Trwa ładowanie...

Bądź chamem - zrobisz zawrotną karierę

Aby zrobić karierę, wcale nie musisz być miłym, ulizanym dupkiem, który nadskakuje szefowi i klientom.

Bądź chamem - zrobisz zawrotną karierę
d3u484w
d3u484w

Zewsząd słyszymy, że ludzie, którzy nie zważają na opinie innych i są grubiańscy, powinni natychmiast utemperować swoje obraźliwe zachowanie. W przeciwnym razie do niczego w życiu, w pracy czy biznesie nie doją. Z tą tezą nie zgadza się prof. Carol Dweck ze Stanford University – według psycholożki, neurotyczność, nieśmiałość, a nawet agresja są częściej źródłem sukcesu niż cechy społecznie preferowane, takie jak pracowitość, towarzyskość, i elastyczność. Oczywiście, te rzekomo gorsze aspekty naszej osobowości trzeba odpowiednio wykorzystać.

Nie daj się wyzerować

Carol Dweck wtóruje Robert I. Sutton, wykładowca zarządzania na tej samej uczelni. Radzi on pracodawcom, by zatrudniali osoby trudne we współżyciu, kiepsko przystosowane, niekomunikatywne, które bojkotują „stadną gorączkę”. Takie jednostki – twierdzi – mogą zapewnić firmie szerokie spektrum perspektyw, pomysłów i talentów. Bo nie dadzą sobie wmówić, że należy myśleć tak samo jak wszyscy.

Dlaczego spostrzeżenia Dweck i Suttona nie mogą się przebić do świadomości szefów i firm rekrutacyjnych? Odpowiedź jest prosta. Korporacje dostosowują większość zatrudnionych do średnich standardów, ponieważ identyczne części można łatwo zastąpić w gigantycznym aparacie operacyjnym. Menedżerowie traktują indywidualne przymioty podwładnych jako odchylenie od normy, jako wynaturzenie, które trzeba natychmiast wyeliminować. Szczególną obsesję mają na punkcie – prawdziwych bądź domniemanych – wad, słabości i przywar pracowników. Chcą te minusy przekształcić w zera, a nawet w superzera – jak ironizują Jonas Ridderstrale i Mark Wilcox w swojej książce „Nowa energia w korporacji”. Przez tę fiksację – dodają – ucierpiała umiejętność doskonalenia naszych mocnych stron.

Jak John Lennon

Richard Feynman, zdobywca Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki, Albert Einstein czy John Lennon – to przykłady wyjątkowo aroganckich i antypatycznych typów, którym udało się odnieść w życiu zawrotny sukces. Ciekawe, czy w ogóle usłyszałby o nich świat, gdyby pod presją otoczenia zaczęli pracować nad swoim społecznym niedostosowaniem i innymi podłymi cechami charakteru?

Mirosław Sikorski
/AS

d3u484w
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3u484w