sfery swojego życia, czyli np. jedzenie - stąd zaburzenia odżywiania i problemy gastryczne. Bezsenność, wrzody żołądka czy problemy w sypialni to z kolei efekt ciągłego życia pod presją czasu i w dużym stresie. Podobnie choroby serca. Pracoholicy muszą się też liczyć z obniżonym nastrojem a nawet depresją wywołaną nierealistycznymi celami, które przed sobą stawiają, a których osiągnięcie zwyczajnie nie jest możliwe - ocenia psycholog. Jak widać rozpoznać w sobie pracoholika wcale nie jest trudno. Trzeba tylko uczciwie odpowiedzieć sobie czy przedstawiony obraz człowieka uzależnionego od pracy nie jest
przypadkiem obrazem nas samych. Jeśli w tej charakterystyce odnajdujemy swoje cechy, możemy podejrzewać, że Dzień Pracoholika to nasze święto. Może więc w prezencie warto dać sobie dzień wolny i przekonać się, że poza pracą też jest życie?
AD/AS