Bitcoin w dół o nawet 20 proc. 250 mld dol. wyparowało z kryptowalut
Tak mocno bitcoin nie spadał od feralnego 22 grudnia ubiegłego roku. Nawet 22-procentowa zniżka we wtorek sprowadziła cenę do poziomu prawie 11 tys. dol. za sztukę. Przypomnijmy - w drugiej dekadzie ubiegłego miesiąca kurs przebijał nawet 20 tys. dol.
16.01.2018 | aktual.: 16.01.2018 12:34
Gracze na rynku kryptowalut uczą się właśnie słowa „bessa”. Na łeb na szyję lecą w dół notowania większości „coinów”. Powinniśmy chyba napisać „a nie mówiłem”.
Ci, którzy wycofali się z bitcoinów dzień zanim kontrakty futures weszły do notowań na giełdzie Chicago Mercantile Exchange (19 grudnia) mogą się nazwać „rynkowymi cwaniakami”. Wzrosty pod debiut na największej giełdzie towarowej świata wyprowadziły kurs bitcoina na nonsensownie wysokie poziomy. Wycena zresztą z konieczności opierała się wyłącznie na analizie technicznej, czyli monitorowaniu ruchów na wykresach, więc rosło, bo rosło. Teraz spada.
Odkąd kontrakty na bitcoina weszły na chicagowskie giełdy, podbijanie ceny nie będzie już tak łatwe. Spekulanci dostali narzędzie do zyskiwania dużych pieniędzy na spadkach czołowej kryptowaluty świata i duzi gracze wcale nie muszą być skłonni, żeby balon dalej pompować - równie dobrze opłacić może się przebijanie balona.
Notowania bitcoina na platformie BitStamp w ostatnim tygodniu (dol.)
Bitcoin doprowadził do spadku cen złota i platyny?
Jeszcze jedenaście dni temu wszystkie kryptowaluty warte były 780 mld dol., czyli o 20 mld dol. więcej niż drugi najdroższy koncern świata - Microsoft. We wtorek 16 stycznia przez moment było to już jednak o 250 mld dol. mniej. Kapitał w ciągu kilku dni poważnie odsunął się od ryzykownego rynku.
Od godziny 8:00 naszego czasu kurs bitoina spadł z poziomu powyżej 13 tys. dol. do przez chwilę 11,1 tys. dol. A przecież 19 grudnia rano cena ponad 20 tys. dol. nie wydawała się graczom za wysoka. Ci, którzy kupowali kontrakty na CME przy debiucie i dotąd ich nie sprzedali, stracili potężne pieniądze.
Jako powód spadków przypisuje się wypowiedź w radio ministra finansów Korei Południowej - Kim Dong-yeona, że ma zamiar wprowadzić pakiet środków celem ograniczenia "nieracjonalnego" szaleństwa inwestycji kryptowalutowych.
Koreańczycy w szaleństwie prześcignęli zresztą wszystkich. Nawet we wtorek płacą powyżej 14,5 tys. dol., co widać na rynkach, które udostępniają obrót w koreańskim wonie.
Rząd Korei Południowej ogłosił w poniedziałek, że plany dotyczące zakazu wirtualnej wymiany monet nie zostały jeszcze sfinalizowane, tylko dlatego że agencje rządowe nadal prowadzą rozmowy, aby zdecydować, jak regulować rynek.
Z pierwszej dziesiątki najważniejszych kryptowalut najbardziej we wtorek spadają pompowana niedawno druga ktyptowaluta świata (obecnie trzecia po ethereum), czyli ripple (-27 proc. w dzień i -46 proc. w tydzień) oraz 10. kryptowaluta globu - stellar (-25 proc. w dzień, -30 proc. w tydzień).
Parodia bitcoina, o której pisaliśmy 5 stycznia, czyli dogecoin wart jest już mniej niż nie tylko dwa miliardy, ale i miliard dolarów. Kapitalizacja spadła do 844 mln dol.