Trwa ładowanie...
d4dc0qu
22-12-2010 13:14

Chiny pomogą Europie

Kolejna sesja zakończyła się osłabieniem euro wobec dolara. Podobnie jak w poniedziałek decydujące rozstrzygnięcia miały miejsce po otwarciu giełd za oceanem. Wcześniej istotne ruchy głównej pary walutowej obserwowaliśmy po deklaracji Chin w kwestii pomocy krajom strefy euro, a także po kolejnych ostrzeżeniach agencji rartingowych.

d4dc0qu
d4dc0qu

Chiński wicepremier zapewnił, że jego kraj będzie w dalszym ciągu kupował obligacje najbardziej zagrożonych krajów strefy euro. Wspomniał, że dotychczas Chiny znacząco przyczyniły się do złagodzenia kryzysu i wyraził nadzieję, że wkrótce zostanie on zażegnany. Wszyscy jednak zdają sobie doskonale sprawę, że ogromnych długów, na które kraje PIIGS "pracowały" wiele lat, nie da się tak szybko zlikwidować i ten czynnik będzie w mniejszym lub większym stopniu ciążył na euro jeszcze przynajmniej przez cały następny rok. Płynność na rynku długu ze strony Chin z pewnością więc się przyda. Szczególnie na początku roku, kiedy to podaż długu krajów PIIGS może być wyższa niz zwykle.

O tym, że sytuacja w strefie euro jest niewesoła, nieustannie przypominają nam agencje ratingowe. Najbardziej aktywna z nich w ostatnim czasie, agencja Moody's, ostrzegła, że rozważa obniżenie ratingu Portugalii o jeden lub nawet dwa stopnie. Agencja Fitch z kolei, poinformowała o umieszczeniu na liście obserwacyjnej, z możliwością obniżenia ratingu, Grecji. O ile ta druga informacja z oczywistych powodów nie wstrząsnęła rynkiem (Grecja pozostaje przecież pod nieustanną "obserwacją" wszystkich inwestorów i analityków, ponadto pozostałe agencje w grudniu dokonały już podobnych posunięć), o tyle pierwsza doprowadziła do wzrostu rentowności obligacji portugalskich i do silnego osłabienia euro względem dolara.

EURUSD
Po informacji podanej przez Moody's odnośnie Portugalii euro straciło do dolara blisko 70 pipsów. Wcześniejszy ruch aprecjacyjny euro, wywołany zapewnieniami chińskiego wicepremiera, był jednak jeszcze silniejszy. Dlatego też przed otwarciem sesji w USA główna walutowa znajdowała się nad kreską. Inwestorzy amerykańscy ponownie jednak postanowili sprzedawać wspólną europejską walutę. Sesja azjatycka przyniosła lekkie odreagowanie, jednak dopóki kurs pozostaje poniżej 1.3181, dopóty celem będzie poziom 1.2967. Dzisiaj o 14:30 publikowana będzie bardzo istotna figura, mianowicie PKB w USA w III kwartale, i jest szansa, że wtedy zaobserwujemy podwyższoną zmienność na EURUSD.
EURPLN
Bez zmian na głównej parze złotowej. Kurs zgodnie z naszymi oczekiwaniami pozostaje w zakresie 3.97 - 4.00. Dzisiaj decyzję co do stóp procentowych podejmie Rada Polityki Pieniężnej. Bardzo istotne wydarzenie, jednak nie powinno nic zmienić. Zmiana kosztu pieniądza byłaby dużą niespodzianką. Obecnie oczekuje się, że podwyżka nastąpi dopiero w marcu przyszłego roku. Kurs EURPLN powinien więc pozostać w dotychczasowym zakresie wahań i podążać tym razem w kierunku jego dolnego ograniczenia.
GBPUSD
Wczorajsze zamknięcie na parze GBPUSD było niższe niż minimum z 30 listopada na poziomie 1.5480. Jest to pierwszy sygnał do kontynuacji silnego trendu spadkowego zapoczątkowanego 4 listopada. Drugim sygnałem jest dzisiejszy gorszy od oczekiwań odczyt danych o PKB w III kwartale w Wielkiej Brytanii. Celem dla kontynuacji spadków jest poziom 1.5298 - 5-miesięczne minimum. Ewentualny powrót powyżej 1.5480 powinien zaowocować ruchem w kierunku wspomnianej linii trendu spadkowego.
EURCHF
Para EURCHF bije kolejne rekordy. Wczoraj obserwowaliśmy kolejne spadki. Trend jest coraz bardziej dynamiczny i wydaje się, że już nic nie jest w stanie uchronić tej pary przed spadkiem poniżej 1.2300. Tam bowiem przebiega dolne ograniczenie kanału cenowego w jakim kurs porusza się od blisko 8 miesięcy. Tam też para powinna znaleźć silne wsparcie. Tak wygląda technika, jeśli przyjrzymy się jednak fundamentom, to potwierdzają one powyższe spostrzeżenia. Kraje peryferyjne wciąż pozostają bowiem pod dużą presją.
Kamil Rozszczypała

d4dc0qu
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4dc0qu