Angielska gazeta ujawnia film z polskiej fermy drobiu. „Robimy tu to samo, co Hitler w Auschwitz”
Zabijanie maleńkich kurcząt przez uderzenie głową w stalową rurę, dorosłe kurczaki utuczone tak, że nie mogą się ruszać czy zbieranie ciał zmarłych zwierząt – to wszystko widzimy w materiale ujawnionym przez „The Independent”
Wideo zostało nagrane ukrytą kamerą w zakładzie w powiecie strzelecko-drezdeneckim w województwie lubuskim. Nagrał je aktywista znanych i w Polsce Otwartych Klatek, czyli organizacji walczącej o prawa zwierząt. Na fermie pracował sześć tygodni.
- Okrucieństwo, którego było świadkiem, będzie mnie prześladować na zawsze – powiedział Anglikom aktywista, który ukrywa się pod pseudonimem Adam.
Wstrząsającym fragmentem filmu jest moment, kiedy starszy stażem pracownik szkoli Adama, co robi się z kurczakami, które są zbyt słabe i za małe, aby można było utuczyć je, by przyniosły jak najwięcej mięsa. Mężczyzna po prostu chwyta kurczę i z całej siły uderza jego głową w stalową rurę.
Kurczaki faszerowane antybiotykami? Aleksandra Porada wyjaśnia, skąd wzięły się liczby w raporcie NIK
- To jak Hitler do Oświęcimia wysyłał. To my robimy – tłumaczy. Słowa te świadczą, że sam musi zdawać sobie sprawę ze stopnia okrucieństwa, które panuje na fermie.
Dziennik przypomina, że Polska to największy producent drobiu w Europie a tylko do Wielkiej Brytanii wysyła 65 tys. ton mięsa rocznie. - Najlepszy sposób, aby pomóc tym zwierzętom, to nie jeść ich - mówi "The Independent" przedstawiciel PETA, czyli innej organizacji walczącej o prawa zwierząt.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl