Banki pod lupą UOKiK. Reklamy mogły być nierzetelne?
Urząd ma wątpliwości, czy banki prawidłowo informowały klienta.
Urząd ma wątpliwości, czy banki prawidłowo informowały klienta.
Reklamy kredytów i pożyczek, powinny w Polsce zawierać informację o RRSO, czyli Rzeczywistej Rocznej Stopie Oprocentowania. Określa ona realne koszty zaciągnięcia pożyczki, które musi ponieść klient i osłabia wagę reklamowych chwytów. O ile na plakatach reklamowych jest ona zawsze widoczna, choć najczęściej umieszczana małym drukiem, o tyle w telewizyjnych spotach wiele zależy od czasu, w jakim jest widoczna.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów z tego powodu przygląda się teraz reklamom trzech banków - Alior Banku, Banku BGŻ i Eurobanku. Z tej samej przyczyny urząd wziął pod lupę reklamę Providentu, firmy zajmującej się udzielaniem pożyczek krótkoterminowych. Zdaniem urzędników informacje o RRSO były widoczne w tych spotach zbyt krótko i reklamy mogły wprowadzać konsumentów w błąd.
Reklamy, które znalazły się pod lupą UOKiK to reklama "Gwarancji najniższej raty" Alior Banku, "Orzech odsetkowy" Banku BGŻ, "Warto sprawdzić jakość i cenę. Kredyt gotówkowy z atrakcyjnym oprocentowaniem już od 5,7 proc." Eurobanku oraz "Spróbuj i zostań" Providenta. W każdym z tych spotów informacje o Rzeczywistej Rocznej Stopie Oprocentowania były wyświetlane na tyle krótko, że przeciętny konsument mógłby ich nie zauważyć.
- Banki i inne instytucje finansowe powinny być wzorem uczciwości kupieckiej. Powinny na każdym etapie jasno, rzetelnie i obiektywnie informować o warunkach, kosztach i ryzykach - powiedział serwisowi strefabiznesu.pomorska.pl Adam Jasser, prezes UOKiK.
Faktycznie, w spotach reklamowych, które budzą wątpliwości UOKiK czas wyświetlania informacji o RRSO może być zbyt krótki dla wielu osób.