Alarmujące dane z ZUS-u. Coraz więcej zwolnień L4 z kodem "C"
Od stycznia do czerwca 2025 r. lekarze wystawili blisko 5 tys. zaświadczeń o niezdolności do pracy spowodowanej nadużywaniem alkoholu. To o 12,3 proc. więcej niż w analogicznym czasie w 2024 r. Problem głównie dotyczy 40-latków.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) udostępnił dane dotyczące liczby wydanych zaświadczeń lekarskich oznaczonych kodem C. Popularnie są one zwane zwolnieniami z tytułu niezdolności do pracy spowodowanej nadużyciem alkoholu. W pierwszych sześciu miesiącach 2025 r. Polacy wzięli z tego tytułu 50,4 tys. dni wolnych od pracy, czyli o 10,3 proc. więcej niż w analogicznym czasie w 2024 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sezon weselny w pełni. Ile dać w kopertę na wesele?
Problem głównie dotyczy 40-latków
Najwięcej zaświadczeń lekarskich dotyczyło absencji wynoszącej do 5 dni (34,9 proc. ogółu). W porównywanych okresach głównie korzystali z nich mężczyźni. Najwięcej ww. zaświadczeń wystawiono osobom w wieku 40-44 lat oraz 35-39 lat.
Psycholog Michał Murgrabia jest zdania, że przewaga mężczyzn w statystykach może wynikać z kulturowych wzorców picia alkoholu oraz większej tolerancji społecznej na ryzykowne zachowania u mężczyzn.
Najwięcej zwolnień wystawiono w woj. mazowieckim (661), śląskim (542) i wielkopolskim (519).
Aleksandra Penza z Wydziału Psychologii SWPS we Wrocławiu mówi, że Polska znajduje się w czołówce krajów europejskich pod względem konsumpcji alkoholu. Jak pokazują dane OECD, w 2022 r. przeciętny Polak w wieku 15 lat i więcej spożywał średnio 11 litrów czystego alkoholu rocznie, co odpowiada około 2,4 butelkom wina lub 4,5 litra piwa tygodniowo na osobę.
W strukturze zwolnień przeważały te krótkoterminowe: 1–5 dni (1,7 tys.), 6–10 dni (1,3 tys.) oraz 11–20 dni (1,4 tys.). Zwolnienia trwające od 6 do 20 dni mogą już świadczyć o nasilających się problemach zdrowotnych, a niekiedy o rozpoczęciu leczenia lub terapii odwykowej.
Ekspertka z Uniwersytetu SWPS uważa, że przewaga krótkoterminowych zwolnień lekarskich wśród tych z kodem C może wskazywać na to, iż wielu pracowników sięga po alkohol incydentalnie, jednak w sposób, który uniemożliwia im realizację obowiązków zawodowych.
– Tego typu absencje nierzadko pełnią funkcję swoistej "przerwy regeneracyjnej" po epizodzie nadmiernego spożycia, a tym samym mogą maskować bardziej złożone trudności. Wśród osób korzystających z krótkich zwolnień mogą znajdować się zarówno ci, u których dopiero zaczyna się rozwijać problem alkoholowy, jak i ci, którzy funkcjonują na granicy kontroli nad własnym zdrowiem i wydolnością zawodową – uważa Aleksandra Penza.
Co oznaczają litery na zwolnieniu?
Warto wspomnieć, że na zwolnieniach lekarskich funkcjonuje pięć kodów literowych, od A do E, z których każdy oznacza inną przyczynę niezdolności do pracy. Kod A dotyczy tej samej choroby co poprzednie zwolnienie, jeśli przerwa nie przekroczyła 60 dni, natomiast kod B odnosi się do ciąży.
Kod C związany jest z nadużyciem alkoholu, podczas gdy kod D dotyczy gruźlicy, a kod E — chorób zakaźnych o długim okresie wylęgania (ponad 14 dni) lub innych schorzeń, których symptomy pojawiają się później.