Bieńkowska: Polska może wydać na kolej ok. 90 proc. unijnych pieniędzy

Zdaniem minister rozwoju regionalnego Elżbiety Bieńkowskiej Polska jest w stanie wydać 90 proc. unijnych pieniędzy na kolej. Jeżeli nie pokażemy, że jesteśmy w stanie wykorzystać te pieniądze, to będziemy nieudacznikami - powiedziała w czwartek minister.

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Bieńkowska uczestniczyła w czwartek w seminarium poświęconym wykorzystaniu środków unijnych na inwestycje kolejowe. Minister zwróciła uwagę, że jeśli chodzi o kontraktowanie i wypłacanie pieniędzy unijnych, kolej wypada najgorzej.

Przypomniała, że w największym programie Infrastruktura i Środowisko (o wartości ok. 28 mld euro) na dofinansowanie inwestycji kolejowych przeznaczono 4,8 mld euro (ok. 20 mld zł). Według przytoczonych przez Bieńkowską danych, w całym programie rozdysponowano już 75 proc. środków, natomiast w części poświęconej kolei zaledwie 40 proc. Złożone do Brukseli wnioski o płatność dla całego programu opiewają na 30 proc. jego wartości, a w części kolejowej - na 3 proc. - To są dane, które są absolutnie zatrważające i niepokojące - zaznaczyła szefowa resortu rozwoju regionalnego.

Minister wskazała, że na słabe wykorzystanie pieniędzy unijnych przez kolejarzy składa się kilka przyczyn. Jej zdaniem, nie przygotowali oni wiarygodnego i spójnego planu, jakie inwestycje chcą przeprowadzić za unijne pieniądze i co chcą dzięki nim osiągnąć. Zauważyła także, że większość inwestycji na kolei jest realizowana w formule "projektuj i buduj", co oznacza, że pierwsze pieniądze są wypłacane 2-3 lata po rozpoczęciu inwestycji. Trzecim powodem wymienionym przez Bieńkowską jest niewielka liczba firm wykonawczych, które mogłyby sprostać takiej skali inwestycji.

Jak poinformowała Bieńkowska, powstała specjalna grupa, która pracuje nad możliwościami usprawnienia wykorzystania pieniędzy na kolej. Zauważyła, że przy takiej mobilizacji, jaka panuje w spółkach kolejowych i resortach transportu i rozwoju regionalnego, może udać się wykorzystać prawie wszystkie pieniądze. Zastrzegła jednak, że muszą być ku temu sprzyjające okoliczności.

Wskazała, że nie obejdzie się bez udzielenia poręczeń Skarbu Państwa dla inwestycji kolejowych, publiczne pieniądze powinny być też według niej przekazywane na wkład własny dla tych projektów. Zdaniem Bieńkowskiej ministerstwo finansów wykazuje wielką nieufność wobec takich propozycji, ale - jak zaznaczała - wsparcie tego resortu jest niezbędne, by inwestycje ruszyły.

Drugim wymienionym przez nią warunkiem jest przychylność Komisji Europejskiej, jeśli chodzi o zasady wykorzystywania pieniędzy unijnych. Jak powiedziała minister, chodzi o pozwolenie na dofinansowywanie z funduszy unijnych prostszych projektów rewitalizacji linii kolejowych, a nie tylko czasochłonnych i drogich modernizacji oraz o zgodę na podwyższenie dofinansowania unijnego dla projektów kolejowych. Chodzi o to, by KE zezwoliła na mniejszy wkład własny do inwestycji. - Nadal czekamy na oficjalne stanowisko Komisji w tej sprawie - powiedziała Bieńkowska. Dodała, że wciąż nie ma też stanowiska KE odnośnie wniosku polskiego rządu o przesunięcie 1,2 mld euro z projektów kolejowych na drogowe.

Minister wskazała, że bez mobilizacji i wydania jak największej puli pieniędzy, polska kolej nie będzie w stanie udowodnić Brukseli, że w przyszłości mogłaby otrzymywać jeszcze większe pieniądze niż w latach 2007-13. Jest to szczególnie ważne dlatego, że trwają negocjacje następnego wieloletniego budżetu unijnego - na lata 2014-20. Bieńkowska zaznaczyła, że niezależnie od tego, jaka kwota ostatecznie przypadnie Polsce (propozycja KE mówi o ok. 80 mld euro - PAP), to kolej otrzyma najwięcej pieniędzy ze wszystkich rodzajów transportu. Dlatego - jak zaznaczała Bieńkowska - przygotowanie się do kolejnej perspektywy unijnej jest dla polskiej kolei równie ważne, jak efektywne wykorzystanie środków na lata 2007-13. (PAP)

(planujemy kontynuację tematu)

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Koniec sporu o kebaba. Turcy wycofali wniosek z UE
Koniec sporu o kebaba. Turcy wycofali wniosek z UE
Skarbówka wyprzedaje auta. Wśród nich kultowa toyota za 8 tys. zł
Skarbówka wyprzedaje auta. Wśród nich kultowa toyota za 8 tys. zł
Pierwszy taki autobus na cmentarzu. To pomysł Polaków
Pierwszy taki autobus na cmentarzu. To pomysł Polaków
Przemyt warty 76 tys. zł. Oto co znaleźli w przesyłkach kurierskich
Przemyt warty 76 tys. zł. Oto co znaleźli w przesyłkach kurierskich
4 minuty przerwy w pracy i sygnał do szefostwa. Amazon odpiera zarzuty
4 minuty przerwy w pracy i sygnał do szefostwa. Amazon odpiera zarzuty
"Złote kolby" niszczą maszyny rolników. Straty sięgają 100 tys. zł
"Złote kolby" niszczą maszyny rolników. Straty sięgają 100 tys. zł
Polskie borówki podbijają Azję. Otwiera się nowy rynek
Polskie borówki podbijają Azję. Otwiera się nowy rynek
Deweloper chce wcisnąć blok na ich podwórku. Mieszkańcy protestują
Deweloper chce wcisnąć blok na ich podwórku. Mieszkańcy protestują
Włamywali się do ciężarówek i kradli towar. Jest decyzja sądu
Włamywali się do ciężarówek i kradli towar. Jest decyzja sądu