Bankomaty ruszają za wczasowiczami
Koniec z zabieraniem gotówki na długi weekend. Nawet jeśli spędzasz go w Jastarni, Zdyni czy Tuszynie, znajdziesz tam bankomat.
W Polsce działa już kilkadziesiąt mobilnych bankomatów. Banki stawiają je wszędzie tam, gdzie na wolne dni wybierają się Polacy. Często w miejscowościach, w których na co dzień nie ma ATM-ów, bo liczba stałych mieszkańców jest zbyt mała, by opłacało się tam na stałe instalować maszyny.
Niezależne firmy i banki dysponują już ponad 11 tys. elektronicznych kasjerów - wynika z raportu przygotowanego przez firmę doradczą Expander dla "Polski". Jednak większość tych urządzeń to bankomaty stacjonarne. Są instalowane tam, gdzie jest to opłacalne. Czyli w miejscach, w których wykonywana jest przynajmniej setka operacji dziennie. Banki montują bankomaty także w takich lokalizacjach, gdzie mogą z nich uzyskać korzyść wizerunkową.
_ Jednak kryterium ekonomiczne powoduje, że bankomatów nie opłaca się na stałe instalować w wielu miejscach, gdzie mogłyby zarobić na siebie, działając tylko przez z góry określony okres, np. lato, ferie zimowe czy tylko kilka dni w roku _ - mówi Paweł Majtkowski, analityk Expandera. _ Dlatego w wielu miejscach, gdzie zwykle nie ma bankomatów, w długi weekend pojawią się ich przenośne odpowiedniki _ - dodaje.
Na przykład eCard posiada dwa w pełni mobilne bankomaty umieszczone w samochodach dostawczych. Podobnie Lukas Bank dysponuje kilkoma oddziałami na kółkach, które posiadają wmontowane ATM-y. Każdy można umieścić w dowolnym miejscu, nawet bez konieczności podłączania zasilania. Przesył danych z urządzenia następuje bezprzewodowo, zatem bankomat może funkcjonować w dowolnym miejscu.
Inną odmianę takich urządzeń oferuje Bank Zachodni WBK. Są to zwyczajne bankomaty zbudowane w formie przenośnego kiosku. Taki "kiosk" może zostać umieszczony w wybranej lokalizacji i po kilku dniach przeniesiony gdzie indziej. Najczęściej takie urządzenia funkcjonują jako bankomaty sezonowe: latem działają nad morzem, a zimą w górach.
_ Sprawdziliśmy, gdzie takie bankomaty będą działać podczas zbliżających się dwóch długich majowych weekendów _ - mówi Majtkowski. _ I tak mobilne bankomaty eCardu w okresie od 1 do 4 maja pojawią się na III Zlocie Pojazdów Militarnych w Olsztynie oraz Rajdzie Politechniki Krakowskiej w Zdyni. Natomiast w dniach od 22-24 maja - na Międzynarodowym Zlocie Knight Riders w Tuszynie koło Łodzi _ - dodaje.
eCard od 1 maja uruchomi sezonowe bankomaty także nad morzem. Znajdą się m.in. w Łebie, Międzyzdrojach, Krynicy Morskiej, Dąbkach, Darłówku, Jastrzębiej Górze, Mielnie, Karwi, Sopocie, Jastarni, Pogorzelicy i Władysławowie. Sezonowe bankomaty Banku Zachodniego WBK będą natomiast działać w Łebie, Szczyrku i Zieleńcu. W tej ostatniej miejscowości działa także jeden z okresowych bankomatów PKO BP. Inne są zlokalizowane w Ustrzykach i Wiśle. Wkrótce zostaną także przeniesione nad morze między innymi do Krynicy Morskiej.
Także Euronet traktuje część swoich urządzeń jako przenośne (chociaż nie są to bankomaty na kółkach). Nie planuje jednak instalowania ich już na majówkę, ale dopiero w połowie czerwca. Znajdą się m.in. w miejscowościach nadmorskich, takich jak Jastarnia, Krynica, Dźwirzyno czy Łeba, skąd zostaną zabrane w połowie września.
_ Korzystając z mobilnych bankomatów, trzeba pamiętać o związanych z tym kosztach _ - ostrzega Katarzyna Siwek, analityk Expandera. _ Rzadko się bowiem zdarza, żeby przenośny bankomat należał akurat do tego banku, w którym mamy konto, lub do sieci, która oferuje nam darmowe wypłaty - dodaje. Za wypłatę trzeba będzie zapłacić, tak jak za wybranie pieniędzy z obcego bankomatu. Taka prowizja w większości banków ma charakter procentowy. Zwykle wynosi 1,5 do 4 proc. pobranej kwoty, ale nie mniej niż 4 lub 5 zł. W nielicznych bankach klient płaci natomiast stałą kwotę niezależnie od wybieranej sumy (np. w Polbanku 4 zł). Prowizja procentowa bardziej opłaca się przy mniejszych sumach, kwotowa zaś, gdy wypłacamy więcej pieniędzy _.
Za każdym razem zanim wypłacimy pieniądze z mobilnego bankomatu, musimy rozważyć, czy bardziej opłaca nam się pobrać pieniądze, płacąc prowizję, czy też pojechać na poszukiwania bankomatu własnej sieci. Poza dużymi miastami najczęściej bardziej opłaca się korzystanie z mobilnego urządzenia.
Beata Tomaszkiewicz, Łukasz Pałka
POLSKA Gazeta Opolska