Bezrobocie się opłaca?
Zasiłki dla bezrobotnych niezmiennie budzą emocje. Chętnie porównujemy się krajów zachodnich, gdzie z zapomogi państwowej można skromnie żyć. W naszym kraju nie można. Do czego wobec tego ma służyć zasiłek? Jakie podstawowe potrzeby zaspokajać? Czy w Polsce opłaca się być bezrobotnym?
07.12.2010 | aktual.: 07.12.2010 10:41
Dużo to czy mało?
Wysokość zasiłku (dla zarejestrowanych po 1 stycznia 2010) wynosi obecnie 742,10 zł brutto (645,31 zł netto) przez pierwsze 3 miesiące, a potem analogicznie 582,70 (517,26 netto) zł w okresie kolejnych miesięcy. W zależności od długości stażu pracy bezrobotny otrzymuje 80% (mniej niż 5 lat), 100% (5-20 lat) lub 120% (powyżej 20 lat) tych kwot. Nawet przy wyjątkowej gospodarności trudno powiedzieć jakie podstawowe potrzeby wymienione wyżej zasiłki są w stanie zaspokoić. Największe kontrowersje budzi zresztą nie tyle kwota zasiłku, co jej stosunek do pensji minimalnej. Różnica jest na tyle nieduża, iż powoduje, że większość ofert z urzędów pracy na poziomie pensji minimalnej wydaje się nieatrakcyjna, a nawet więcej – „nieopłacalna”. Dlaczego? Bo po odjęciu kosztów dojazdu do nowej pracy często pozostaje niewiele niż kwota zasiłku. Rzadko bezrobotni sięgają wzrokiem dalej – że pracodawca opłaca składki, że być może jest to pensja wyjściowa. I co być może najważniejsze - że wychodząc do pracy przestaną
funkcjonować poza nawiasem społecznym.
6, 12 lub 18 miesięcy
Długość pobierania zasiłku zależy od miejsca zamieszkania osoby bezrobotnej, a konkretnie od wysokości stopy bezrobocia w jego powiecie. I tak jeśli wskaźnik ten w danym rejonie nie przekraczała 125% przeciętnej stopy bezrobocia w kraju, okres pobierania zasiłku dla bezrobotnych wynosi 6 miesięcy.
Jeśli zaś przekracza - to analogicznie 12 miesięcy. Rok pobierają zasiłek również osoby powyżej 50-tego roku życia, posiadające jednocześnie co najmniej 20-letni okres uprawniający do zasiłku.
Z kolei 18 miesięcy pobierają zasiłek osoby na terenie, gdzie wspomniana stopa bezrobocia przekracza dwukrotnie przeciętną stopę bezrobocia w kraju, posiadające jednocześnie co najmniej 20-letni okres uprawniający do zasiłku. Najdłuższy okres pobierania zasiłku zarezerwowany jest dla tych, którzy mają na utrzymaniu co najmniej jedno dziecko (do 15 lat), a małżonek bezrobotnego jest także bezrobotny bez prawa do zasiłku. Do otrzymania wsparcia ze strony państwa ważny jest przebieg naszej ostatniej pracy, a głównie sposób rozwiązania ostatniej umowy o pracę. Co jeszcze do zasiłku?
Bezrobotnemu dodatkowo przysługuje zasiłek rodzinny pod warunkiem, że dochód rodziny w przeliczeniu na osobę nie przekracza ustalonej kwoty oraz określone dodatki rodzinne (np. z tytułu: urodzenia dziecka, samotnego wychowywania dziecka, rehabilitacji dziecka niepełnosprawnego i inne). I co najważniejsze, rejestracja w Urzędzie Pracy jest przepustką do otrzymania pomocy z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
Ale są też i aktywni poszukiwacze posady, którzy wykazują ochotę na podnoszenie kwalifikacji. Za czynne uczestnictwo w szkoleniu, stażu lub przygotowaniu zawodowym otrzymują wsparcie w wysokości 120% kwoty zasiłku dla bezrobotnych miesięcznie. Jeśli bezrobotny ma zamiar kontynuować naukę dostanie 100% kwoty zasiłku.
Zawodowi bezrobotni – filozofia życia
Ponad jedna czwarta bezrobotnych nie szuka pracy w ogóle. To co nie pozwala zaakceptować obecnego systemu zasiłkowego, to rzesze bezrobotnych, którzy pracują „na czarno”. Rejestracja w urzędzie pracy jest dla nich sposobem na pozyskanie ubezpieczenia zdrowotnego. Co bardziej przedsiębiorczy opłacają nawet składki emerytalne. Jeśli do tego dodamy różnego rodzaju zasiłki to skala zjawiska okazuje się ogromna. Choć oczywiście najbardziej bulwersują osoby, które w ogóle nie mają zamiaru pracować. W świadomości zwłaszcza biedniejszych środowisk zakodowane jest, że Państwo nas okrada, więc i oni mogą je naciągać. Pobierając nieprawnie zasiłek powodują, że mniej jest środków na walkę z prawdziwym bezrobociem. Prawie każdy z nas ma bezrobotnego sąsiada lub krewnego - Znam wiecznych bezrobotnych, którzy nienajgorzej żyją. Dostają z MOPS-u kasę, dzieci jedzenie w szkole i wcale im nie zależy na podjęciu jakiejkolwiek pracy. Posiadają niezłej klasy samochód, a to też kosztuje. Po co się wysilać, wstawać rano jak
podatnicy na nich zapracują –pisze Sylwia na forum internetowym. Z czego żyją bezrobotni?
Z badań przeprowadzonych przez CBOS w maju br. wynika, że osoby bezrobotne zdecydowanie najczęściej (69% wskazań) pozostają na utrzymaniu rodziny. Praca zarobkowa jest głównym źródłem dochodów dla ponad jednej czwartej z nich – są to jednak przeważnie zajęcia dorywcze (26%), zaś stałe (1%). Z niezarobkowych źródeł utrzymania bezrobotni wskazują – poza pomocą członków rodziny – świadczenia opieki społecznej, instytucji charytatywnych lub Kościoła (14%), zasiłek dla bezrobotnych (12%) oraz własne oszczędności (10%). Internauta Adam opisuje - Moja sąsiadka wyciąga miesięcznie ze wszystkich organizacji nawet do 1500zł plus dorabia jako niania 800zł i żyje. A ja haruję za 1000zł i nawet nie mam rodzinnego. Inny uczestnik forum portalu poświęconym poszukiwaniom pracy relacjonuje - Osobiście znam ludzi, którzy są na bezrobociu (mają zapewnione wszystkie świadczenia socjalne), a wyjeżdżają do pracy w Polskę lub za granicę, nie płacąc podatków ani ZUS-u.
Komu bezrobocie się opłaca?
Dla ludzi, którzy mają racjonalny stosunek do pracy, czyli jej brak traktują jako katastrofę, rejestracja w urzędzie pracy jest tematem raczej wstydliwym. Zasiłek nie jest zarobkiem, a jedynie chwilowym ratunkiem. Dla „zawodowych bezrobotnych” bezrobocie jest rodzajem sposobu „na życie”. Ich „pracą” staje się egzekwowanie od instytucji i urzędów wszelkich związanych z tym świadczeń i korzyści. Bezrobocie opłaca się tylko tym, którym żadna praca się nie opłaca.
Epe