Analiza futures na WIG20 - przed otwarciem
Otwarcie kontraktów wypadło wczoraj dokładnie w strefie cenowej Fibonacciego: 1900 – 1910 pkt.
08.01.2009 09:18
Otwarcie kontraktów wypadło wczoraj dokładnie w strefie cenowej Fibonacciego: 1900 – 1910 pkt.
Jak pamiętamy występuje się tu między innymi ważne zniesienie 88.6% ruchu spadkowego trwającego od 4 do 20 listopada, wzmocnione zniesieniem 113% fali spadkowej trwającej z kolei od 10 do 23 grudnia. Wspominam o tym, gdyż zanegowanie tak określonej bariery podażowej (zgodnie z teorią) powinno doprowadzić w szybkim tempie do testu głównego szczytu (poziom: 1947 pkt), który w naszym przypadku został uformowany 4 listopada 2008 roku.
Podczas wtorkowej sesji rzeczywiście doszło do takiego ataku, jednak bykom zabrakło ostatecznie determinacji i ruch wzrostowy zatrzymał się na poziomie: 1934 pkt. Na pewno to, co wydarzyło się w końcowej fazie tej sesji mogło wzbudzić spory niepokój. Notowania kontraktów powróciłby bowiem w okolice znanego nam już przedziału: 1900 – 1910 pkt. Z kolei podczas wczorajszej sesji wymieniony obszar cenowy został w początkowej fazie notowań lekko naruszony, jednak już po chwili notowania FW20H09 przebiegały wewnątrz, lub powyżej strefy cenowej: 1900 – 1910 pkt. Strona popytowa miała jednak wyraźny problem z kontynuacją zainicjowanego jeszcze w minionym roku ruchu wzrostowego. Ostatecznie na rynku zagościł na długie godziny trend boczny, przypominający do złudzenia to, z czym mieliśmy do czynienia przed Świętami. Marazm zakończył się z chwilą opublikowania fatalnego jak się okazało raportu ADP Employer Services. Nastąpiło zatem wybicie dołem z powstałej konsolidacji w wyniku czego kontrakty „zaliczyły”
trzydziestopięciopunktowy ruch spadkowy (maksimum sesji: 1923 pkt., cena zamknięcia: 1888 pkt.).
Podczas wczorajszej sesji strona popytowa nadal miała problemy ze skutecznym przedostaniem się powyżej strefy oporu Fibonacciego: 1900 – 1910 pkt. Co prawda wymieniony przedział został wyraźnie naruszony, niemniej notowania jak magnes powracały bezustannie w okolice tego właśnie obszaru cenowego. W swoich wczorajszych opracowaniach informowałem, że taką okoliczność można potraktować jako wstępny sygnał słabości rynku. Zgodnie z teorią, naruszenie tak istotnej strefy oporu powinno doprowadzić do testu poziomu: 1947 pkt. (listopadowy szczyt), i dopiero tam mogłaby nastąpić konsolidacja notowań (osobiście zakładałem, że właśnie z takim wariantem będziemy mieć do czynienia, tymczasem zatrzymanie nastąpiło już na poziomie: 1934 pkt.).
Obecnie zwróciłbym uwagę na strefę wsparcia przebiegającą w zakresie: 1834 – 1841 pkt. Wydaje się, że zniesienia i projekcje cenowe tworzące to wsparcie plasują się wyżej w hierarchii, niż te, które tworzą zaproponowany wczoraj przeze mnie zakres: 1856 – 1860 pkt. Pewności jednak nie mam, dlatego warto będzie uważnie przyglądać się poczynaniom inwestorów zarówno w strefie: 1856 – 1860 pkt., jaki i 1834 – 1841 pkt. Przełamanie tego ostatniego zakresu byłoby według mnie dość silnym sygnałem słabości rynku, mogącym w rezultacie sprawić, iż notowania kontraktów zaczną w niedługim czasie przebiegać w rejonie kolejnej zapory popytowej: 1776 – 1784 pkt.
Nie wykluczam jednak, że bykom uda się wybronić dzisiaj strefę: 1834 – 1841 pkt. Swój stop ustawiłbym zatem kilka punktów poniżej tak określonego przedziału cenowego, utrzymując cały czas niewielką ilość długich pozycji (przypominam, że krótkoterminowy sygnał kupna pojawił się na wykresie 30-minutowym z chwilą przełamania strefy: 1823 – 1829 pkt.). Oczywiście, biorąc pod uwag przebieg środowej sesji za oceanem, można w tej chwili żałować, że nie zadziałało w trakcie wczorajszych notowań zlecenie zabezpieczające (poziom: 1976 pkt.). Pewnych kwestii nie da się jednak nigdy do końca przewidzieć, choć tak jak podkreślałem wcześniej, zachowanie rynku w strefie: 1900 – 1910 pkt. ewidentnie wskazywało na postępującą słabość kontraktów.
Pozytywnie odniósłbym się na pewno takiego scenariusza, wedle którego otwarcie nastąpiłoby gdzieś w okolicy przedziału: 1834 – 1841 pkt., poczym notowania FW20H09 przeniosłyby się powyżej strefy cenowej: 1856 – 1860 pkt. Mogłoby to oznaczać, że byki nadal prezentują dobrą formę i nie zamierzają tak łatwo poddać się w tej chwili woli sprzedających. Generalnie jednak układ wykresu związany z widoczną tutaj potencjalną formacją ABCD i dość harmonicznym rozkładem fal tworzących tę strukturę (o czym już wspominałem wczoraj) , nie napawa specjalnie wielkim optymizmem. Potwierdzeniem tego „niedźwiedziego wizerunku” i jednocześnie zapowiedzią kontynuacji ruchu spadkowego będzie według mnie zanegowanie strefy: 1834 – 1841 pkt.
Opracowanie:
Paweł Danielewicz
Analityk
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |