Boni opowiada się za zwiększeniem możliwości inwestycji w akcje przez OFE

31.12. Warszawa (PAP) - OFE powinny mieć większą swobodę inwestowania na rynku kapitałowym niż ma to miejsce obecnie, kiedy to fundusze mogą lokować w akcjach do 40 proc. swoich środków - uważa minister w KPRM Michał Boni, szef Zespołu Doradców Strategicznych premiera.

"Ważne będzie przesunięcie tych progów limitów inwestycyjnych, jest dla mnie rzeczą oczywistą, że limity inwestycji w akcje, które są dzisiaj do 40 proc., powinny być coraz bardziej otwarte. Będziemy rozmawiali już w najbliższym tygodniu z funudaszami emerytalnymi. (...) Uważam, że powinniśmy w stosunkowo krótkim czasie osiągnąć taką pełną swobodę" - powiedział w piątek Boni w TVN CNBC.

Jednocześnie minister nie chciał powiedzieć, czy zmiany w limitach mogą doprowadzić do tego, że OFE będą mogły inwestować 100 proc. środków w akcje.

"Są różne czynniki, KNF powie, że musi być bardziej ostrożnie. Pytaniem jest, po czyjej stronie ma być ostrożność, czy nie powinna ona wynikać ze strategii indywidualnej, jaką będzie klient wybierał" - powiedział Boni.

Szef doradców premiera podkreślił także, że kolejnym istotnym elementem zaproponowanych rozwiazań będzie to, jak będą waloryzowane środki na indywidualnym koncie w ZUS.

"Tutaj się mówi albo o waloryzacji o PKB nominalne, czyli PKB realne plus inflacja, albo jest także kwestia taka: jeśli stopa zwrotu z OFE będzie wyższa, to czemu nie stopa zwrotu z OFE prowadzących działalność biznesową" - podkreśla Boni.

Premier Donald Tusk po czwartkowym posiedzeniu rządu powiedział, że składka przekazywana do OFE spadnie do 2,3 proc. z 7,3 proc., jakie fundusze emerytalne otrzymują obecnie. Dodał też, że projekt zmian w systemie emerytalnym powinien trafić do parlamentu już w styczniu, a same zmiany ustawowe mogłyby wejść w życie od 1 kwietnia 2011 roku.

Premier zapowiedział, że zmiany zakładają także stworzenie dobrowolnego systemu ubezpieczeń, gdzie będzie można odprowadzać część składki do II i III filaru: najpierw 2 proc., następnie 3 proc., a od 2017 roku 4 proc. swojego dochodu i będzie można go odpisać od podstawy opodatkowania. (PAP)

bg/ pr/