21,5 tys. żołnierzy dostaje świadczenie mieszkaniowe
21,5 tysiąca żołnierzy, którzy zdecydowali się mieszkać poza swymi jednostkami, korzysta z wypłacanego przez MON świadczenia mieszkaniowego - poinformował wiceszef MON Czesław Piątas na posiedzeniu senackiej komisji obrony.
Możliwość skorzystania z takiego świadczenia, które żołnierz ma przeznaczyć na wynajem mieszkania poza jednostką, na wolnym rynku, dał program profesjonalizacji armii. Dodatkową konsekwencją wdrażania części programu, dotyczącej mieszkań, jest odciążenie resortu obrony i Wojskowej Agencji Mieszkaniowej od konieczności zapewnienia tym żołnierzom zakwaterowania w internatach czy mieszkaniach służbowych na terenie jednostek.
Według szacunków resortu z lipca, 10 tys. żołnierzy było zainteresowanych skorzystaniem ze świadczenia mieszkaniowego. W zależności od garnizonu wyniesie ono od 300 do 900 zł brutto - kwota zależy od rynkowych cen mieszkań w rejonie.
W środę Piątas poinformował członków senackiej komisji, że w lipcu wnioski zdecydowało się złożyć 21,5 tysiąca żołnierzy.
1 lipca weszły w życie nowe przepisy dotyczące polityki zakwaterowania w wojsku. Przewidują one, oprócz opcji przydziału kwatery na czas służby, mieszkania w internacie czy zakwaterowania w kompleksie koszarowym także przyznanie świadczenia pieniężnego.
W lipcu minister obrony Bogdan Klich informował, że resort zaplanował na wypłatę świadczenia ok. 240 mln zł, spodziewając się zainteresowania ok. 40 tys. żołnierzy.
Świadczenie ma stanowić pomoc finansową dla żołnierzy, którzy chcą we własnym zakresie zadbać o lokum - dofinansować wynajem lub z tych pieniędzy pokryć część kosztów spłacanego kredytu. Żołnierz nie musi dokumentować, na co przeznacza otrzymane środki.
Wysokość świadczenia to iloczyn tzw. stawki bazowej i współczynnika określonego dla tego garnizonu. Nie jest ono uzależnione od rodzaju pełnionej służby ani stanu rodzinnego żołnierza.