Psikusa pracownikom sprawił w tym roku kalendarz. A to dlatego, że pierwszy i drugi dzień świąt wypadają w jednym tygodniu - w poniedziałek i wtorek. Zgodnie z obowiązującym prawem w takiej sytuacji jeden z tych dni trzeba odpracować. Takie przepisy obowiązują od dwóch lat, ale do tej pory grudniowy kalendarz był dla nas łaskawy i nie było dwóch świątecznych dni w jednym tygodniu (liczonym od poniedziałku do niedzieli).
O tym, kiedy trzeba odpracować święta, decyduje pracodawca, który powinien ustalić dodatkowy dzień, w którym przyjdziemy do pracy. W większości firm będzie to któraś z sobót - albo jeszcze przed świętami, albo już po nich. Nie ma z góry narzuconego terminu. Może być jednak i tak, że szef zdecyduje, że żadnego odpracowywania nie będzie. _ Taka możliwość istnieje, bo można dać pracownikowi jeden dodatkowy dzień wolny _ - mówią inspektorzy pracy.
Co ciekawe, w tym roku już raz mieliśmy podobną sytuację. W jednym tygodniu wypadły święta 1 i 3 maja. Wówczas też jeden dzień odpracowywaliśmy. Politycy zapowiadali wówczas, że zmienią niekorzystne dla nas prawo. Ale na razie żadnych zmian nie widać... (PAP)
