Trwa ładowanie...

Cały 2010 rok trudny dla internetowego biznesu Telekomunikacji

Z prezesem Telekomunikacji Polskiej Maciejem Wituckim o sposobach odbudowywania pozycji w Internecie, cenach i inwestycjach rozmawia Urszula Zielińska.

Cały 2010 rok trudny dla internetowego biznesu TelekomunikacjiŹródło: Jupiterimages
d47kiyt
d47kiyt

Kilka razy przesuwał się już termin wprowadzenia niższych cen za najpopularniejszy dostęp do Internetu TP. Operatorzy nie chcą dobrowolnie podpisywać porozumień z TP sankcjonujących nowe zasady rozliczeń. Konieczna jest ingerencja UKE. Czy wobec tego obniżki cen Internetu są nadal realne?

Zdecydowanie tak. To kwestia tygodni. Faktycznie, mamy pewne przesunięcie wobec ostatniego planowanego terminu, który mówił o wprowadzeniu niższych cen w połowie sierpnia, czyli przed początkiem roku szkolnego. Jesteśmy już jednak na najlepszej drodze do wystartowania z atrakcyjną ofertą dla naszych klientów.

Jak duże będą obniżki?

Od 15 proc. do ponad 20 proc. w zależności od usługi. I tak, jak już zapowiadaliśmy, w przeciwieństwie do obniżek wiosennych, tym razem skupiamy się na najbardziej popularnych, niższych prędkościach.

To znaczy, że ceny Internetu z prędkością 6–20 Mb/s w nowej ofercie nie spadną?

Może się tak zdarzyć, ale nie będą to obniżki znaczące.

Jaka część abonentów TP będzie mogła skorzystać z niższych cen, a może to oferta skierowana tylko do nowych klientów?

Nie chciałbym zdradzać szczegółów, ale sądzę, że z nowej oferty będzie mogło skorzystać około 50 proc. abonentów Neostrady, tylu bowiem co roku kończą się umowy zawierane zwykle na 24 miesiące.

d47kiyt

Tani Internet będzie można kupić oddzielnie czy tylko w pakiecie?

I oddzielnie, i w pakiecie z telewizją.

Czy w przyszłym roku zapłacimy więcej za Internet z powodu podwyżki VAT do 23 proc.?

Trwają analizy tej kwestii. Jest raczej mało prawdopodobne, aby ceny z tego powodu miały być wyższe, bo trzeba wziąć pod uwagę planowane cięcia stawek.

Czy Telekomunikacja Polska zamierza wprowadzić Internet o prędkościach 40–50 Mb/s?

Oczywiście odpowiedź brzmi – tak. Testujemy już możliwości sieci miedzianej w warszawskim akademiku „Riviera”, gdzie osiągamy nawet 80 Mb/s, ale pracujemy też nad wprowadzeniem nowej technologii VDSL 2, która pozwala na osiąganie prędkości od 40 do 80 Mb/s, częściowo wykorzystującej światłowód, a częściowo łącza miedziane. Plany są takie, by jeszcze w tym roku do kilku tysięcy abonentów trafiła oferta testowa. A już z początkiem przyszłego roku zaś chcemy wprowadzić w wielu dużych aglomeracjach – wszędzie tam, gdzie pozwoli na to infrastruktura – usługę komercyjną. Powodem takich działań jest to, że w dużych miastach mamy z Internetem kłopot. Nie tylko zresztą my, ale cała tradycyjnie rozumiana branża telekomunikacyjna: użytkownicy Internetu odchodzą do sieci kablowych. Stąd pomysł na nowe inwestycje, także w światłowody. UKE zastanawia się, czy regulować je, czy nie, ale my na podstawie obserwacji rynkowych uważamy, że nie ma do tego podstaw, bo przecież w wielu miastach nie mamy wcale pozycji znaczącej.
Poza tym to zniechęcałoby do inwestowania innych operatorów, którzy opieraliby się wyłącznie na naszych inwestycjach.

W I połowie roku widać było spowolnienie inwestycji operatorów telekomunikacyjnych, w tym także TP i Orange. Czy ta tendencja się utrzyma?

Już je przyspieszyliśmy, co będzie widoczne w drugim półroczu br. Pierwsza połowa roku z różnych powodów była pod tym względem słabsza, chociażby dlatego, że za sprawą powodzi musieliśmy odbudować 50 tys. linii na południu Polski. Przyspieszamy też w części komórkowej, gdzie dzięki inwestycjom w HSPA+ chcemy osiągnąć prędkość transmisji danych 40 Mb/s. Ten ostatni temat jest jednak trudny, ze względu na spadające ceny mobilnego Internetu. Należałoby dokonać podziału na Internet bezprzewodowy, czyli w laptopie, wykorzystywany głównie w domu, i na mobilny – czyli ten w smartfonach. Bezprzewodowy – ze względu na skalę wymaganych inwestycji – musi mieć ceny porównywalne z dostępem stacjonarnym. Wydaje mi się, że w pierwszej połowie roku wszyscy operatorzy czekali na decyzję UKE w sprawie przetargu LTE. Mniej inwestowali, zabezpieczając się na wypadek, gdyby w warunkach przetargu pojawiły się dodatkowe wymogi inwestycyjne. Ponieważ, jak rozumiem, przetarg odbędzie się w roku przyszłym, można wrócić do inwestycji
w sieci trzeciej generacji.

d47kiyt

W co konkretnie inwestować będzie Orange? W światłowody łączące stacje bazowe? To ostatnio popularny temat...

Dzięki temu, że Orange jest w Grupie TP, nie potrzebuje Exatela czy Hawe, aby korzystać z sieci światłowodowej. 85 proc. stacji bazowych naszej komórkowej sieci jest podłączona do szkieletu dzierżawionego od TP, większość łączy światłowodowych już mamy. Idąc dalej, Orange będzie inwestować w sprzęt 3G, głównie HSPA+.

Czy w przyszłym roku Orange będzie inwestować więcej niż w tym?

Myślę, że wydatki będą porównywalne do tegorocznych.

Na jakim etapie jest realizacja porozumienia z UKE, zakładającego, że TP zainwestuje 3 mld zł w 1,2 mln łączy internetowych. I jakie są plusy, a jakie minusy porozumienia dla biznesu grupy?

W tej chwili mamy fizycznie wybudowanych około 167 tys. linii internetowych w ramach zobowiązań wynikających z porozumienia. 38 tys. linii zostało oddanych w ostatnim kwartale 2009r., a 129 tys. oddaliśmy dotychczas (czyli do 18 sierpnia) w tym roku. Kolejne ponad 400 tys. znajduje się w fazie realizacji. Prace nad realizacją porozumienia są więc zaawansowane, a wykonanie przekracza plany. Mimo to – z punktu widzenia biznesu TP – cały 2010 rok będzie jeszcze trudny w segmencie broadbandowym. Dopiero w 2011 roku sytuacja zacznie się poprawiać. Chciałbym tu rozwiać nadzieje niektórych, że w Polsce wystarczą tylko inwestycje TP, a inni operatorzy nie muszą już tego robić i mogą tylko wypłacać dywidendę. Inwestycje TP nie wystarczą. Drugi pozytywny skutek porozumienia z UKE to fakt, że nie musimy się koncentrować na sporach sądowych i mamy więcej czasu na rozmowy o ważnych rzeczach. Oczywiście porozumienie nie oznacza, że zgadzać się będziemy we wszystkich kwestiach.

d47kiyt

Jeden z analityków stwierdził niedawno, że wojny cenowej na rynku internetowym raczej już nie będzie, bo jest on bardzo dobrze regulowany. Zdaje się, że nie taka była intencja TP, spółka zawsze się temu przeciwstawiała, a teraz musi prosić o akceptację cenników regulatora...

UKE kontroluje jedynie, czy nasze ceny pozwalają operatorom alternatywnym na stworzenie oferty. Myślę, że operatorzy alternatywni chcieliby powrotu do dawnej rzeczywistości i ówczesnego sposobu naliczania hurtowych cen za usługę Internetu TP.

Co dalej z przejęciami? Zdaje się, że ostatnimi czasy pojawiła się znaczna konkurencja na telekomunikacyjnym rynku fuzji i przejęć?

Nie mam z tym problemu. Co do P4, to spełnia się powoli moja przepowiednia: spółka rośnie i coraz trudniej będzie uzyskać zgodę urzędu antymonopolowego na jej przejęcie.

d47kiyt

A Aster?

Tu nadal nic się nie zmieniło. Nie otrzymaliśmy oferty, ale jeśli tak się stanie, to przyjrzymy się tej spółce. Taki zakup byłby pomysłem na przyspieszenie budowy bazy klientów szybkiego Internetu. Z tego, co wiem, Aster ma mocną pozycję w Warszawie i Krakowie, gdzie nasz udział nie jest duży.

A czy przejęcie Aster to nie jest też pomysł na przyspieszenie budowy bazy klientów telewizji do 1 mln?

Nie rozróżniam tych dwóch kwestii: telewizji i Internetu. Abonenci korzystają i tak z jednego kabla.

Nie do końca, bo na razie ponad połowa użytkowników telewizji TP korzysta z rozwiązania satelitarnego...

Ale proporcje te będą się zmieniały i z czasem będziemy mówili o podziale 50:50.

Na Ukrainie rusza prywatyzacja tamtejszego monopolisty. Czy TP jest zainteresowana udziałem w niej?

Nie. To dla nas zbyt duży projekt. W Polsce mamy ciągle bardzo dużo do zrobienia.

d47kiyt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d47kiyt