Trwa ładowanie...
db3zigq
03-06-2014 07:05

Byliński: Bronisze to dziś największy rynek spożywczy w tej części Europy

Pod koniec lat 90., w Broniszach wybudowano nowoczesny rynek hurtowy produktów rolnych, powstały hale i dogodne dojazdy do nich. Tylko handlu tam nie było - wspomina b. prezes Bronisz Janusz Byliński. Dziś to największy rynek spożywczy w tej części Europy.

db3zigq
db3zigq

Pod koniec lat 90. handel, także ten dotyczący zaopatrzenia sklepów, odbywał się na zieleniaku na Okęciu - przypomina Byliński. Tam rolnicy sprzedawali swoje produkty prosto z samochodów. Jeżeli towar nie "schodził" zbyt szybko, to po dwóch dniach produkty te nie były świeże. Handel targowiskowy zyskał na znaczeniu, gdyż upadł dotychczasowy państwowy i spółdzielczy system skupu i zaopatrzenia. Rolnicy i ogrodnicy mieli trudności w zbyciu swoich produktów i oczekiwali, że powstaną nowoczesne formy handlu - czyli rynki hurtowe i giełdy spożywcze - tłumaczył.

Jak mówił, producenci rolni stawali się bardziej świadomi, gdyż przemiany ustrojowe otworzyły granice i coraz częściej organizowano dla rolników wyjazdy studyjne na Zachód m.in. do Holandii i Francji, gdzie dystrybucja produktów ogrodniczych była na wysokim poziomie.

Byliński powiedział, że na utworzenie rynków hurtowych naciskał m.in. Polski Związek Ogrodniczy i Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych "Solidarność". Z ich inicjatywy w resorcie rolnictwa w 1995 r. powstał rządowy program budowy rynków hurtowych i giełd rolnych. Ówczesne władze stwierdziły, że wybudowanie rynków poprawi obrót hurtowy artykułami rolno-spożywczymi, a przede wszystkim dostosuje handel i pośrednio jakość owoców i warzyw do standardów europejskich.

Tworząc program, resort rolnictwa wzorował się na rynkach hurtowych w Europie. Miało powstać kilkanaście rynków i giełd. Największa - w okolicach Warszawy. Rozpatrywano trzy lokalizacje, wybór padł na Bronisze, w gminie Ożarów, ponieważ tam ziemia była w jednym ręku, należała do Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa (Agencji Nieruchomości Rolnych). Był to majątek po rodzinie Moszczyńskich przejęty na rzecz Skarbu Państwa. Wartość tych gruntów oceniono wówczas na 3 dol. za m kw. - wyjaśnił były minister rolnictwa.

db3zigq

W lipcu 1995 r. powstała spółka akcyjna pod nazwą Warszawski Rolno-Spożywczy Rynek Hurtowy. Zdecydowano, że będzie to spółka prawa handlowego. Udziałowcem był m.in. Skarb Państwa, w kolejnych latach akcje od państwa miały trafić do ogrodników i handlujących na rynku. Jak zauważył Byliński, w powstanie tego rynku bardzo zaangażowali się ogrodnicy. Wykupili prawie 24 proc. akcji tego rynku. "Był to bodaj jedyny rynek, który został zbudowany z w dużej części z pieniędzy prywatnych i kredytów" - zaznaczył.

Zwolennikiem powstania rynków był m.in. były premier Jan Krzysztof Bielecki -wyjaśnił Byliński. Otwarcie Bronisz nastąpiło już za premiera Jerzego Buzka. Akcjonariuszom rynku zależało, by otworzył go sam premier. Buzek początkowo nie chciał, ale przekonał go argument, że jest to poważna inwestycje, a obroty dzienne na nim mogą przekraczać nawet milion dolarów. Uroczystość odbyła się w maju 1999 r.

Otwarcie odbyło się na hali kwiatowej, tam handel był mizerny, ale hale warzywne były całkowicie puste. "Namawiając premiera do udziału w tej uroczystości nie wiedziałem, że w Broniszach nie było handlu" - wspomina Byliński. Ówczesny prezes Bronisz stracił stanowisko, rozpisano konkurs na nowego szefa rynku hurtowego, który miał rozkręcić handel w Broniszach.

Wtedy największy handel warzywami i owocami odbywał się na targowisku (zwanym giełdą) na Okęciu. Bronisze były puste, bo jak przyjeżdżali kupcy, to nie było sprzedających i odwrotnie. Trzeba było coś zrobić, by te dwie grupy przyjechały jednocześnie.

db3zigq

Dodaje, że rada nadzorcza Bronisz powierzyła mu stanowisko prezesa, choć chyba nie do końca wierzyła, że uda się jemu rozwiązać problem" - opowiadał Byliński.

"Moja koncepcja polegała na likwidacji handlu na Okęciu. Przedstawiłem trzy rozwiązania: wykupienie giełdy na Okęciu; zapłacenie odszkodowania tym, którzy zarządzają rynkiem na Okęciu, aby zaprzestali tej działalności; zamknięcie Okęcia z mocy prawa, ze względu na nieprzestrzeganie przepisów, m.in. sanitarnych. To ostatnie rozwiązanie, było niemożliwe do realizacji, a pierwsze - kosztowne. Jedyna, jaką można było zrealizować była koncepcja wykupu giełdy na Okęciu" - opowiada Byliński.

Zarząd rynku w Broniszach rozpoczął negocjacje w sprawie przejęcia giełdy na Okęciu. "Tamta strona zażądała poufności rozmów, obawiając się sprzedających. W umowie wpisano 1 mln dolarów kary w przypadku ujawnienia negocjacji. Warunek był trudny do spełnienia, gdyż zbyt dużo osób musiało wiedzieć o planowanej transakcji. Ale doszło do zakupu Okęcia" - mówi. Bronisze stały się jej właścicielem. "Grunt co prawda był własnością sprzedających prywatnych właścicieli, którzy przystąpili do wspólnego przedsięwzięcia z udziałowcami spółki zarządzającej +Zieleniakiem+ i mogli odzyskać władanie nim dopiero po ustaniu przychodów, a następnie po roku od wprowadzeniu programu naprawczego. To dawało czas na przeniesienie handlu na Bronisze, co nastręczało kolejny problem" - przypomina.

db3zigq

Jak twierdzi Byliński, zarząd Bronisz pojechał na Okęcie i oświadczył handlującym, że zamykają "Zieleniak" i proponują przeniesienie kupców do nowo wybudowanego rynku w Broniszach. "Reakcja sprzedających była gwałtowana, zabarykadowali bramy i uniemożliwili wjazd pracownikom Bronisz na teren +Zieleniaka+. Zwróciliśmy się wówczas m.in. do policji z prośbą o interwencję. Blokujący uniemożliwiali też przejazd drogami publicznymi" - mówił Byliński. Dodaje, że 800 policjantów w końcu udrożniło dojazd do miejsca, gdzie prowadzono nielegalny handel, umożliwiło to pracownikom Bronisz zaspawanie bram wjazdowych, poza jedną, a przed nimi wykopnie głębokich rowów. Kupcy wjechać nie mogli. "Po kilku dniach handel zamarł, najbardziej wytrwali handlarze okupowali giełdę przez dwa tygodnie" - powiedział.

Niemal następnego dnia pojawili się sprzedający i kupcy na rynku hurtowym w Broniszach i już w pierwszym miesiącu spółka osiągnęła zysk operacyjny ze sprzedaży biletów. W grudzień 2000 roku odnotowano wjazd milionowego klienta.

Dzisiaj Warszawski Rolno-Spożywczy Rynek Hurtowy to najnowocześniejsze w naszym kraju miejsce sprzedaży hurtowej produktów rolno-spożywczych.

db3zigq

Na ponad 42 hektarach znajduje się kilkanaście hal targowych wyposażonych w chłodnie. Pracuje tam 550 stałych najemców, jest 1,3 tys. miejsc do handlu z samochodów. Rocznie wjeżdża do Bronisz 1,6 mln samochodów. A roczna sprzedaż rynku szacowana jest na 1 mln 200 tys. ton. Ocenia się, że z rynku korzysta ok. 14 mln konsumentów.

Janusz Byliński, inżynier ogrodnik, m.in. b. minister rolnictwa w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, doradca ds. rolnictwa premiera Jerzego Buzka, b. prezes Warszawskiego Rolno-Spożywczego Rynku Hurtowego Bronisze.

Anna Wysoczańska

db3zigq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
db3zigq