Chcą, żeby ludzie przychodzili do pracy 15 minut po północy. Związkowcy ostrzegają
Sieć Netto planuje wprowadzić zmianę zaczynającą się od godziny 0.15 w poniedziałki po niehandlowej niedzieli. W reakcji na te plany działająca w firmie "Solidarność" alarmuje: jest za mało pracowników, żeby wprowadzić taką zmianę, a do tego niektórzy mogą mieć kłopot z dojazdem o tej godzinie do sklepu. Firma odpowiada na zarzuty i tłumaczy, jak w praktyce ma wyglądać praca.
08.06.2022 | aktual.: 08.06.2022 18:50
Działający w Netto związkowcy z "Solidarności" poinformowali na Facebooku, że firma chce, aby następnego dnia po niehandlowej niedzieli i po innych świętach zmiana zaczynała się 15 minut po północy. Związek jest jednak przeciwny temu rozwiązaniu i wymienia szereg argumentów, dlaczego jego zdaniem nie jest to dobre rozwiązanie.
Związkowcy biją na alarm
Jak przekonuje "Solidarność", firma ma za mało pracowników, by wprowadzić takie rozwiązanie. Przy aktualnym stanie załogi może być problem z zapewnieniem odpowiedniej liczby pracowników na poszczególnych zmianach dziennych.
"Tym bardziej, że po konsultacjach z pracownikami można stwierdzić, że obecna liczba pracowników zatrudnionych w sklepach jest niewystarczająca, pracownicy są przemęczeni i pracują w ogromnym stresie, starając się spełnić oczekiwania pracodawcy" - argumentują związkowcy we wpisie na Facebooku.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Ich zdaniem problem może też stanowić dojazd do pracy w godzinach nocnych. Nie każdy ma samochód, nie wszędzie w nocy działa transport publiczny, a dojeżdżanie do pracy taksówkami jest zupełnie nieekonomiczne.
Dlatego związkowcy nie wyrażają zgody na takie rozwiązanie, "stojąc na stanowisku, że pracodawca, biorąc pod uwagę zmiany w planie dostaw, powinien kierować się szeroko rozumianym dobrem firmy i wziąć pod uwagę możliwości pracowników, tym bardziej, że pracownicy zatrudnieni w firmie są filarem zakładu pracy".
Netto tłumaczy, co w praktyce oznaczają zmiany
W odpowiedzi na prośbę o komentarz, biuro prasowe Netto tłumaczy serwisowi finanse.wp.pl, że firma poinformowała pracowników o zmianach w regulaminie pracy, dopuszczających możliwość rozpoczęcia pracy w dniu następującym po niedzieli lub święcie o godzinie 0.15. Mają one wejść w życie 1 lipca. Jak jednak podkreśla biuro, nie oznacza to, że po tym terminie, w każdy poniedziałek czy inny dzień tygodnia następujący po święcie we wszystkich sklepach Netto praca będzie zaczynała się kwadrans po północy.
"Początkowo ta możliwość będzie dotyczyła wybranych sklepów, w których harmonogram pracy będzie dostosowywany do godziny dostaw, co oznacza, że część sklepów dostawy będzie przyjmować np. o godzinie 3, a część o 5. Tym samym będziemy mogli podejść elastycznie do sprzężenia procesów logistycznych i operacyjnych, by w efekcie móc zagwarantować dostępność towaru w odpowiedniej ilości dla klientów od wczesnych godzin porannych działania sklepu. Poza korzystnym efektem dla klientów, zmiana ta pozwoli również zmniejszyć natężenie obowiązków w poniedziałkowe poranki, umożliwiając rozłożenie zadań w czasie" - tłumaczy biuro prasowe Netto w odpowiedzi na nasze pytania.
I dodaje, że godziny nocne w Netto obowiązują bez zmian, czyli między godz. 22 a 6. "Zgodnie z prawem pracy, za pracę w tym przedziale godzinowym pracownikowi należy się dodatek za pracę w godzinach nocnych. Warto zaznaczyć, że grafiki pracy planujemy z wyprzedzeniem i ze zrozumieniem, uwzględniając zawsze, gdy to możliwe, potrzeby naszych pracowników. W tym przypadku będziemy mieli również na uwadze możliwości dojazdu do miejsca pracy" - zapewnia firma.