Banki mogą stać się "poważnymi" akcjonariuszmi Odlewni Polskich
13.3.Starachowice (PAP) - Odlewnie Polskie liczą na zdecydowanie
wyższe niż 50 proc. umorzenie wierzytelności z tytułu opcji
walutowych. Z tego co zostanie większą część...
13.03.2009 | aktual.: 13.03.2009 15:00
13.3.Starachowice (PAP) - Odlewnie Polskie liczą na zdecydowanie wyższe niż 50 proc. umorzenie wierzytelności z tytułu opcji walutowych. Z tego co zostanie większą część chciałyby spłacić akcjami własnymi, a pozostałą część w gotówce. Jeśli doszłoby do emisji akcji w zamian za dług, banki mogłyby stać się "poważnymi" akcjonariuszami Odlewni Polskich.
"Walczymy o zdecydowanie wyższą niż 50 proc. redukcję zobowiązań opcyjnych. Resztę chcielibyśmy spłacić, emitując własne akcje, a pozostałą część spłacić w gotówce, oczywiście w ciągu kilku lat. Zdecydowanie większą część chcielibyśmy spłacić akcjami" - powiedział dziennikarzom wiceprezes Odlewni Polskich Leszek Walczyk.
"Jeśli dojdzie do zamiany wierzytelności na akcje, banki staną się poważnymi akcjonariuszami spółki" - dodał.
Prezes nie ujawnił szczegółów planowanej konwersji wierzytelności na akcje oraz tego, jaki procent w kapitale spółki uzyskałyby banki. Poinformował jedynie, że banki najprawdopodobniej obejmowałyby akcje spółki po cenie nominalnej, czyli 3 zł.
Obecnie kapitał zakładowy Odlewni Polskich dzieli się na 12.713.889 akcji, a kapitalizacja spółki wynosi około 7 mln zł.
Walczyk ocenił na około 50 proc. szanse na przyjęcie propozycji zarządu Odlewni przez wierzycieli. Poinformował też, że dojście do porozumienia z jednym z nich może być kwestią około trzech tygodni.
"Wszystkim bankom przedstawiliśmy tę wstępną propozycję, część poprosiła o trochę czasu na analizy, ale żaden nie powiedział nie" - powiedział wiceprezes.
"Jest zainteresowanie takim rozwiązaniem. Spodziewam się bardzo szybko wypracowania porozumienia z jednym z banków, być może już w ciągu dwóch tygodniu" - dodał.
Walczyk wyraził przekonanie, że jeśli propozycje zarządu zostaną sfinalizowane, to banki nie będą raczej długoterminowymi inwestorami Odlewni i w przyszłości może dojść do wejścia inwestora strategicznego do spółki.
W połowie stycznia Odlewnie złożyły wniosek o upadłość z możliwością zawarcia układu z wierzycielami, ponieważ wartość zobowiązań z tytułu zawartych opcji walutowych przekroczyła wartość majątku spółki. W połowie lutego Sąd Rejonowy w Kielcach ogłosił upadłość spółki z możliwością zawarcia układu.
Ujemna wycena umów opcyjnych obciążyła wyniki Odlewni na kwotę 103,65 mln zł. Banki, które są wierzycielami spółki z tytułu umów opcyjnych to: Bank Handlowy, Fortis, BGŻ, ING i Millennium.
Pomimo że spółka jest w procesie upadłości układowej i perturbacji z tym związanych, Odlewnie Polskie prowadzą działalność operacyjną i realizują zlecenia dla klientów.
"Pierwsze dwa miesiące roku były dość dobre dla spółki i wypracowaliśmy pewne nadwyżki finansowe. Nie wykluczam, że pierwszy kwartał uda się zakończyć dodatnim wynikiem" - powiedział Walczyk.
"Faktem jest jednak spowolnienie gospodarcze i oceniam, że zamówienia nam spadły o około 30 proc. Oczekujemy, że drugi kwartał może być dosyć trudny, ale od połowy roku spodziewamy się poprawy koniunktury" - dodał.
Odlewnie Polskie utraciły znaczną część kontraktów realizowanych w ramach umów o dzieło na rynku niemieckim, czego powodem były m.in. problemy spółki związane z upadłością i spowolnienie w niemieckiej gospodarce, szczególnie w przemyśle samochodowym.
"Do końca tego roku chcemy odzyskać przynajmniej połowę tego, co utraciliśmy na rynku niemieckim" - powiedział Walczyk.
Wiceprezes poinformował też o działaniach zmierzających do poprawy efektywności działania spółki. Powiedział, że fundusz płac spadł już o około 20 proc. oraz że są prowadzone rozmowy ze związkami zawodowymi zmierzające do przejściowego zmniejszenia płac. Odlewnie, szukając oszczędności, zleciły też część wykonywanych prac na zewnątrz.
Walczyk poinformował, że jeśli Odlewnie Polskie zdecydują się opublikować prognozę finansową na 2009 r., to nie wcześniej niż w połowie roku.(PAP)
gsu/ jtt/