Bank nie czeka na przelew
Nie tylko sklepy nie pracują w tym tygodniu. Zamknięte będą też banki. Przelewy zlecone w czwartek dojść mogą dopiero w poniedziałek. To problem dla spłacających raty oraz żyjących od pierwszego do pierwszego.
Bankowcy wolne mają zarówno w Święto Pracy 1 maja oraz w Święto Konstytucji 3 maja. To sprawia, że w środę i piątek przelewy międzybankowe nie są realizowane. Jeśli ktoś zlecił przelew w wtorek 30 kwietnia po godzinie 16., to do adresata pieniądze dotrą dopiero w czwartek rano.
Dużo gorzej, jeśli pieniądze wyślemy 2 maja po południu. Najprawdopodobniej na rachunku odbiorcy będą widoczne dopiero w poniedziałek 6 maja, czyli aż po czterech dniach. Jeśli mamy więc zapłacić ratę kredyt lub spłacić kartę kredytową, to lepiej zrobić to jak najszybciej. Banki będą mogły bowiem naliczyć nam karne odsetki. Bo choć same nie przyjmują przelewów, to jednak automat policzy, ile złotych dodatkowo jesteśmy im winni.
Opóźnione przelewy mogą być też problemem dla pracowników czekających na wypłatę. Jeśli ich księgowa spóźni się z puszczeniem przelewu, to może się okazać, że pieniądze pracownicy otrzymają zamiast drugiego maja dopiero szóstego.
Warto pamiętać, że zgodnie z wymogami unijnymi banki mają obowiązek zrealizować przelew wysłany przed godziną 16. jeszcze tego samego dnia. Niestety dotyczy to tylko odbierania przelewów. Warto więc jeszcze sprawdzić, o której pieniądze z naszego banku wychodzą (tzw. sesje wychodzące Elixir)
. I tak aby zrealizować przelew tego samego dnia z PKO BP do Millennium, pieniądze trzeba wysłać już o 11.30.
Natomiast wysłanie pieniędzy w dzień powszedni o 14. z Alior Banku do Citi Handlowego sprawi, że zaksięgowane zostaną jeszcze tego samego dnia około godziny 19. Dużo łatwiejsze jest wysłanie pieniędzy w ramach jednego banku - zazwyczaj takie transakcje realizowane są w kilkadziesiąt sekund.
W ramach systemu Elixir, który obsługuje niemal wszystkie transfery pieniężne pomiędzy polskimi bankami, tylko w samym marcu tego roku zrealizowano 130 mln przelewów. Ich wartość sięgnęła blisko 307 mld zł - wynika z danych Krajowej Izby Rozliczeniowej.
Sebastian Ogórek