Amerykanie świętują, Polacy ekscytują się dziurą budżetową

Poniedziałek na większości europejskich rynków powinien upłynąć pod znakiem spokojnego handlu. To naturalna reakcja w sytuacji, gdy świętują Amerykanie (Święto Pracy). Wyjątkiem będzie polski rynek, który powinien zareagować na informacje o prawie dwukrotnie większym deficycie budżetowym w przyszłym roku.

W weekend minister Jacek Rostowski zdetonował budżetową bombę ujawniając, że przyszłoroczny deficyt sięgnie 52,2 mld zł wobec 27,2 mld zł w tym roku. Liczba ta może szokować. Rynek prognozował bowiem deficyt o 15-20 mld zł mniejszy. Z pewnością znajdzie to negatywne odbicie na rynku złotego i długu. Nie można również wykluczać podobnej reakcji giełdy.

Nie należy jednak oczekiwać tragedii. Gwałtownej ucieczki od złotowych aktywów raczej nie będzie, a reakcja prawdopodobnie ograniczy się do 1-2 dni. Minister finansów zdetonował bowiem budżetową bombę w sposób kontrolowany.

Pierwsze przecieki nt. dziury budżetowej pojawiły się dopiero w piątek po godzinie 20-tej, gdy już rynki finansowe były zamknięte. Sobotnie publikacje prasowe oraz późniejsze komentarze ekonomistów i polityków, nie tylko wyeliminowały element zaskoczenia, ale również w dużej mierze pozwoliły inwestorom oswoić się z tym tematem.

Duże znaczenia dla łagodzenie negatywnego wpływu informacji o dziurze budżetowej ma zapewnienie, że deficyt pozostanie na kontrolowanym poziomie oraz, że Ministerstwo Finansów ma przygotowaną "mapę drogową" wyjścia z deficytu. Nie bez znaczenia jest również to, że ekonomiści uważają wyliczenia Ministerstwa za konserwatywne, a planowany na przyszły rok deficyt finansów publicznych niewiele odbiega od prognoz Komisji Europejskiej (7,3 proc.).

Ostatnim elementem, który będzie przeciwdziałał gwałtownej reakcji rynków, są uspokajające wypowiedzi płynące z Rady Polityki Pieniężnej. W opinii prof. Dariusza Filara sytuacja budżetu jest pod kontrolą, a planowany deficyt na przyszły rok nie jest katastrofą. Poniedziałkowy poranek przynosi stabilizację złotego do dolara i niewielkie osłabienie wobec euro. O godzinie 8:35 kurs USD/PLN testował poziom 2,8603 zł, a EUR/PLN 4,1017 zł, wobec odpowiednio 2,8615 zł i 4,0919 zł w piątek o godzinie 19-tej. W kolejnych godzinach prawdopodobne jest osłabienie złotego wywołane weekendowymi informacjami nt. deficytu budżetowego. Nie jest jednak przesądzone, że w ramach tego osłabienia notowania dolara i euro wybiją się w tym tygodniu górą z ponad miesięcznych konsolidacji, które na wykresie dziennym USD/PLN można zamknąć przedziałem 2,8343-2,9671 zł (dołek z 3 sierpnia br. i lokalny szczyt z 17 sierpnia), a na wykresie EUR/PLN 4,07-85-4,1834 zł (dołek z 28 sierpnia i lokalny szczyt z 11 sierpnia).

Obserwowana dziś w nocy poprawa klimatu inwestycyjnego na rynkach finansowych w Azji, symbolizowana przez wzrost na japońskiej i chińskiej giełdzie, przekłada się na umocnienie euro w relacji do dolara. O godzinie 8:35 kurs EUR/USD testował poziom 1,4335 dolara. Z uwagi na święto w Stanach Zjednoczonych dzisiejszy handel godzinach powinien być stosunkowo spokojny. Większej zmienności należy oczekiwań dopiero w kolejnych dniach. Analiza techniczna sugeruje, że z każdym dniem rośnie prawdopodobieństwo spadku kursu EUR/USD. Nieudany atak na grudniowy szczyt (1,4402), jaki miał miejsce przed miesiącem, w zestawieniu z systematycznie pogarszającą się sytuacją na wskaźnikach, sugeruje właśnie taki rozwój wypadków.

Bezpośrednim sygnałem sprzedaży będzie spadek EUR/USD poniżej strefy popytowej 1,4150-1,4200 dolara, wyznaczonej przez półroczną linię trendu wzrostowego oraz dolne ograniczenie formacji klina wzrostowego, potwierdzone przełamaniem wsparcia na poziomie 1,4071 dolara (lokalny dołek z 18 sierpnia br.). To otworzy drogę w okolice marcowego szczytu (1,3653).

Poniedziałkowe kalendarium przedstawia się bardzo skromnie. O godzinie 10:30 zostanie opublikowana wrześniowa wartość indeksu Sentix dla Strefy Euro (prognoza: -14 pkt.), a w południe inwestorzy poznają lipcowe dane nt. zamówień w niemieckim przemyśle (prognoza: 2 proc. m/m). Obie "figury" nie powinny wywołać większych emocji na rynkach finansowych.

Dom Maklerski X-Trade Brokers

Wybrane dla Ciebie

Rewolucja zacznie się za dwa tygodnie. Oto co musisz wiedzieć
Rewolucja zacznie się za dwa tygodnie. Oto co musisz wiedzieć
Nawet 1500 zł kary. Tak może się skończyć jazda ciągnikiem po ulicy
Nawet 1500 zł kary. Tak może się skończyć jazda ciągnikiem po ulicy
Ranking ciągników. Oto najpopularniejsze marki w Polsce
Ranking ciągników. Oto najpopularniejsze marki w Polsce
Polacy donoszą na siebie coraz chętniej. Najczęściej niesłusznie
Polacy donoszą na siebie coraz chętniej. Najczęściej niesłusznie
Szukają miejsca na gigafabrykę za 600 mln euro. Na stole Polska
Szukają miejsca na gigafabrykę za 600 mln euro. Na stole Polska
Ceny opału przed przymrozkami. Tyle kosztuje metr drewna
Ceny opału przed przymrozkami. Tyle kosztuje metr drewna
Ceny papryki w połowie września. W hurcie i detalu
Ceny papryki w połowie września. W hurcie i detalu
Wciąż nowa funkcja mObywatela. Oto jak dodać dokument
Wciąż nowa funkcja mObywatela. Oto jak dodać dokument
Upadek historycznej mleczarni. Cała załoga zwolniona
Upadek historycznej mleczarni. Cała załoga zwolniona
Ruszają testy polskich wojskowych dronów. Na styku Mazur i Podlasia
Ruszają testy polskich wojskowych dronów. Na styku Mazur i Podlasia
Emerytura dla rolnika. Tyle wynosi dla osób z 25‑letnim stażem
Emerytura dla rolnika. Tyle wynosi dla osób z 25‑letnim stażem
Nie dostałeś czternastki? Mamy dla ciebie harmonogram
Nie dostałeś czternastki? Mamy dla ciebie harmonogram