Trwa ładowanie...

Chcą budować ogromną farmę wiatrową. "U nas nie ma komu pracować"

W województwie opolskim może stanąć największa farma wiatrowa w Polsce. Inwestycję próbuje zablokować część mieszkańców. Jej orędownikiem jest burmistrz gminy, który podkreśla, że budowa jest szansą na zwiększenie dochodów samorządu. - U nas nie ma komu pracować - tłumaczy cytowany przez "Gazetę Wyborczą".

Chcą budować ogromną farmę wiatrową (zdjęcie ilustracyjne)Chcą budować ogromną farmę wiatrową (zdjęcie ilustracyjne)Źródło: Pixabay
de4pyf9
de4pyf9

Na Opolszczyźnie ma łącznie stanąć około 150 wiatraków. Inwestycja jest w toku, do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Opolu trafiło kilkanaście wniosków o wydanie decyzji środowiskowych - pisze GW.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jajka za 25 gr czy jajka za 1 zł? Sprawdzamy, które wybiorą Polacy

Inwestor, spółka Energia Przykona, pisze na swojej stronie internetowej, że jest to "największy projekt elektrowni wiatrowych w Polsce".

de4pyf9

Mieszkańcy gminy protestują

Plany budowy farmy wiatrowej nie przypadły do gustu mieszkańcom Głubczyc, miasta leżącego na terenie przyszłej elektrowni. Obawy dotyczą spadku wartości nieruchomości położonych w sąsiedztwie inwestycji, hałasu i popsucia krajobrazu. Pod petycją o zaniechanie budowy podpisało się kilkaset osób.

Burmistrz gminy Adam Krupa podkreśla w tym czasie, że dzięki inwestycji do budżetu miasta wpłyną dodatkowe pieniądze z podatków. Dodaje, że samorząd nie może liczyć na żadną inną dużą inwestycję. - Nie jest to zależne od nas. Argument jest bardzo prosty: u nas nie ma komu pracować i w najbliższych latach tak będzie - cytuje Krupę "Gazeta Wyborcza".

Wcześniej burmistrz Głubczyc szacował, że jedna turbina przynosi miastu około 100 tys. zł dochodu rocznie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
de4pyf9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
de4pyf9