Wytyczyli plany ekspresówki. Pośrodku drogi... blok
Urzędnicy z warszawskiej dzielnicy Bielany wydali zgodę na budowę bloku mieszkalnego na środku planowanej drogi ekspresowej. Decyzja budzi kontrowersje. Jej konsekwencje mogą być kosztowne zarówno dla miasta, jak i inwestora.
Choć odcinek drogi ekspresowej S7 między Warszawą a Gdańskiem jeszcze nie powstał, jego przebieg jest wpisany w studium zagospodarowania od prawie 20 lat. Mimo to, 22 sierpnia władze dzielnicy Bielany wydały decyzję o warunkach zabudowy dla budynku mieszkalnego, który miałby powstać dokładnie na trasie planowanej S7. Sprawę opisała "Gazeta Wyborcza".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O włos od tragedii w Olsztynie. Z sufitu spadło prawie pół tony gruzu
Zabudowa działki na środku drogi ekspresowej
Wniosek o wydanie decyzji złożyła spółka Dekpol Inwestycje – Warszawa 1 Sp. z o.o. Poprzednia decyzja w tej sprawie została uchylona przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze, które odesłało sprawę do ponownego rozpatrzenia. Urzędnicy z Bielan tłumaczą, że nie mogli odmówić wydania nowej decyzji.
- Kluczowe jest to, że dla tych działek już była wydana wuzetka, jeszcze w 2016 r. Nie było wtedy jeszcze decyzji o przebiegu S7, nie wytyczono linii rozgraniczających tej arterii, nie było decyzji środowiskowej. Na tamtym etapie był tylko korytarz zarezerwowany w studium zagospodarowania miasta. Ale studium nie jest wiążące dla decyzji WZ - powiedział "Gazecie Wyborczej" Włodzimierz Piątkowski, wiceburmistrz Bielan.
Dekpol w swoim wniosku właściwie przepisał gabaryty z decyzji z 2016 roku i, jak wyjaśnia wiceburmistrz, nie było możliwości odmówić wydania "wuzetki". Formalne warunki, razem z dostępem do drogi publicznej zostały spełnione.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad negatywnie zaopiniowała projekt decyzji, ale, jak zauważa Piątkowski, wskazała jednocześnie, że budynek formalnie znajduje się poza liniami rozgraniczającymi dla planowanej trasy.
Zastrzeżenia dotyczyły głównie utrudnień, jakie inwestycja mogłaby spowodować przy budowie tunelu dla S7. – Z punktu widzenia procedury administracyjnej nie mieliśmy podstaw, by odmówić – zaznaczył wiceburmistrz w rozmowie z serwisem.
Wartość działki może wzrosnąć
Wydanie zgody na warunki zabudowy nie oznacza jeszcze uzyskania pozwolenia na budowę. Może jednak, w opinii sądów, wpłynąć na wartość działki. Przy wykupie gruntów z przeznaczeniem na drogę taka działka będzie kosztowała więcej.
Wiceburmistrz Bielan zapowiada, że miasto czeka na decyzję o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej (tzw. ZRID), którą GDDKiA może uzyskać na początku przyszłego roku. Dokument ten ma wyznaczyć teren potrzebny pod S7.
Jeśli linie rozgraniczające obejmą działkę, na której dziś dopuszczono blok, konieczne będzie jej wywłaszczenie. Projekt budowlany ewentualnego bloku będzie jednak podlegał osobnym uzgodnieniom z GDDKiA.