500 zł za talerzyk. Młode pary ostro tną listy gości

Chociaż w Polsce przybywa luksusowych imprez weselnych, to warta ok. 7,5 mld zł branża ślubna nie wróciła jeszcze do świetnej kondycji sprzed pandemii. I nie będzie to łatwe - informuje "Rzeczpospolita". Koszt tzw. talerzyka w weselnej sali to obecnie 400-500 zł.

Średni koszt wesel wynosi obecnie ok. 80–150 tys. zł
Średni koszt wesel wynosi obecnie ok. 80–150 tys. zł
Źródło zdjęć: © PAP | Darek Delmanowicz
oprac. KKG

15.06.2023 09:21

- Średni koszt wesel organizowanych z udziałem konsultanta ślubnego, czyli wedding plannera, wynosi obecnie ok. 80–150 tys. zł - wyjaśnił członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Wedding Plannerów i współwłaściciel agencji ślubnej DecorAmor Robert Pieczyński, cytowany przez dziennik.

Jak zaznaczył, "ta kwota to tzw. średni segment rynku, który jednak skurczył się w wyniku kryzysu związanego z inflacją".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wprawdzie rośnie segment ślubów luksusowych z budżetami powyżej 150 tys. zł (niekiedy za 500 tys. zł i więcej, a czasem powyżej miliona), ale – jak ocenia Pieczyński - ponad trzy czwarte rynku to imprezy niskobudżetowe, gdy młode pary zwykle chcą się zmieścić z wydatkami do 50 tys. zł - czytamy w artykule. Nie jest to łatwe, bo dwucyfrowa inflacja, a także oczekiwania, co do jakości ślubnych usług podbijają ich ceny.

O ile przed pandemią Covid-19 średni koszt tzw. talerzyka w weselnej sali nie przekraczał 250 zł, o tyle teraz trzeba się liczyć z wydatkiem 400–500 zł. Szukając oszczędności, młode pary ograniczają często skalę weselnych przyjęć - informuje "Rzeczpospolita".

- Zamiast popularnych przed pandemią wesel na 200 i więcej osób, teraz częściej organizuje się mniejsze na 80-100 osób - wyjaśnił Mateusz Tkaczyk zajmujący się m.in fotografią ślubną właściciel Domu Produkcyjnego Lightleaves z Parczewa pod Lublinem.

Jak zaznaczono, zmniejszając liczbę gości, można ograniczyć łączny koszt imprezy, bez kompromisów, co do jakości.

Odmawiają udziału w ślubnych imprezach

Wysoka inflacja, która znacząco podbiła również koszty weselnych gości (zdaniem Roberta Pieczyńskiego to wydatek ok. 2 tys. zł na parę), zwiększa popularność rozpowszechnionego podczas pandemii zwyczaju odmawiania udziału w ślubnych imprezach.

Jednak, o ile wówczas głównym powodem odmowy był Covid-19 (kwarantanna, zakażenia albo obawa przed zakażeniem), to dzisiaj mniej lub bardziej oficjalnym powodem są często finanse.

O ile wcześniej odsetek odmów nie przekraczał 10-15 proc., to teraz sięga 30 proc., co jest niekiedy dużym zaskoczeniem dla par młodych - oceniła Katarzyna Gajek właścicielka Apire, jednej z najstarszych agencji wedding plannerskich w Warszawie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (38)