Antyrządowa mobilizacja uliczna we Francji słabsza niż oczekiwano

Na ulicach wielu miast tysiące Francuzów manifestowało po raz kolejny w tym roku przeciw polityce gospodarczej rządu. Mobilizacja uliczna była jednak kilka razy słabsza niż w poprzednich miesiącach.

Już po raz piąty od początku roku wszystkie główne związki zawodowe wezwały do wspólnej manifestacji w obronie praw pracowniczych i przeciw polityce ekonomicznej rządu. Tym razem udało się im zmobilizować kilka razy mniej demonstrantów niż w czasie ostatnich pierwszomajowych manifestacji, gdy według rozbieżnych danych defilowało w całym kraju od pół miliona do 1,2 miliona osób.

Jak podaje największa centrala związkowa CGT, w około 150 zapowiedzianych przez związki ulicznych manifestacjach wzięło udział w sumie 150 tysięcy osób. Według policji liczba ta była o ponad połowę mniejsza. Duże pochody, liczące od tysiąca do sześciu tysięcy uczestników, przeszły ulicami Tuluzy, Bordeaux, Strasburga i Lille.

Najwięcej manifestantów - od 9 do 30 tysięcy osób, odpowiednio według policji i związkowców - zgromadził manifestacja w Paryżu. Główni liderzy związkowi maszerowali tam wspólnie z transparentem głoszącym obronę "zatrudnienia, płacy realnej i sektora publicznego". Demonstranci domagali się od rządu nowych, skutecznych środków walki z kryzysem, zwłaszcza powstrzymania zwolnień w sferze budżetowej i porzucenia systemu podatkowego chroniącego najbogatszych.

Przywódcy związków nie kryli rozczarowania tym, że liczba manifestujących była dużo mniejsza w porównaniu z ich oczekiwaniami. Lider CGT Bernard Thibault przestrzegł jednak rządzących, że niezadowolenie spowodowane głęboką recesją i masowymi zwolnieniami nie słabnie, a ruch kontestacji ożyje znów jesienią.

Wśród liderów francuskich związków, którzy stworzyli w ostatnich miesiącach wspólny front wobec kryzysu i polityki gospodarczej prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego, coraz bardziej widoczne są różnice. Dla lidera jednego z większych syndykatów - FO, Jeana-Claude'a Mailly'ego, sobotnia słaba frekwencja świadczy o tym, że manifestacje uliczne stały się nieskuteczne. Jego zdaniem, aby zmusić rząd do ustępstw, trzeba "wezwać do jednodniowego strajku w całym kraju".

Komentatorzy zauważają, że mniejsze od spodziewanych manifestacje są też efektem triumfu rządzącej prawicowej partii - Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP) - i wyraźnej porażki lewicy w niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Szymon Łucyk

Wybrane dla Ciebie

"Grozi za to grzywna 1500 zł". Burmistrz apeluje do rolników
"Grozi za to grzywna 1500 zł". Burmistrz apeluje do rolników
Efekt nalotu dronów? "Sprzedaż kilkukrotnie wyższa". To kupują Polacy
Efekt nalotu dronów? "Sprzedaż kilkukrotnie wyższa". To kupują Polacy
Powstanie nowe uzdrowisko w Polsce? Gmina nie szczędzi pieniędzy
Powstanie nowe uzdrowisko w Polsce? Gmina nie szczędzi pieniędzy
Protest w Ikei. Ekolodzy: 180-letnie drzewa idą pod nóż
Protest w Ikei. Ekolodzy: 180-letnie drzewa idą pod nóż
Znajomy prosi: "Zagłosujesz"? Tak oszuści czyszczą konta Polaków
Znajomy prosi: "Zagłosujesz"? Tak oszuści czyszczą konta Polaków
Podwyżki w PKP Intercity. Zarobią ponad 1000 zł więcej
Podwyżki w PKP Intercity. Zarobią ponad 1000 zł więcej
Ceny w "Złotopolskich". Tyle kosztowała czekolada w kultowym serialu
Ceny w "Złotopolskich". Tyle kosztowała czekolada w kultowym serialu
Nie dogadali się z amerykańską korporacją. Będzie strajk w fabryce
Nie dogadali się z amerykańską korporacją. Będzie strajk w fabryce
Coraz więcej Polaków lata tu na wakacje. "Powrót hitu lat 2000"
Coraz więcej Polaków lata tu na wakacje. "Powrót hitu lat 2000"
Depresja wysokofuncjonująca. W pracy są znakomici, cierpienie maskują
Depresja wysokofuncjonująca. W pracy są znakomici, cierpienie maskują
Polskie "birkenstocki" hitem internetu. Nie nadążają z zamówieniami
Polskie "birkenstocki" hitem internetu. Nie nadążają z zamówieniami
Konie kontra elektryki. Oto co wybierają turyści w Zakopanem
Konie kontra elektryki. Oto co wybierają turyści w Zakopanem