Nowe zasady kolędy. Teraz trzeba się postarać
Powoli kończą się masowe kolędy. Po pandemii wiele parafii zmieniło zasady wizyt duszpasterskich. Teraz to, czy ksiądz w okresie świąteczno-noworocznym w ogóle zapuka do naszych drzwi, będzie zależeć od naszej inicjatywy.
18.11.2023 | aktual.: 18.11.2023 14:30
Zbliża się czas kolędy. Parafie rzymskokatolickie w Polsce już szykują się do wizyt duszpasterskich, które zaczną się po Bożym Narodzeniu. W trakcie pandemii wiele parafii zmieniło podejście do odwiedzin księży w domach wiernych.
Przed kolędą trzeba iść do kancelarii
Jak się okazuje, zmiany zostały na dłużej. "Fakt" przywołuje przykład parafii w Warszawie, która oczekuje od wiernych z nowych bloków, że zgłoszą się do kancelarii i poinformują księży o tym, że chcą przyjąć kolędę w okresie noworocznym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak pisze "Fakt" – w przypadku braku zgłoszenia mieszkania będą omijane. Dotyczy to także osób, które w ostatnich trzech latach nie przyjmowały księży, albo nie uczestniczyły w mszach św. kolędowych.
Kolejnym kościołem, opisywanym przez dziennikarzy, jest parafia pod wezwaniem św. Szczepana. Tu także konieczne jest zgłoszenie.
Jak w poprzednich latach, wizyta duszpasterska będzie odbywała się na podstawie zaproszeń złożonych w kaplicy, lub przez formularz na stronie internetowej – mówi dziennikowi proboszcz.
Kolęda zasila budżety księży i parafii
Przed pandemią COVID-19 częstą praktyką w przypadku kolędy było, że w jej trakcie, już po wcześniejszej zapowiedzi, przed wizytą księdza do mieszkań pukali np. ministranci i pytali, czy mieszkańcy życzą sobie wizyty duszpasterskiej.
Tzw. wizyta duszpasterska to nie tylko okazja do spotkania się z księdzem, ale również do zbierania funduszy. Kolęda jest sporym zastrzykiem finansowym dla parafii. Jak wspominaliśmy w serwisie WP finanse, datki od wiernych trafiają też do kieszeni księży - zostaje im około 20 proc. od zebranej kwoty.