Amerykański dług, globalny problem

Zadłużenie USA rośnie od wielu lat, ale dopiero od kilku przybrało niebezpieczne rozmiary. W tym roku w wyniku politycznego sporu między zasiadającymi w Kongresie stronnictwami zaistniała groźba niewypłacalności państwa, które odczuliby nie tylko jego obywatele, ale ludzie i firmy na całym świecie.

Obraz
Źródło zdjęć: © Saxo Bank / Shutterstock

Amerykanie od przynajmniej 30 lat zmagają się z nadmiernym długiem publicznym. Problem ten nasilił się na początku obecnego stulecia. Wówczas – za sprawą początku wojny z terroryzmem (inwazje na Afganistan, Irak, wydatki na zbrojenia i politykę bezpieczeństwa) – pojawiła się też kwestia ogromnego deficytu budżetowego, który z roku na rok powiększa deficyt sektora finansów publicznych.

Zadłużenie większe od gospodarki

Rząd USA ostatnią nadwyżkę zanotował w 2001 r. Było to 0,3 proc. PKB. Jednak już wtedy, czyli w pierwszym roku urzędowania George’a W. Busha, proporcja między federalnymi wydatkami i dochodami w relacji do PKB pogarszała się. W ostatnim roku prezydentury B. Clintona nadwyżka wyniosła bowiem aż 1,8 proc.

Rekordowy deficyt sektora publicznego wystąpił w 2009 r. Wówczas skumulowane zobowiązania amerykańskiego państwa (rządów: centralnego i stanowych) z tytułu kredytów, pożyczek i poręczeń miały wartość 12,1 proc. jego PKB. Po części wynikało to ze stale rosnących wydatków, po części – z pogarszającej się sytuacji makroekonomicznej, która w końcu doprowadziła do recesji. W 2008 r. tamtejsza gospodarka skurczyła się o 0,3 proc., rok później o – 3,1 proc.

Wyjście z recesji w 2010 r. tylko częściowo poprawiło sytuację, ponieważ dług publiczny USA stale narasta. Jeszcze w 2000 r. przekraczał on nieznacznie połowę tamtejszego PKB. W tym roku będzie to już 108 proc. W ujęciu nominalnym zadłużenie Stanów Zjednoczonych prezentuje się jeszcze bardziej porażająco: 16,7 bln dol. Kiedy Biały Dom je spłaci? Nie wiadomo.

Sytuacja jest patowa i chyba wymknęła się spod kontroli. Wielkość, znaczenie i wpływ amerykańskiej gospodarki na resztę świata jest olbrzymi. Na domiar złego niektórzy jej najwięksi wierzyciele, np. Chiny, nie są zainteresowani zbyt szybką spłatą zobowiązań, bo to osłabiłoby wzrost w ich kraju.

Potencjalne skutki niewypłacalności

Ostatnio dług publiczny USA stał się kanwą politycznej rozgrywki między samymi dłużnikami. Oto Republikanie, mający większość w Izbie Reprezentantów, odmówili zgody na przyjęcie przez Kongres nowego budżetu (rok fiskalny zaczął się 1 października). W efekcie na 16 dni zamknięto wiele urzędów i instytucji finansowanych przez rząd. 800 tys. ludzi wysłano przymusowo na urlop. Nastał kryzys, który nazwano government shutdown.

Nieubłaganie zbliżał się też 17 października, czyli dzień wypełnienia limitu długu – dopuszczalnej przez prawo granicy zadłużenia. Wówczas miały się wyczerpać zasoby finansowe rządu, co groziło poważnymi konsekwencjami. Odczuliby je nie tylko rodacy Baracka Obamy, ale pośrednio również inwestorzy na całym świecie i przeciętni obywatele każdego kraju.

Departament Skarbu nie mógłby wtedy sprzedawać obligacji, z których finansuje się wydatki publiczne, a dokładnie – sięgający 1 bln deficyt budżetowy. Żołnierze, urzędnicy, nauczyciele i inni pracownicy sektora publicznego nie otrzymywaliby wynagrodzeń, a emeryci – świadczeń. USA nie spłacałyby też odsetek od już zaciągniętych kredytów.

Rząd musiałby ogłosić bankructwo, a to oznaczałoby gigantyczne straty dla posiadaczy jego obligacji. Straciłyby też osoby inwestujące w fundusze – wiele z nich lokuje przecież pieniądze klientów w papiery skarbowe. Zapewne doszłoby do tąpnięcia na giełdach.

Na szczęście tak się nie stało, ponieważ kongresmeni się porozumieli. Przyjęto nowy budżet i podniesiono granicę zadłużenia. Będzie ona obowiązywać do 7 lutego 2014 r. – Rynki nie będą się cieszyć stabilizacją zbyt długo. Za kilka miesięcy znów dojdzie do politycznego spektaklu, na którym najbardziej stracą inwestorzy oraz małe i średnie przedsiębiorstwa – komentuje Dyrektor Zarządzający Saxo Bank Polska Maciej Jędrzejak.

Materiał powstał przy współpracy z Saxo Bank Polska.

Wybrane dla Ciebie

Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje