Asertywny czy zastraszony?

Polscy pracownicy są asertywni, wynika z naszego sondażu. Aż 53proc. osób twierdzi, że zawsze ma swoje zdanie, zaś 6proc. pracowników negocjuje podwyżkę z pracodawcą.

Asertywny czy zastraszony?

04.12.2009 | aktual.: 07.12.2009 15:39

Polscy pracownicy są asertywni, wynika z naszego sondażu. Aż 53 proc. osób twierdzi, że zawsze ma swoje zdanie, zaś 6 proc. pracowników negocjuje podwyżkę z pracodawcą.

Nie jestem asertywny, bo boję się zwolnienia - twierdzi 15 proc. osób. Aż 26 proc. pracowników boi się rozmawiać z szefem o sprawach drażliwych. Osoby te twierdzą, że boją się narazić szefowi.

W głosowaniu wzięło udział 1788 osób.

Czy asertywność pracowników w firmie jest ceniona? Czy wręcz przeciwnie - jest ona kłopotliwa dla szefa? A pracownicy? Czy nie boją się mówić o sprawach drażliwych?

Wielu szefów uważa, że używanie asertywności jest równoznaczne z podejmowaniem decyzji i dokonywaniem właściwych osądów sytuacji. Wiąże się ona z dobrymi wynikami w pracy.
- Jeśli pracownik potrafi zadbać o własne interesy, to potrafi zadbać o interesy firmy. Jeśli potrafi powiedzieć o problemach i umie się wypowiedzieć w kwestiach drażliwych, to znaczy że będzie potrafił twardo negocjować z klientem. Zdecydowanie wolę asertywnych pracowników - mówi Edward Konkol, kierownik działu sprzedaży w jednej z firm produkującej sprzęt elektroniczny.

- Asertywność jest ceniona, ale nie można jej mylić z postawą roszczeniową. Jeśli pracownik potrafi upominać się o coś, co mu się należy, to w porządku. Ale jeśli ma wygórowane wymagania, potrafi tylko narzekać, przesadza z krytyką, to już fatalnie o nim świadczy. Nie poprawimy naszych notowań w firmie, jeśli będziemy żądać tego, co niemożliwe. Człowiek asertywny to ktoś, kto potrafi stać na straży własnych praw z równoczesnym szanowaniem i respektowaniem praw innych osób - twierdzi Anna Sroka, psycholog społeczny.

Kim więc jest osoba asertywna? Psychologowie twierdzą, że to osoba, która ma prawo do zachowania swojej godności i przedstawiania innym swoich próśb, jest też nastawiona na wyjaśnianie problemów w sytuacjach konfliktowych.

Czy w polskich firmach pracownik może sobie pozwolić na asertywność? Czy w obawie przed utratą pracy, czy choćby premii woli trzymać język za zębami i się nie narażać?
- Zależy o jakiego pracownika chodzi i jaką firmę. Wiadomo, że specjalista w dużej korporacji może sobie pozwolić na stawianie warunków. Kasjerka w hipermarkecie, która chce dostać podwyżkę, bo ciężko pracuje, jest uznawana za niepoważną. Rynek pracy się zmienia na korzyść pracownika, ale moim zdaniem ciągle nie jest dobrze - twierdzi Andrzej Kibic, terapeuta współpracujący z poznańskim stowarzyszeniem antymobingowym.

Co o tym myślicie, czy jesteście asertywni w pracy, czy wręcz przeciwnie? Jak wasze zachowanie odbierają pracodawcy? Czy możecie sobie pozwolić na asertywność? Walczycie o swoje?

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (14)