Biedronka zawiesza wyprzedaż po interwencji WP. Namiot wyglądał jak śmietnik
Rozpadające się kartony na paletach, produkty leżące bez żadnego ładu i składu, a na domiar złego koszmarny upał w środku namiotu. Poszliśmy na wyprzedaż Biedronki. Pierwszy i ostatni raz. Po naszej wizycie sieć postanowiła czasowo zamknąć namiot.
Jak pisaliśmy w WP Finanse, w 70 lokalizacjach w całym kraju Biedronka wystawiła swoje namioty z przecenionymi artykułami przemysłowymi. Asortyment jest bardzo różnorodny, zależny od lokalizacji sklepu. W namiotach można kupić m.in. sprzęt AGD, zabawki, narzędzia czy tekstylia. Co ważne, nie wszystko jest przecenione.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyprzedaż z wysypiska
Jeden z namiotów wyprzedażowych Biedronki został umieszczony w warszawskich Włochach, obok marketu sieci przy ul. Plastycznej 10.
Na bilbordzie przytwierdzonym do placówki handlowej czytamy, "Droga konkurencja ma billboardy. My mamy najniższe ceny!!!". To znak trwającej wojny cenowej pomiędzy Biedronką a Lidlem. Obok postawiono namiot, przy którym walają się mokre kartony pełne produktów. W takich warunkach odbywa się biedronkowa wyprzedaż.
Zobacz także
- To pewnie po tych ulewach wczoraj tak zmokło - komentuje jedna z klientek przegrzebujących kartony w poszukiwaniu towarów. Inni narzekają na skwar, jeszcze inni na to, że "nie da się nic znaleźć". Ludzi jest sporo. Widać, że promocje ich przyciągnęły.
Upał, chaos i brak cen
Wewnątrz namiotu jest jeszcze gorzej. Temperatura wyższa niż na zewnątrz, panuje ścisk i chaos. Trzeba uważać, żeby nie nadepnąć na przedmioty, które wypadły na bruk z uszkodzonych kartonów. Klienci przeciskają się między paletami. Na nich królują zabawki, ubrania, artykuły domowe, np. wiadra oraz elektronarzędzia. Te ostatnie wyglądają na przydatne. Niestety nie są przecenione, o czym informuje napis na ścianie namiotu.
Towar jest wyłożony na paletach oraz półkach "z recyklingu" - takich, które najprawdopodobniej leżały po prostu niewykorzystane w magazynie. Widać na nich jeszcze stare ceny, nieodnoszące się zupełnie do artykułów z wyprzedaży.
Kwestia cen to zresztą kolejna składowa chaosu. Nie znajdziemy ich bowiem przy produktach. Dopiero po zeskanowaniu kodów kreskowych za pomocą smartfona i aplikacji "Moja Biedronka" można dowiedzieć się, ile kosztują interesujące nas produkty. Z tego powodu niektóre ze starszych osób, chcących skorzystać z wyprzedaży, dopiero przy kasie dowiadują się, ile mają zapłacić.
Upał w namiocie wyprzedażowym Biedronki
Po kilku minutach spędzonych na przeglądaniu towaru musimy wyjść z namiotu. Przy blisko 30 stopniach na zewnątrz, w środku jest prawdziwe piekło. W takich warunkach pracuje jedyna kasjerka obsługująca wyprzedaż.
Na pytanie, czy spędza w tym namiocie cały dzień, w milczeniu kiwa głową. Po krótkiej chwili opuszcza swoje stanowisko i wychodzi na zewnątrz.
Biedronka zamyka namiot. "Podjęliśmy działania natychmiast"
O komentarz do tej sprawy poprosiliśmy Biedronkę.
"Dziękujemy za zgłoszenie sprawy. Zapewniamy, że każde takie zgłoszenie, nawet jeśli incydentalne traktujemy z pełną powagą i dokładamy wszelkich starań, by zaistniały problem został rozwiązany. Natychmiast podjęliśmy działania naprawcze. Dzisiaj namiot pozostanie zamknięty w celu jego uporządkowania, tak by klienci mogli z niego korzystać w sposób komfortowy. Z uwagi na trwające upały wprowadziliśmy rotacje wśród pracowników obsługujących sprzedaż w namiocie wyprzedażowym. Ponadto do już działających wewnątrz trzech wiatraków zostanie zainstalowane dodatkowe urządzenie chłodzące. W przypadku ekstremalnych warunków pogodowych na bieżąco będą podejmowane decyzje o czasie funkcjonowania namiotu wyprzedażowego" - wskazuje w odpowiedzi biuro prasowe Biedronki.
Przedstawiciele sieci handlowej zadeklarowali, że po wykonaniu niezbędnych prac prześlą zdjęcia namiotu gotowego na ponowne przyjęcie klientów.
Kamil Rakosza-Napieraj, wydawca i dziennikarz WP Finanse oraz money.pl
