Belka nie finansuje deficytu przez wymianę stuzłotówek

Belka nie finansuje deficytu przez wymianę stuzłotówek
Źródło zdjęć: © AFP | Janek Skarzynski

18.06.2014 09:15, aktual.: 18.06.2014 09:26

Wątpliwości autora artykułu Czy NBP finansował deficyt poprzez wymianę stuzłotówek? Szatański plan Belki. Wystarczyło, że wymienił banknoty zamieszczonego na portalu wp.pl są zdecydowanie na wyrost. Analitycy Warsaw Enterprise Institute błędnie skojarzyli wzrost pieniądza gotówkowego w obiegu na początku 2014 r. z wymianą banknotów o nominale 100 zł. Oprócz zbieżności w czasie oba zdarzenia nie są połączone żadnym istotnym związkiem przyczynowo-skutkowym. Druk i wymiana stuzłotówek nie ma nic wspólnego z "drukowaniem" (emisją) pieniądza.

Wątpliwości autora artykułu "Czy NBP finansował deficyt poprzez wymianę stuzłotówek? Szatański plan Belki. Wystarczyło, że wymienił banknoty" zamieszczonego na portalu wp.pl są zdecydowanie na wyrost. Analitycy Warsaw Enterprise Institute błędnie skojarzyli wzrost pieniądza gotówkowego w obiegu na początku 2014 r. z wymianą banknotów o nominale 100 zł. Oprócz zbieżności w czasie oba zdarzenia nie są połączone żadnym istotnym związkiem przyczynowo-skutkowym. Druk i wymiana stuzłotówek nie ma nic wspólnego z "drukowaniem" (emisją) pieniądza.

Nowe banknoty stuzłotowe zostały wydrukowane na zlecenie NBP. Z drukarni trafiły do skarbców NBP. Ze skarbców banku centralnego są transportowane do banków komercyjnych, gdy te zgłoszą zapotrzebowanie na gotówkę (zasilenie w gotówkę). Zapotrzebowanie to jest zgłaszane, gdy ogół klientów wypłaca ze swoich rachunków bankowych gotówkę. Gdy bank komercyjny przyjmuje gotówkę z NBP, to jego rachunek w NBP jest pomniejszany o kwotę dostarczonej gotówki. Tą drogę nowe banknoty trafiają do obiegu.

Z drugiej strony, gdy ogół klientów wpłaca gotówkę na rachunki bankowe to banki komercyjne mają za dużo gotówki w swoich kasach i skarbcach. Nadwyżki gotówki są odwożone do skarbców banku centralnego. Banki komercyjne mają wówczas w swoich kasach i skarbcach mniej gotówki, ale wzrasta saldo ich rachunku w NBP. W NBP stare banknoty mogą zostać wycofane i zniszczone.

Banki komercyjne nie wypłacą więcej pieniędzy klientom niż klienci mają na rachunkach. Banki nie są dobrymi wujkami dokonującymi darowizn pieniędzy, których klienci nie posiadają. Co do zasady wypłata gotówki z rachunków bankowych nie zmienia ilości pieniądza w obiegu. Poprzez wypłatę z rachunku w banku jeden rodzaj pieniądza (depozytowy) zostaje zamieniony na inny rodzaj pieniądza (gotówka w obiegu).

Złoty jako pieniądz polskiego banku centralnego jest emitowany w chwili, gdy NBP kupuje coś od swoich klientów lub gdy pożycza pieniądze swoim klientom. W praktyce obecnie emisja złotego przez NBP polega na skupowaniu przez NBP waluty napływającej na rachunek rządu w NBP z Unii Europejskiej i za wyemitowane przez Polskę obligacje denominowane w walutach obcych. Rząd dostaje złotego na rachunek, bank centralny walutę. Za tę walutę bank centralny kupuje za granicą obligacje. Obecnie są to głównie obligacje amerykańskie i niemieckie oraz 103 t złota. Tworzą one oficjalne aktywa rezerwowe NBP (rezerwy walutowe). Majątek NBP to praktycznie wyłącznie rezerwy walutowe (aktywa), które "pokrywają" wyemitowaną przez NBP gotówkę w obiegu i środki na rachunkach banków komercyjnych i rządu w NBP (pasywa).

Emisja złotego przez NBP może również polegać na pożyczkach NBP. Mogą to być kredyty dla banków komercyjny (np. gdy jakiś bank popada w tarapaty). Może to być zakup polskich obligacji. Wówczas NBP udostępnia środki na rachunku pożyczkobiorcy (banku komercyjnego lub rządu) w NBP, w zamian mając należność z tytułu kredytu lub obligacje rządu polskiego. Obie sytuacje są sytuacjami nadzwyczajnymi i nie mają od wielu lat miejsca. Konstytucja z 1997 r. zabrania NBP nabywania polskich obligacji państwowych wprost od rządu (emisja obligacji na rynku pierwotnym), co oznacza że rząd nie może zaciągnąć długu w banku centralnym.

Tajemnica wzrostu ilości gotówki w obiegu na początku 2014 r. ma prozaiczne wytłumaczenie. Na początku każdego roku wzrastają wypłaty gotówki z banków. To typowy efekt sezonowy, który wystąpił w 2014 r. i w 2013 r. i w latach poprzednich. Na początku roku ogół Polaków preferuje gotówkę w swoich portfelach i kasach (przedsiębiorstwa), zamiast na rachunkach w bankach. Analitycy WEI nie dostrzegli tej sezonowości. Porównali przyrost gotówki na początku 2014 r. z poprzednim półroczem, a nie z analogicznym okresem 2013 r. Na efekt sezonowy nałożyły się większe wypłaty gotówki z banków. Obniżanie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej spowodowało spadek depozytów terminowych, a wzrost depozytów bieżących i gotówki w naszych portfelach i kasach przedsiębiorstw. Mówiąc kolokwialnie klienci pokazali bankom gest Kozakiewicza.

Prezes NBP Marek Belka nie finansuje deficytu budżetowego polskiego rządu. Nie robił tego w ogóle, acz wypuścił nowe banknoty ze swoim podpisem. Paradoksem historii jest, że deficyt rządu był finansowany przez NBP np. w czasie gdy Ministrem Finansów w rządzie Tadeusza Mazowieckiego był Leszek Balcerowicz. Było to sprzeczne z Programem Balcerowicza. Dzisiaj prof. Leszek Balcerowicz krytykuje „drukowanie” pieniądza dla rządu. Drukowanie, którego obecnie nie ma.

Tomasz Urbaś

złotybankibelka
Komentarze (6)