BIEC: widać już światełko w tunelu zapaści

Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK),
informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce
w kwietniu wzrósł o ok. 1 pkt proc. - podał badający koniunkturę
instytut BIEC.

BIEC: widać już światełko w tunelu zapaści
Źródło zdjęć: © AFP

28.04.2009 09:15

"Jest to już trzeci w ciągu ostatnich czterech miesięcy, bardzo słaby, ale pozytywny sygnał płynący z gospodarki. Od początku 2008 roku wskaźnik systematycznie spadał, zaś pierwsze symptomy załamania gospodarki odnotował w drugiej połowie 2007 r. Na podstawie ostatnich niewielkich wzrostów zbyt wcześnie jest, aby obwieszczać nadejście ożywienia. Jednak niektóre dane świadczą o silnych procesach dostosowawczych, które podjęły przedsiębiorstwa, aby przystosować się do funkcjonowania w warunkach światowej recesji" - napisano w komentarzu.

Z badań BIEC wynika, że spośród ośmiu składowych wskaźnika w kwietniu cztery składowe poprawiły się w stosunku do notowań sprzed miesiąca.

"Poprawa jest na razie niewielka i trudno mówić o jej trwałości. Dwie składowe nie zmieniły swoich notowań w stosunku do wartości sprzed miesiąca, a dwie uległy pogorszeniu" - napisano.

"Najbardziej optymistyczna informacja dotyczy napływu nowych zamówień w sektorze przedsiębiorstw produkcyjnych. Przerwana została wielomiesięczna tendencja do kurczenia się portfela zamówień napływających do przemysłu. W przypadku zamówień przeznaczonych na eksport przedsiębiorstwa odnotowały nawet niewielki ich wzrost. Co więcej, dość szybko od kilku miesięcy spada poziom zapasów wyrobów gotowych w magazynach przedsiębiorstw. W kwietniu tendencja ta była kontynuowana, co może podtrzymywać wielkość produkcji w kolejnych miesiącach" - napisano.

Z badań wynika, że przedsiębiorstwa w ciągu ostatniego roku w obawie przed kurczącym się popytem ostro redukowały swe plany produkcyjne, tak że w chwili obecnej realizują zamówienia sięgając do zmagazynowanych zapasów.

"Spadek zapasów wyrobów gotowych, który trwa od początku tego roku, pozwolił najprawdopodobniej na utrzymanie wielkości produkcji w marcu. Po uwzględnieniu liczby dni roboczych oraz czynnika sezonowego jej wielkość zbliżona była do produkcji z lutego br. Popyt krajowy jak do tej pory nie uległ istotnemu ograniczeniu. W ostatnich miesiącach, z wyjątkiem marca br., utrzymywała się dość wysoka dynamika zaciągania kredytów konsumpcyjnych przez gospodarstwa domowe, płace rosną wolniej niż w ubiegłym roku, ale roczne tempo wzrostu jest ciągle powyżej wskaźnika inflacji, zaś redukcja zatrudnienia jeszcze nie przełożyła się na wielkość popytu wewnętrznego" - napisano.

Z kolei, osłabienie złotego z ostatnich miesięcy zwiększyło konkurencyjność polskiej oferty eksportowej, co pozwoliło zapewne części eksporterom zawrzeć nowe kontrakty.

BIEC podał, że niewielka poprawa portfela zamówień, spadek zapasów wyrobów gotowych w magazynach i wyhamowanie spadku produkcji przemysłowej wpłynęły korzystnie na ocenę sytuacji finansowej w firmach.

"Poprawia się ona na razie w niewielkim stopniu. Zważywszy jednak, że w przedsiębiorstwach w ostatnim czasie istotnie rosły koszty wytwarzania, w tym znaczna ich część to koszty, na które przedsiębiorcy mają niewielki wpływ (ceny energii i gazu, ceny importu), to nawet tak niewielka poprawa świadczy o optymizmie menedżerów. Optymizm ten znajduje również wyraz w ocenach ogólnej kondycji gospodarki. W kwietniu poprawiły się one po raz pierwszy od dwunastu miesięcy" - napisano.

Źródło artykułu:PAP
firmakryzysgospodarka
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)