5 powodów, dla których Polacy czekają na Primark w Warszawie

Irlandzka sieciówka Primark wkrótce ma otworzyć pierwszy sklep w Galerii Młociny. Co zyskają na tym polscy klienci? Nie będą już musieli jeździć za granicę na tanie zakupy. Klapki za 4 zł czy dmuchany uchwyt do napoju w kształcie jednorożca dostaną w Warszawie.

Irlandzka sieciówka Primark wkrótce ma otworzyć pierwszy sklep w Galerii Młociny
Źródło zdjęć: © Getty Images | Getty Images

Jeśli lubicie zakupy podczas zagranicznych wycieczek, na pewno słyszeliście o sieciówce Primark. Pod względem asortymentu określiłbym ją jako skrzyżowanie H&M, Pepco i The Flying Tiger. Uwagę szczególnie zwracają ekstremalnie niskie ceny, które często przywodzą na myśl pytanie "jak to w ogóle możliwe?".

Nie licząc krótkich testów, Primark do dziś nie zdecydował się na sprzedaż internetową. Rozkosz przebierania wśród ubrań i dodatków za bezcen jest więc zarezerwowana dla tych, którzy mają jeden z 370 sklepów w pobliżu. Już wkrótce dołączą do nich warszawiacy. Choć nie podano jeszcze oficjalnej daty otwarcia, pierwszy polski sklep Primark ma mieć powierzchnię 3,6 tysiąca metrów kwadratowych na dwóch piętrach i być jednym z hitów Galerii Młociny.

Obejrzyj także: Wiemy, ile Polak wydaje średnio na ubranie. Co jest ważne przy jego zakupie?

W ramach budowania napięcia przed wielkim otwarciem postanowiłem podsumować, jak skorzystamy na wejściu Primarka do Polski.

1) Nie będziecie już musieli jeździć na zakupowe "haule" za granicę

Amerykańska YouTuberka Safiya Nygaard przejechała prawie 3 tysiące kilometrów, by zaliczyć swój pierwszy haul w Primarku.
© YouTube/Safiya Nygaard

Nie uważam się za wielkiego fana Primarku, ale zdarzyło mi się kilka razy odwiedzić brytyjskie sklepy sieci. Podczas moich wizyt nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że polski był dominującym językiem wśród setek klientów. Obstawiam, że źródłem tego fenomenu są niskie ceny i "przystępne" wzornictwo oraz fakt, że zdobycie czegoś z Primarku wymagało od nas wysiłku (czyt. zagranicznej wyprawy).

*Haul - z ang. łup, zdobycz.

2) Będziecie mogli przeżyć specjalnie zaprojektowane "zakupowe doświadczenie"

Salon stylizacji paznokci w sklepie Primark w Birmingham
© Getty Images

Primark ma dużo pieniędzy, co widać choćby po budżecie na roboty budowlane w polskim sklepie, który rzekomo wynosi ponad 50 milionów złotych. Choć wystrój i charakter salonu nadal są owiane tajemnicą, spodziewam się innowacyjnego "doświadczenia" znanego z zagranicznych Primarków. Wystarczy wspomnieć, że w największym sklepie w Birmingham klienci mają do dyspozycji punkt stylizacji paznokci, personalizowaną salę "snap and share" do robienia selfie i filmików oraz osobną strefę dla fanów Harry’ego Pottera.

3) Będziecie mogli kupić takie klapki za 4 złote

Obraz
© Primark.com

Strategia Primarka opiera się na bardzo niskich cenach, które skłaniają do długich i szalonych zakupów ("bo wszystko jest tanie"). Jak już zdecydujecie się na klapki w liście palmowe za 4 złote (0,90 funta), może skusicie się też na któreś z bogatej oferty okularów przeciwsłonecznych za 7-10 złotych (1,50-2 funty) albo dmuchany uchwyt do napoju w kształcie jednorożca za mniej niż 5 złotych (1 funt). Przytaczane przeze mnie ceny są wyjściowe – na wyprzedażach produkty są jeszcze tańsze.

4) Powiew świeżości w polskim handlu

Obraz
© google

Otwarte w maju centrum handlowe obejmuje najnowocześniejszą warszawską Biedronkę, "ekscytującą", jak sami określają, strefę gastronomiczną i TK Maxx. W porównaniu do innych warszawskich galerii nie ma jednak "hitu" na miarę Ikei w Blue City. Primark zapewne okaże się takim właśnie "hitem", na co wskazują choćby sugerowane, pełne nadziei wyszukiwania w Google.

5) Nadzieja na dalszą ekspansję

Tłumy klientów na otwarciu sklepu Primark w Birmingham, kwiecień 2019
© Getty Images

Przygotowując się do wejścia na nadwiślański rynek, Primark rozpoczął rekrutację ponad 250 pracowników. Firma ma wobec Polski poważne zamiary, o czym świadczą też doniesienia o planowanym otwarciu kolejnego sklepu w Krakowie. Już we wrześniu zeszłego roku rzekomo przyglądała się potencjalnym lokalizacjom, ale nadal niczego nie potwierdziła. Ewentualny sukces w stolicy powinien przyspieszyć otwarcia w innych częściach Polski.

Uruchomienie pierwszego Primarku może ucieszyć wielu Polaków. Wybierając się na szalone zakupy, miejcie jednak na uwadze, że niskie ceny zawsze są czymś okupione. Chętnych odsyłam do newsa o prośbie o pomoc wszytej w sukienkę oraz dobrze przyjętego filmu dokumentalnego "The True Cost", obnażającego mało odpowiedzialne praktyki popularnych sieciówek.

Wybrane dla Ciebie
Miały być zdrowe. Znaleźli metale ciężkie w warzywach z ogródków
Miały być zdrowe. Znaleźli metale ciężkie w warzywach z ogródków
Nie więcej niż 48 tys. zł miesięcznie? Lekarz zabrał głos
Nie więcej niż 48 tys. zł miesięcznie? Lekarz zabrał głos
Nowy trend pochówków w Polsce. Ta usługa kosztuje niecałe 500 zł
Nowy trend pochówków w Polsce. Ta usługa kosztuje niecałe 500 zł
Zuchwały napad na sklep Swarovski w Paryżu. Straty na 200 tys. euro
Zuchwały napad na sklep Swarovski w Paryżu. Straty na 200 tys. euro
Dostał gotówkę od ojca. Co z podatkiem? Skarbówka wydała stanowisko
Dostał gotówkę od ojca. Co z podatkiem? Skarbówka wydała stanowisko
Debiut rywala KFC w kolejnym mieście. Rozda roczne vouchery na kanapki
Debiut rywala KFC w kolejnym mieście. Rozda roczne vouchery na kanapki
Sprzedał 13 mieszkań. Inwestował latami. Tłumaczy powody
Sprzedał 13 mieszkań. Inwestował latami. Tłumaczy powody
Cała prawda o Dino. Komu sieć zabiera klientów?
Cała prawda o Dino. Komu sieć zabiera klientów?
Nie tylko lodówka. Te trzy sprzęty podnoszą rachunki za prąd
Nie tylko lodówka. Te trzy sprzęty podnoszą rachunki za prąd
Na tych banknotach z PRL-u zbijesz fortunę. Warto ich poszukać w domu
Na tych banknotach z PRL-u zbijesz fortunę. Warto ich poszukać w domu
Gdzie wyrzucić pusty dezodorant? Wielu popełnia ten błąd
Gdzie wyrzucić pusty dezodorant? Wielu popełnia ten błąd
Co piąty Polak wyrzuca do śmieci ogólnych. Grozi im 5 tys. zł kary
Co piąty Polak wyrzuca do śmieci ogólnych. Grozi im 5 tys. zł kary