Chiny popsuły humory
Nastroje na europejskich parkietach nie były dziś najlepsze. Nie poprawiły ich informacje o spadku produkcji w Niemczech, a szczególnie o podwyżce stóp procentowych w Chinach.
08.02.2011 | aktual.: 08.02.2011 18:57
Wtorkowa sesja była pierwszą od kilku dni, w trakcie której WIG20 nie powielał ruchów wskaźnika we Frankfurcie. Ta niezależność nie wyszła jednak bykom na dobre. Nasze indeksy na otwarciu zyskiwały po 03-0,4 proc., za wyjątkiem sWIG80. W pierwszych minutach handlu popyt próbował zaatakować, jednak ta akcja skończyła się szybko i nastąpiło osuwanie się. W tym czasie WIG20 trzykrotnie bronił się przed zepchnięciem pod kreskę. Za czwartym razem skapitulował i już tylko starał się nie powiększać strat. DAX zachowywał się całkowicie odmiennie. Zaczął na niewielkim minusie i do południa szedł w górę, pokonując poziom 7300 punktów i zaliczając kolejny rekord. W drugiej części dnia także osłabł, jednak nie był zagrożony zejściem na minus. A warunki do spadku były sprzyjające.
W grudniu ubiegłego roku produkcja przemysłowa w Niemczech nieoczekiwanie spadła o 1,5 proc., podczas gdy spodziewano się jej niewielkiego wzrostu. W porównaniu do grudnia 2009 r. była wyższa o 10 proc., jednak jej dynamika była wyraźnie słabsza niż poprzednio. Do tej informacji wkrótce doszła kolejna, równie nieoczekiwana i nie mniej negatywna. Mimo trwającego jeszcze święta Nowego Roku Księżycowego Ludowy Bank Chin zdecydował się na kolejną, trzecią już podwyżkę stóp procentowych. Od środy stopa depozytowa wynosić będzie 3 proc. a pożyczkowa 6,06 proc. Ta decyzja spowodowała natychmiastową reakcję na rynkach surowcowych. Notowania ropy naftowej spadły z prawie 100 dolarów za baryłkę do 97,5 dolara. Podobnie zachowały się ceny większości surowców. Wielkiego wrażenia decyzja chińskich władz jednak na rynkach nie spowodowała. Surowcom w sukurs przyszedł słabnący dolar, łagodząc negatywny wpływ podwyżki stóp. Te indeksy giełdowe, które już wcześniej wykazywały słabość, dalej pozostały słabe, zaś te, które
zachowywały się lepiej, utrzymały niewielkie zwyżki. Do tej pierwszej grupy należały wskaźniki w Warszawie i na parkietach naszego regionu. Tu liderem był zniżkujący o 2,5 proc. węgierski BUX. W drugiej grupie znajdowały się Frankfurt, Londyn i Paryż, choć CAC40 i FTSE miały kłopoty z utrzymaniem się nad kreską.
Wśród naszych blue chipów największej, ponad 2 proc. przecenie ulegały akcje PKN Orlen. Niewiele ustępowały im walory PBG. Papiery KGHM i Lotosu traciły po kilka dziesiątych procent. Podobnie jak akcje Pekao i PKO. Indeksu nie broniły walory Telekomunikacji Polskiej, które po porannym wzroście o prawie 1 proc. po południu zniżkowały o 0,5 proc. Liderem zwyżek były walory Cyfrowego Polsatu, zyskujące ponad 2 proc., zdystansowane pod koniec dnia przez rosnące o 2,7 proc. akcje BRE. O ponad 1 proc. w górę szły także papiery Tauronu. W szerszym gronie spółek uwagę zwracały spadające o 14 proc. walory Kulczyk Oil, po informacji, że w jednym z odwiertów zamiast ropy natrafiono na wodę.
Ostatecznie WIG20 spadł o 0,13 proc., WIG i mWIG40 po 0,18 proc., a sWIG80 o 0,29 proc.. Obroty wyniosły 1,2 mld zł.
KOMENTARZ PRZYGOTOWAŁ
Roman Przasnyski, Open Finance