Długo narzekali na posuchę, teraz nie mogą opędzić się od pracy. "Telefony się urywają" – mówią przewoźnicy w rozmowie z WP Finanse. Koniec roku szkolnego to czas wycieczek. Stojące bezczynnie na parkingach autokary nie są już zmartwieniem firm transportowych. Ale pojawiło się nowe: ceny. – Benzyna poszła tak w górę, że musimy zmieniać cenniki. Szkoły się targują, żeby zbić stawkę za dziecko, bo skarżą się rodzice. A potem słyszę, jak te same dzieci przepuszczają 100 zł na plastikowe miecze na stoisku z pamiątkami – opowiada właściciel firmy z Gdyni.