Skarb leżał w ziemi 600 lat. Znaleźli monety polskiego króla
Dwóch poszukiwaczy skarbów natrafiło na wyjątkowe okazy w lesie obok Bochni. W trakcie wykopów znaleźli trzy monety. Jak się okazało, były to denary króla Kazimierza Jagiellończyka, syna Władysława Jagiełły. Poszukiwacze wskazują, że w średniowieczu taka sakiewka była warta fortunę.
Wyjątkowego odkrycia dokonali Wojciech i Marek Budzyn z Bocheńskiego Stowarzyszenia Poszukiwaczy STATER. Poinformowali o nim na oficjalnej stronie na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Tajemniczy box" w Auchan. Oto co znaleźliśmy w środku
Znaleźli monety sprzed 600 lat. "To majątek"
Wojciech Budzyn przyznał w rozmowie z RMF FM, że pierwsze sygnały były "niepozorne". Poszukiwacze użyli innego wykrywacza metalu i postanowili kopać dalej. Dzięki tej wytrwałości znaleźli niecodzienny skarb.
W lesie koło Bochni natrafiliśmy na ceramiczne naczynie wypełnione srebrnymi monetami. Z naczynia wypadły trzy monety, które nie były zespolone z resztą - okazały się to cenne denary Kazimierza Jagiellończyka, syna Władysława Jagiełły - wskazują odkrywcy we wpisie.
Naczynie, w którym znajdowały się monety, było schowane 30 cm pod ziemią. Budzyn podkreślił, że nie wiadomo, czy ktoś zgubił denary, czy być może zakopał jako skarb.
- W średniowieczu sakiewka z taką zawartością to był majątek - przyznał odkrywca. Denary mogą mieć od 500 do nawet 600 lat. Skarb, wykopany legalnie, został zgłoszony do tarnowskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Krakowie.
Przez nielegalny skarb trafili na celownik policji
To nie pierwsze wyjątkowe znalezisko w Polsce. Jesienią ubiegłego roku odkrywcy trafili na skarb w Gryfinie. Było to około 100 przedmiotó z epoki brązu - m.in. broń, naszyjniki i przedmioty ze srebra.
"Jest to jeden z największych skarbów odnalezionych ostatnimi laty w Polsce" - przekazał w komunikacie nadkom. dr Marek Łuczak, koordynator wojewódzki ds. zabytków Komendzie Wojewódzkiej Policji (KWP) w Szczecinie.
Problem polegał na tym, że skarb został pozyskany w wyniku nielegalnych poszukiwań. Z ustaleń policji wynikało, że znalezisko wydobyto z ziemi, co sprawiło, że całkowicie straciło kontekst - nie będzie bowiem możliwe poznanie okoliczności ukrycia przedmiotów. Za zniszczenie zabytku, jakim jest stanowisko archeologiczne, grozi do 8 lat pozbawienia wolności.