Bałtyk jak zupa, ryby nie wpadają w sieci. Rybacy narzekają na fatalne połowy

Woda w Bałtyku jest tak ciepła, że ryby uciekły w głębiny i nie wpadają w sieci. Rybacy narzekają, że tak słabych połowów nie mieli od lat. Turystom pozostaje jedzenie mrożonych dorszy zamiast świeżo złowionych w Bałtyku.

Bałtyk jak zupa, ryby nie wpadają w sieci. Rybacy narzekają na fatalne połowy
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Jacek Bereźnicki

11.08.2018 | aktual.: 11.08.2018 10:33

Jak pisze "Fakt", temperatura wody w Bałtyku sięga miejscami 24 stopni. To, czym cieszą się urlopowicze, martwi rybaków.

- Zdarza się, że na 6 kilometrów postawionych przez nas sieci mamy tylko kilka fląder i ani jednego dorsza - mówi gazecie rybak z Kołobrzegu. Dodaje, że gdy woda była zimna, to połowy w sieci wpadało nawet 200 kilogramów dorsza. Rybacy muszą poczekać, aż prądy przyniosą zimniejsze wody.

Dlaczego rybacy nie mogą zarzucać sieci głębiej? Wynika to ograniczenia połowów z powodu tarła - w morze mogą wypływać tylko małe kutry, a sieci mogą zarzucać tylko na wodach do 20 m głębokości.

Obraz
© pogodynka.pl

Rybacy martwią się, że nie zarabiają w okresie największego popytu na świeżego dorsza nad Bałtykiem. W tej sytuacji smażalnie najczęściej kupują ryby mrożone, pochodzące z Atlantyku.

- W Polsce w wakacje jest sezon ochronny i są bardzo duże limity połowów - mówił money.pl w lipcu właściciel jednej z nadmorskich smażalni. -

- Można sobie z tym poradzić, bo limitów nie ma w Niemczech i łowione tam ryby przywozi się od razu na polskie wybrzeże, ale i tak mrożonki z Atlantyku wygrywają jakością - dodał.

Produkty dobrej jakości to podstawa dobrej kuchni, powie właściciel praktycznie każdej restauracji. Niestyety tych najlepszych w nadmorskich restauracjach raczej nie spotkamy. Więcej w materiale money.pl.

*Masz newsa, zdjęcie lub filmik? *Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)