Banki sprawdzają klientów na portalach społecznościowych

Skąd bank dowiedział się, ile masz dzieci, skoro we wniosku o kredyt hipoteczny nie podałeś tej informacji? Prawdopodobnie przeczytał o tym na Naszej-klasie. Jednym ze sposobów weryfikacji wniosków kredytowych jest szukanie informacji o składających je osobach na portalach społecznościowych.

Banki sprawdzają klientów na portalach społecznościowych
Źródło zdjęć: © WP.PL

22.09.2010 | aktual.: 23.09.2010 10:29

Wnioskując o kredyt, klient musi ujawnić bankowi wiele informacji na temat swojego życia prywatnego, które wpływają na domowy budżet (liczbę dzieci na utrzymaniu, wysokość alimentów, posiadanie samochodu). Ponieważ informacji o dzieciach w dowodzie osobistym brak - banki muszą opierać się na deklaracji klientów. Ci jednak, wiedząc, że posiadanie dziecka, nawet dorosłego, ale jeszcze uczącego się, wpływa na ich zdolność kredytową (obniżając ją o kilkadziesiąt tysięcy), nie zawsze te dane podają. Dlatego większość banków weryfikuje uzyskane na podstawie wniosków kredytowych informacje. A portale społecznościowe są ich pełne! Użytkownicy masowo zamieszczają w sieci rodzinne zdjęcia, chwalą się zakupem nowego domu czy samochodu.

Jeśli na fotografii kredytobiorca widnieje z dwójką dzieci, a we wniosku kredytowym podał się za osobę bezdzietną - będzie miał problem. Bank posądzi o próbę oszustwa i odmówi kredytu. Czasami bank może wyciągnąć fałszywe wnioski, bo zdarza się, że banki odmawiają kredytu osobie bezdzietnej, która zamieściła zdjęcie... z siostrzeńcem czy bratankiem.

Jeśli bank doszuka się informacji o samochodzie, który też nie został wykazany we wniosku, może nie odmówi kredytu, ale zmniejszy jego wysokość. Dzieci, alimenty, samochód oznaczają dodatkowe wydatki, które ograniczają zdolność kredytową.

Banki nie przyznają się, że korzystają z nieformalnych źródeł, ale z doświadczeń doradców finansowych wynika, że analitycy kredytowi powszechnie przeglądają np. portal Nasza-klasa.pl.
Drugim ważnym źródłem informacji o kliencie jest jego rachunek bankowy i dokonywane za jego pośrednictwem płatności. Klient, który nie wykazuje dziecka we wniosku, a regularnie dokonuje zakupów w sklepach dziecięcych, płacąc kartą, może być posądzony o podanie nieprawdy. Zdarza się, że nawet jednorazowy zakup - na przykład prezentu dla siostrzeńca - może rodzić konsekwencje ze strony banku, który potraktuje to jako dowód posiadania dziecka.

Badając sytuację finansową klienta - banki korzystają też z baz danych, w których sprawdzają, jakie kredyty i pożyczki obecnie spłaca i czy robi to bez opóźnień.

kredytbankumowa kredytowa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)