Trwa ładowanie...
dxk79ot

Banki kuszą odsetkami klientów funduszy

Gdy na giełdzie sytuacja jest niepewna, a na funduszach inwestycyjnych wciąż łatwiej stracić niż zarobić, do łask wracają lokaty. Banki, wykorzystując sytuację na rynku, coraz zażarciej walczą o depozyty klientów. Oprocentowanie lokat i rachunków może dojść w tym roku nawet do 8 proc.

dxk79ot
dxk79ot

Już rozpoczął się prawdziwy festiwal ofert. Po PKO BP, które zaoferowało lokatę na 6 proc., podwyższają oprocentowanie kolejne instytucje finansowe. Obecnie nie ma po co interesować się depozytami poniżej 6 proc. Przynajmniej kilka banków - np. Toyota, Citi Handlowy, Millennium, Dominet czy AIG - oferuje oprocentowanie lokat powyżej tej kwoty. Kolejne: Nordea, Getin, DB PBC, Raiffeisen, Fortis - proponują za depozyt roczny nawet od 7 proc. w górę.

Co ciekawe, po upomnieniu Komisji Nadzoru Finansowego zdecydowana większość banków przestała reklamować swe lokaty słówkiem "do", które zwykle znaczyło, że najwyższą stawkę można otrzymać, powierzając kwoty powyżej 50 tys. zł. Teraz już informacja zawarta w reklamie dotyczy każdej zdeponowanej sumy.

|

dxk79ot

W tym miesiącu nastąpiła także fala podwyżek oprocentowania kont oszczędnościowych. Od lokat różni je to, że depozytu rocznego nie można zerwać przed terminem, bo wówczas traci się odsetki. Z kont oszczędnościowych natomiast raz lub dwa razy w miesiącu można podjąć część oszczędności, a reszta procentuje po umówionej stawce.

Jako pierwszy na podwyżkę oprocentowania kont oszczędnościowych zdecydował się Polbank EFG. Miesiąc temu zaoferował on konta na 5,5 proc. Za nim poszli kolejni - mBank i BZ WBK. Jednak tak wysokie odsetki przysługują tylko tym klientom, którzy mają na koncie 50 tys. zł. Dla kwot niższych bank oferuje od 4,75 proc. do 5,25 proc. Podobną strategię stosuje ING BSK, które daje 5 proc. osobom, które wpłacą powyżej 100 tys. zł. Poniżej tej kwoty stopa wynosi 4,75 proc.

Jednak nie tylko wysokie stawki za depozyty mają przekonać klientów do danego banku. _ Do niedawna banki łowiły klientów na kredyty hipoteczne. Udzielały takiego kredytu, a później jeszcze sprzedawały karty kredytowe czy ubezpieczenia _ - mówi Michał Macierzyński, analityk /bankier.pl.
_ Teraz oferują depozyt, a w następnej kolejności także karty i inne produkty _ - dodaje.

Obserwatorzy rynku są przekonani, że kolejne podwyżki stóp procentowych sprawią, iż oprocentowanie lokat także będzie rosło. _ Nie zdziwiłbym się, gdyby pod koniec roku banki za lokaty roczne płaciły 8 proc. _ - twierdzi analityk bankier.pl.

dxk79ot

W tym roku na depozyty bankowe wpłynęło aż 19 mld zł.
_ Częściowo pieniądze te pochodzą z funduszy, częściowo z oszczędności trzymanych w domach, a częściowo zostały przesunięte ze słabiej oprocentowanych kont osobistych _ - komentuje Michał Macierzyński, analityk bankier.pl.
_ Polacy także zarabiają coraz więcej i coraz więcej mogą oszczędzać _ - dodaje.

Ogółem wartość pieniędzy złożonych przez polskie rodziny na lokatach przekraczała na koniec lutego 282 mld zł. To około 45 mld zł więcej niż przed rokiem. W tym roku kwota ta może jeszcze zdecydowanie wzrosnąć.

Rok 2007 względem zainteresowania klientów niewątpliwie należał do funduszy inwestycyjnych. Jednak w pierwszym kwartale tego roku wartość aktywów zgromadzonych w funduszach inwestycyjnych zmniejszyła się o ponad 11 mld zł. Nałożyły się na to dwie rzeczy - spadek wartości jednostek spowodowany redukcją cen akcji spółek notowanych na giełdzie oraz wycofywanie pieniędzy przez wystraszonych klientów indywidualnych, którzy obawiali się utraty swoich oszczędności. Zyskały na tym banki.
_ Obecny rok może być okresem lokat i obligacji. Sprzyjają temu rosnące stopy procentowe _ - ocenia Maciej Borowiak, doradca finansowy Money Expert.

dxk79ot

Wzrost stóp powoduje, że instytucje finansowe pożyczają pieniądze na rynku międzybankowym na coraz wyższy procent. Opłaca się im więc oferować klientom indywidualnym więcej za lokaty, by to od nich pozyskać potrzebne środki. A to oznacza, że właśnie lokaty są i będą najlepszym sposobem na przeczekanie niepewnej sytuacji na giełdzie. Pieniądze do nich będą napływać.

Stracą natomiast fundusze zrównoważone i stabilnego wzrostu - przynajmniej tak twierdzą analitycy. Takie fundusze przez rok dały zysk na poziomie 4-4,5 proc. Są więc znacznie mniej atrakcyjne od depozytów. Niewykluczone, że w przyszłości w ogóle znikną z polskiego rynku, tak jak niemal nie występują w krajach Europy Zachodniej. Do tej pory bilansowały ryzyko funduszy akcyjnych z bezpieczeństwem funduszy pieniężnych.

Ale z czasem klienci sami nauczą się dywersyfikować swoje oszczędności.

Beata Tomaszkiewicz
POLSKA Dziennik Zachodni

dxk79ot
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dxk79ot