Anna Zalewska w Brukseli ucieka od edukacji. Zajmie się środowiskiem
Jeszcze w trakcie kampanii wyborczej Anna Zalewska zarzekała się, że wyjazd do Brukseli nie będzie ucieczką od spraw polskiej edukacji. - Trzeba być tam, gdzie dzieli się pieniądze - mówiła. I co? I zapisała się do komisji ochrony środowiska.
Była już minister edukacji, a obecnie europosłanka Anna Zalewska z PiS jeszcze podczas kampanii obiecywała wyborcom, a w szczególności uczniom, że nie opuści ich w Brukseli i w europarlamencie zajmie się sprawami polskiej edukacji. Nic z tego, jak podaje "Fakt" - Anna Zalewska postanowiła odpocząć od spraw oświaty i zapisała się do komisji ochrony środowiska.
Czytaj też: 300+ nie dla wszystkich. Wszystko przez reformę
- Wyzwania dla edukacji są tak ogromne, że dobrze byłby być tam, gdzie się dzieli pieniądze - mówiła w rozmowie z "Faktem" przed eurowyborami, czym odpierała ataki, że start do europarlamentu to ucieczka przed skutkami reformy edukacji, przez strajkujących nauczycieli nazywaną deformą.
Gdy była szefowa MEN wylądowała w Brukseli, szybko zapomniała o sprawach polskiej oświaty. Dokładna nazwa komisji, do której się zapisała, to Komisja Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności. A mogła wybrać zbliżoną do swojej profesji Komisję Kultury i Edukacji.
Czytaj także: "500+" na pierwsze dziecko. Zmiany w programie
Co więcej, nie ma żadnych przepisów zabraniających europosłom przynależenia do więcej niż jednej komisji - równie dobrze Zalewska mogłaby pracować w obu komisjach. Dla przykładu, jej kolega z Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Legutko jest członkiem aż czterech komisji.
Obejrzyj: Incydent w PE z udziałem europosłów PiS. "Może zabrakło reflesku"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl