Ceny truskawek zakoczyły. "Niższe niż rok temu. Nie ma co tworzyć atmosfery strachu"
- Na bazarkach jest zdecydowanie drożej, ale nie są to ceny, które powinny aż tak mocno bulwersować - powiedział w programie "Newsroom WP" Łukasz Zaremba z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. – Pamiętajmy, że mamy dopiero początek sezonu i wiele owoców i warzyw jest nadal sprowadzanych. Pojawiają się już krajowe truskawki i ich ceny są nawet niższe niż rok temu i dwa lata temu. W ubiegłym roku mieliśmy jednak do czynienia z fatalną pogodą, która przełożyła się na ceny, a dwa lata temu pojawił się problem braku pracowników z powodu pandemii. Truskawki są zbierane ręcznie, a pracowników ze Wschodu ubyło. Narasta też problem suszy, a te owoce są bardzo wrażliwe na pogodę. Z kolei w przypadku czereśni, o których ostatnio jest głośno, jesteśmy jeszcze daleko od sezonu. Obecnie jest to produkt luksusowy w Polsce, który rządzi się innymi prawami. Jak to wygląda w przypadku nowalijek? Krajowe szparagi nie zdrożały w porównaniu z rokiem ubiegłym. Ceny będą wyższe, bo mamy do czynienia z rosnącymi kosztami produkcji, ale nie ma co tworzyć atmosfery strachu.