Celnicy strajkują po włosku
Celnicy rozpoczynają włoski strajk. Będą niezwykle drobiazgowo kontrolować podróżnych. Na przejściach granicznych mogą więc powstać kolejki.
11.10.2007 | aktual.: 11.10.2007 10:42
Największych opóźnień spowodowanych drobiazgową kontrolą należy się spodziewać w portach morskich w Szczecinie i Trójmieście, na całej granicy wschodniej oraz na południu Polski - w Krakowie i Przemyślu. Celnicy żądają między innymi 1500 złotych podwyżki i emerytur takich, jak mają służby mundurowe, oraz zwiększenia ochrony prawnej i finansowej celnika w trakcie wykonywania pracy. Chodzi o to, że dziś celnik oskarżony np. przez przemytnika o łapówkarstwo, może nadzwyczaj łatwo stracić pracę.
- Nie było innego wyjścia jak tylko rozpocząć akcję strajkową. Trwające ponad trzy miesiące negocjacje nie przyniosły rozwiązania żadnego z czterech problemów, które zgłosiliśmy - mówi w TVN24 Iwona Fołta, przewodnicząca Federacji Związków Zawodowych Służby Celnej.
Strajk ma trwać aż do odwołania. - Funkcjonariusze będą wykonywać standardowe czynności, tylko ze zwiększoną skrupulatnością, drobiazgowością i sumiennością - tłumaczy Fołta. Akcja protestacyjna ma być prowadzona także w portach.
Oprócz strajku włoskiego, celnicy oflagują budynki, gdzie pracują i będą prowadzić akcję informacyjną. Protestujący nie używają słowa strajk, ponieważ zabrania im tego prawo.