Bingo oszustów. Na wnuczka i na policjanta. Seniorka straciła fortunę
Mieszkanka gminy Lubawa padła ofiarą oszustwa, tracąc ponad 100 tys. zł. Przestępcy podszyli się pod policjantów, twierdząc, że jej wnuczka spowodowała wypadek i potrzebna jest kaucja. Kobieta uwierzyła i przekazała pieniądze oszustom.
Mieszkanka gminy Lubawa została oszukana na ponad 100 tys. zł. Przestępcy zadzwonili do niej, podając się za policjantów. Seniorka usłyszała, że jej wnuczka spowodowała wypadek i potrzebne są pieniądze na kaucję - czytamy na portalu Radia Olsztyn.
Kobieta, wierząc w opowieść, zebrała część gotówki, a resztę pożyczyła. Przekazała pieniądze osobie, która miała się zjawić pod jej domem. W ten sposób straciła całą kwotę. Młodszy aspirant Anna Sznarkowska z iławskiej policji podkreśla, że od dawna nie było w regionie oszustwa metodą „na wnuczka”.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jaja cała dobę. Nietypowa maszyna na wrocławskim osiedlu
Policja apeluje o ostrożność i weryfikowanie podejrzanych telefonów u bliskich. W razie wątpliwości zaleca się kontakt z policją, aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości i nie dać się złapać na oszustwo na policjanta.
Nie tylko na policjanta. Tak seniorzy tracą oszczędności
88-letni mieszkaniec Białegostoku stracił 1,2 mln zł, rzekomo inwestując w kryptowaluty i metale szlachetne. Jak podaje lokalne Radio5, to największe oszustwo zgłoszone w historii podlaskiej policji. Senior, za namową telefonicznych doradców, sprzedał swoje obligacje, by zdobyć środki na inwestycje.
Mężczyzna przekazywał pieniądze oszustom w reklamówkach, każdorazowo umawiając się w określonym miejscu. Transakcje miały być zabezpieczone ustalonym wcześniej hasłem. Gdy senior chciał wycofać się z inwestycji, oszuści zażądali kolejnego przelewu, po czym kontakt się urwał.