Atak wysokich cen!

Jeszcze tylko kilka miesięcy zostało do ataku wysokich cen. Ekonomiści uspokajają, że to tylko przejściowe zmiany, nie inflacja - pisze "Puls Biznesu".

Atak wysokich cen!
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

22.08.2008 | aktual.: 27.11.2008 16:35

Przełom 2008 i 2009 r. będzie fatalny dla budżetów gospodarstw domowych. W najbliższych kilku miesiącach skumulują się drastyczne podwyżki cen produktów i usług, na które wydajemy zwykle najwięcej pieniędzy. Droższe będą: prąd, wywóz śmieci, oczyszczanie ścieków, opał, woda, koszty najmu, możliwe są także podwyżki cen gazu.

Obraz

Wszystkie te podwyżki mają duże znaczenie dla walki z inflacją. Gdyby ich nie było, wskaźnik cen od początku przyszłego roku byłby niższy o blisko 2,1 pkt proc., zbliżyłby się więc do celu RPP. Dlatego członkowie rady będą mieli kłopot.

_ To tylko szoki podażowe, a nie inflacja. Teoretycznie władze monetarne nie powinny na nie reagować. Jednak stosunkowo wysoki wskaźnik cen może podnosić oczekiwania inflacyjne gospodarstw domowych, co może prowadzić do spirali płacowo-cenowej. A temu rada musi zapobiegać _ - twierdzi Łukasz Tarnawa.

Inflacja bazowa po wyłączeniu cen żywności i paliw, na którą zwraca baczną uwagę Rada Polityki Pieniężnej, jest najwyższa od sześciu lat — podał NBP. W lipcu wyniosła 3,5 proc. (r/r). Po wyłączeniu cen żywności i energii inflacja pozostała na poziomie z czerwca (2,2 proc. r/r). Dane były zgodne z prognozami analityków.

_ W czwartym kwartale 2008 r. inflacja bazowa bez cen żywności i paliw wzrośnie do 4 proc. Po wyłączeniu cen żywności i energii wyniesie 2,5 proc. Dlatego nadal spodziewam się, że po wakacjach zobaczymy jeszcze jedną podwyżkę stóp procentowych _ - mówi Maciej Reluga.

Więcej na ten temat w "Pulsie Biznesu"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)