Bankructwo tysięcy firm w tym sektorze. Przewoźnicy grożą Warszawie
Komitet Obrony Przewoźników i Pracodawców Transportu wezwie kandydatów do europarlamentu do debaty o tym, jak uratować polski sektor transportowy, który zdaniem organizacji znalazł się w zapaści - poinformował PAP prezes KOPiPT Waldemar Jaszczur. Nie wykluczył kolejnych akcji protestacyjnych.
10.05.2024 11:53
Prezes Komitetu Obrony Przewoźników i Pracodawców Transportu, Waldemar Jaszczur, w rozmowie z PAP, poinformował o planach zorganizowania debaty z kandydatami do europarlamentu. Celem spotkania ma być dyskusja na temat przyszłości polskiego sektora transportowego, który według KOPiPT, znajduje się obecnie w kryzysie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przewoźnicy chcą debaty
- Spotkamy się w dowolnym czasie i miejscu z kandydatami reprezentujących wszystkie opcje polityczne, by zapytać ich, co chcą w Europarlamencie zrobić, żeby ratować naszą branżę - powiedział Jaszczur.
Dodał, że ludzie związani z sektorem transportowym i branżami współpracującymi stanowią wielką grupę wyborców.
We wtorek przedstawiciele organizacji zrzeszających przewoźników, w tym reprezentującego 600 firm KOPiPT spotkali się z urzędnikami kancelarii prezydenta Alvinem Gajadhurem i Zdzisławem Sokalem, na ręce których złożyli listę postulatów. Domagają się m.in. zmiany przepisów dotyczących tzw. Pakietu Mobilności, przywrócenia zezwoleń w przewozach dwustronnych między Polską i Ukrainą, a także przesunięcia obowiązkowego terminu montażu tzw. tachografów inteligentnych i sfinansowania ich zakupu.
- Pakiet Mobilności nas rujnuje, a przymusowa wymiana tachografów do końca roku to całkowity absurd - podkreślił Jaszczur. Jak zaznaczył, koszt wymiany jednego rządzenia to ponad 4 tys. złotych. - Ja mam w firmie 50 samochodów, co oznacza wydatek 200 tys. złotych. Nie mam takich pieniędzy - wyliczył. Według Jaszczura państwo powinno pokryć koszty wymiany tachografów, tak jak to się odbywa np. w Niemczech.
Prezes KOPiPT wyraził nadzieję, że prezydent doprowadzi do spotkania szefa rządu z przewoźnikami. - Tylko on może doprowadzić do tego, uratujemy to, co jeszcze zostało do uratowania - stwierdził Waldemar Jaszczur.
Dramatyczna sytuacja przewoźników
Jaszczur podkreślił, że sytuacja firm transportowych jest dramatyczna. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, w pierwszym kwartale tego roku 120 przewoźników zbankrutowało, a 1400 firm jest w restrukturyzacji. Prezes KOPiPT uważa, że te liczby są niedoszacowane.
KOPiPT poinformował, że przewoźnicy są gotowi na kolejną akcję protestacyjną, jeśli ich postulaty nie zostaną spełnione. - Wolałbym, żeby do tego nie doszło, ale jeśli będzie to konieczne, do Warszawy wjedzie pół tysiąca ciągników siodłowych i całkowicie sparaliżuje miasto - dodał Waldemar Jaszczur.