Co dalej z cenami paliw? Są najnowsze prognozy
W przyszłym tygodniu na stacjach niewykluczone są obniżki cen wszystkich typów paliw - prognozują analitycy e-petrol.pl. Zwracają uwagę, że kolejnym obniżkom mogą sprzyjać obawy o podwyżki stóp procentowych w USA. To wpłynęłoby na globalny popyt na paliwa. Konsekwencje odbiją się nie tylko na rynku hurtowym, ale i cenach na stacjach.
"Ostatni tydzień przyniósł korektę cen paliw w polskich rafineriach" - zauważają analitycy e-petrol w najnowszym komentarzu. Objęły one zarówno benzyny, jak i olej napędowy. To przełożyło się na wyraźną korektę cen paliw na stacjach.
"W środę 15 września, w sprzedaży detalicznej zanotowaliśmy zmiany, będące konsekwencją niedawnych obniżek w hurcie - benzyna bezołowiowa 95 kosztowała średnio na stacjach 6,44 zł/l - oznacza to tygodniowy spadek jej ceny o 8 gr na litrze. Kierowcy samochodów z silnikami Diesla, po obniżce aż o 16 gr płacili za litr paliwa przeciętnie 7,47 zł. Cena autogazu od miesiąca systematycznie maleje – w tym tygodniu wynosiła przeciętnie w kraju 3,11 zł/l" - czytamy w komentarzu.
Ich zdaniem w najbliższym tygodniu powinno być jeszcze taniej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Będzie drożej na stacjach. Ekspert: Diesel powyżej 8 zł? To realne
Rynki patrzą na decyzję w sprawie stóp za oceanem
Eksperci e-petrol.pl zwracają uwagę, że na światowych rynkach ropy naftowej ten tydzień miał dwa oblicza. W pierwszych dniach notowania surowca nadal rosły, kontynuując zwyżkę sprzed weekendu i docierając nieznacznie powyżej 95 dol. za baryłkę. " W drugiej części tygodnia do głosu znów doszli sprzedający i w piątkowe przedpołudnie baryłkę ropy Brent na giełdzie w Londynie można było kupić za mniej niż 91 dolarów" - piszą Gabriela Kozan i Grzegorz Maziak.
Dane na temat inflacji w USA popsuły nastroje kupujących na giełdach naftowych. Spodziewana jest podwyżka stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu. "Rosnące za oceanem stopy procentowe będą hamulcem dla całej globalnej gospodarki, szczególnie że podobną politykę monetarną prowadzą banki centralne w Europie, a w ślad za spowalniającym tempem wzrostu gospodarczego słabnąć będzie popyt na paliwa naftowe" - dodają eksperci.