Rok temu niewypał, co będzie w tym? Biedronka wróciła z promocją
Biedronka kontynuuje wyprzedaże namiotowe, które potrwają do listopada. Klienci mogą liczyć na atrakcyjne oferty w wielu lokalizacjach w Polsce. Rok temu w takim namiocie redakcję WP Finanse spotkała nieprzyjemna niespodzianka.
Biedronka zainicjowała tegoroczną edycję wyprzedaży namiotowych, które rozpoczęły się w marcu i będą trwały aż do listopada. Jak poinformował w rozmowie z Portalem Spożywczym Jacek Regimowicz, kierownik operacji i sprzedaży w sieci Biedronka, akcja jest sukcesywnie rozszerzana na kolejne lokalizacje w całej Polsce.
Gdzie można znaleźć namioty wyprzedażowe Biedronki?
W ramach wyprzedaży klienci mogą nabyć artykuły tekstylne, dekoracyjne i sezonowe pochodzące z wcześniejszych kolekcji. Produkty te są dostępne w atrakcyjnych cenach, a asortyment może różnić się w zależności od lokalizacji. Namioty wyprzedażowe są ustawiane bezpośrednio przed wybranymi sklepami, co umożliwia łatwy dostęp do oferowanych produktów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zapytaliśmy na Podlasiu o truskawki. " Jedz albo wyrzuć"
W marcu 2025 r. pierwszy namiot pojawił się w Mysłowicach. W kwietniu akcja objęła 12 lokalizacji, w tym Warszawę, Świebodzin i Zieloną Górę. W maju namioty otwarto m.in. w Zabrzu, Tarnowie i Sosnowcu. Od 21 maja klienci z Hajnówki, Czyżewa i Sochaczewa mogą korzystać z wyprzedaży, a w najbliższych dniach namioty pojawią się w Jędrzejowie, Częstochowie i Gryfinie.
Biedronka planuje dalsze otwarcia w czerwcu, m.in. w Zgierzu i Łodzi. Klienci mogą liczyć na specjalne oferty dostępne w dodatkowej przestrzeni przed sklepami.
Chaos w namiocie Biedronki
Rok temu byliśmy w namiocie wyprzedażowym Biedronki. Wewnątrz zastaliśmy bałagan i przemoczony towar po ulewie, która przeszła nad Warszawą dzień wcześniej.
Towar był wyłożony na paletach oraz półkach "z recyklingu" - takich, które najprawdopodobniej leżały po prostu niewykorzystane w magazynie. Widać było na nich jeszcze stare ceny, nieodnoszące się zupełnie do artykułów z wyprzedaży.
Kwestia cen to zresztą kolejna składowa chaosu. Nie mogliśmy ich bowiem znaleźć przy produktach. Dopiero po zeskanowaniu kodów kreskowych za pomocą smartfona i aplikacji "Moja Biedronka" można było dowiedzieć się, ile kosztowały interesujące nas produkty. Z tego powodu niektóre ze starszych osób, które chciały skorzystać z wyprzedaży, dopiero przy kasie dowiadywały się, ile mają zapłacić.
Po naszej interwencji sieć Biedronka zamknęła namiot do czasu jego uprzątnięcia.