Chcą, żeby ludzie przychodzili do pracy 15 minut po północy. Związkowcy ostrzegają

Sieć Netto planuje wprowadzić zmianę zaczynającą się od godziny 0.15 w poniedziałki po niehandlowej niedzieli. W reakcji na te plany działająca w firmie "Solidarność" alarmuje: jest za mało pracowników, żeby wprowadzić taką zmianę, a do tego niektórzy mogą mieć kłopot z dojazdem o tej godzinie do sklepu. Firma odpowiada na zarzuty i tłumaczy, jak w praktyce ma wyglądać praca.

Chcą, żeby ludzie przychodzili do pracy 15 minut po północy. Związkowcy ostrzegają Chcą, żeby ludzie przychodzili do pracy 15 minut po północy. Związkowcy ostrzegają
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Krzysztof Bubel
oprac.  TOS

Działający w Netto związkowcy z "Solidarności" poinformowali na Facebooku, że firma chce, aby następnego dnia po niehandlowej niedzieli i po innych świętach zmiana zaczynała się 15 minut po północy. Związek jest jednak przeciwny temu rozwiązaniu i wymienia szereg argumentów, dlaczego jego zdaniem nie jest to dobre rozwiązanie.

Związkowcy biją na alarm

Jak przekonuje "Solidarność", firma ma za mało pracowników, by wprowadzić takie rozwiązanie. Przy aktualnym stanie załogi może być problem z zapewnieniem odpowiedniej liczby pracowników na poszczególnych zmianach dziennych.

"Tym bardziej, że po konsultacjach z pracownikami można stwierdzić, że obecna liczba pracowników zatrudnionych w sklepach jest niewystarczająca, pracownicy są przemęczeni i pracują w ogromnym stresie, starając się spełnić oczekiwania pracodawcy" - argumentują związkowcy we wpisie na Facebooku.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Grozi nam stagflacja. "Będzie trudniej o podwyżki"

Ich zdaniem problem może też stanowić dojazd do pracy w godzinach nocnych. Nie każdy ma samochód, nie wszędzie w nocy działa transport publiczny, a dojeżdżanie do pracy taksówkami jest zupełnie nieekonomiczne.

Dlatego związkowcy nie wyrażają zgody na takie rozwiązanie, "stojąc na stanowisku, że pracodawca, biorąc pod uwagę zmiany w planie dostaw, powinien kierować się szeroko rozumianym dobrem firmy i wziąć pod uwagę możliwości pracowników, tym bardziej, że pracownicy zatrudnieni w firmie są filarem zakładu pracy".

Netto tłumaczy, co w praktyce oznaczają zmiany

W odpowiedzi na prośbę o komentarz, biuro prasowe Netto tłumaczy serwisowi finanse.wp.pl, że firma poinformowała pracowników o zmianach w regulaminie pracy, dopuszczających możliwość rozpoczęcia pracy w dniu następującym po niedzieli lub święcie o godzinie 0.15. Mają one wejść w życie 1 lipca. Jak jednak podkreśla biuro, nie oznacza to, że po tym terminie, w każdy poniedziałek czy inny dzień tygodnia następujący po święcie we wszystkich sklepach Netto praca będzie zaczynała się kwadrans po północy.

"Początkowo ta możliwość będzie dotyczyła wybranych sklepów, w których harmonogram pracy będzie dostosowywany do godziny dostaw, co oznacza, że część sklepów dostawy będzie przyjmować np. o godzinie 3, a część o 5. Tym samym będziemy mogli podejść elastycznie do sprzężenia procesów logistycznych i operacyjnych, by w efekcie móc zagwarantować dostępność towaru w odpowiedniej ilości dla klientów od wczesnych godzin porannych działania sklepu. Poza korzystnym efektem dla klientów, zmiana ta pozwoli również zmniejszyć natężenie obowiązków w poniedziałkowe poranki, umożliwiając rozłożenie zadań w czasie" - tłumaczy biuro prasowe Netto w odpowiedzi na nasze pytania.

I dodaje, że godziny nocne w Netto obowiązują bez zmian, czyli między godz. 22 a 6. "Zgodnie z prawem pracy, za pracę w tym przedziale godzinowym pracownikowi należy się dodatek za pracę w godzinach nocnych. Warto zaznaczyć, że grafiki pracy planujemy z wyprzedzeniem i ze zrozumieniem, uwzględniając zawsze, gdy to możliwe, potrzeby naszych pracowników. W tym przypadku będziemy mieli również na uwadze możliwości dojazdu do miejsca pracy" - zapewnia firma.

Źródło artykułu: WP Finanse

Wybrane dla Ciebie

Sezon grzewczy w Krakowie z problemami. "Mamy natłok zgłoszeń"
Sezon grzewczy w Krakowie z problemami. "Mamy natłok zgłoszeń"
Primark otworzy nowy sklep w Polsce. Szuka pracowników. Jakie zarobki?
Primark otworzy nowy sklep w Polsce. Szuka pracowników. Jakie zarobki?
Papierosy spadały z nieba na Podlasiu. Zatrzymani Białorusini i Polacy
Papierosy spadały z nieba na Podlasiu. Zatrzymani Białorusini i Polacy
Trwają kontrole na wsiach. Co sprawdzają inspektorzy?
Trwają kontrole na wsiach. Co sprawdzają inspektorzy?
Ukradła kwiaty warte 55 tys. zł. Tak się tłumaczy
Ukradła kwiaty warte 55 tys. zł. Tak się tłumaczy
Linia lotnicza się zamyka. Woziła Polaków do turystycznego raju
Linia lotnicza się zamyka. Woziła Polaków do turystycznego raju
Obiad w Warszawie za 19 złotych. Tania stołówka rusza 1 października
Obiad w Warszawie za 19 złotych. Tania stołówka rusza 1 października
Miał 18 mieszkań na wynajem. Teraz się ich pozbywa. Podał powody
Miał 18 mieszkań na wynajem. Teraz się ich pozbywa. Podał powody
Spór o zabytkową willę w Zakopanem. "Czujemy się szykanowani"
Spór o zabytkową willę w Zakopanem. "Czujemy się szykanowani"
Mówi o rozwodzie z polską polityką. A jaki majątek posiada Hołownia?
Mówi o rozwodzie z polską polityką. A jaki majątek posiada Hołownia?
Zbigniew Ziobro zatrzymany. Oto jego oświadczenie majątkowe
Zbigniew Ziobro zatrzymany. Oto jego oświadczenie majątkowe
Zabronione na balkonie. Kary za szkody sięgają tysięcy złotych
Zabronione na balkonie. Kary za szkody sięgają tysięcy złotych