Co kręci faceta w pracy?

Realizują się na wielu płaszczyznach. Ale uważają, że decydujący sprawdzian czeka ich na rynku pracy

Co kręci faceta w pracy?
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

29.12.2009 | aktual.: 29.12.2009 11:58

Sondaż, w którym uczestniczyło ponad 12 tys. osób, pokazuje, że mężczyźni początku XXI wieku odwlekają w czasie milowe kroki ku dorosłości, takie jak małżeństwo czy posiadanie dzieci.

- Nie oznacza to jednak, że nie interesuje ich ojcostwo i założenie rodziny – tłumaczy Irena Kotowska, socjolog ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. - Po prostu chcą zdobyć najpierw niezależność ekonomiczną i położyć fundament pod swoją przyszłą karierę. Według ekspertki, późniejszy start w dorosłość to nie ucieczka od zobowiązań. Ale wyraz odpowiedzialności – za siebie i innych.

- Dwudziesto- i trzydziestolatkowi chcą jak najlepiej sprostać oczekiwaniom, które się im stawia – wyjaśnia Kotowska.

Młodych mężczyzn nęcą zewnętrzne symbole sukcesu, np. okazały gabinet, służbowe auto, wakacje na Mauritiusie. Jednocześnie szukają harmonii między „mieć” i „być”. Przyjaźń, hobby, rozrywka znaczą dla nich tyle samo co awans lub przeprowadzka do apartamentu w dzielnicy VIP-ów.

Kura domowa to za mało

Równouprawnienie w relacjach damsko-męskich oznacza, że mężczyźni muszą na nowo zdefiniować swoją rolę w społeczeństwie. Zwykle już nie są jedynymi żywicielami rodziny. To pozwala przenieść im punkt ciężkości z odpowiedzialności finansowej na wsparcie emocjonalne.

- Niestety, są mężczyźni, którzy nadal chcieliby sami utrzymywać dom. A to, że ich żony czy partnerki czasem zarabiają więcej od nich, tylko podkopuje ich poczucie męskości – zauważa Ryszard Bąk, psycholog społeczny. W licznych środowiskach nadal obowiązuje stereotypowy podział ról, przekazywany z pokolenia na pokolenia. Doskonale ujął to jeden z Polaków uczestniczących w badaniu, 30-letni Piotr: - W moim kraju mężczyzna jest „łowcą, który „zaopatruje” i to on jest „panem i władcą rodziny”. Na inną perspektywę miejsca nie ma.

Jednak gros dwudziesto- i trzydziestolatków, także w Polsce, nie ma nic przeciw temu, by kobiety pięły się po szczeblach stanowisk. Co więcej, oczekują, że ich partnerki będą się spełniać na polu zawodowym i publicznym.

- Coraz więcej mężczyzn chce żyć w związkach z wykształconymi kobietami, nastawionymi na karierę – mówi Jeanne Fagnani, menedżer z europejskiego oddziału firmy CHRS. – Na cechy te zwracają uwagę zwłaszcza przedstawiciele klasy średniej. Gospodyni domowa to dla nich stanowczo za mało.

Do książki, głupcze!

Punktem honoru jest dla nich osiągnięcie mistrzostwa we własnej dziedzinie. Dlatego nie szczędzą wysiłku i pieniędzy na podnoszenie swoich kwalifikacji. Doskonale rozumieją, że w gospodarce opartej na wiedzy muszą stale się uczyć. Dodatkowe studia, szkolenia i certyfikaty traktują jako niezbędną inwestycję w swój rozwój. I ochronę przed bezrobociem. - Funkcjonowanie na rynku pracy jest trwale obarczone dużą niepewnością i wiąże się z koniecznością większego zaangażowania w zdobycie i utrzymanie posady – podkreśla Kotowska.

Jej zdaniem, rodzi to ustawiczny konflikt między czasem wolnym i dyspozycyjnością. Niestabilność zatrudnienia wiąże się z dużym stresem i presją na wyniki. Dlatego 20-30-letni mężczyźni potrzebują jakiejś odskoczni, azylu, bezpiecznej niszy. Znajdują je m.in. w relacjach partnerskich i przyjaźniach.

Pokolenie nomadów

Z badania Discovery Networks wynika również, że młodzi mężczyźni są bardziej elastyczni i mobilni niż ich ojcowie. Nie mają problemu ze złożeniem wymówienia, gdy praca zaczyna ich nudzić. Lojalność rozumieją raczej jako wierność swoim indywidualnym celom niż jako kurczowe trzymanie się dotychczasowej firmy.
- Deklarują też gotowość do zmian miejsca zamieszkania i rzeczywiście często się przenoszą, głównie w związku z działalnością zawodową – zauważa dr Jacek Kochanowski z Wydziału Stosowanych Nauk Społecznych i Resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego. Ale faceci podróżują nie tylko za pracą, lecz także za odpoczynkiem. Lubią zwiedzać odległe zakątki ziemi. Są kolekcjonerami egzotycznych wrażeń. Urlopy są dla nich okazją do odpoczynku od korporacyjnego kieratu. Światowe wojaże ułatwiają im takie nowoczesne gadżety, jak komórka, laptop czy karta kredytowa. *Kosmetyczka – tak, siłownia - nie *

Współcześni mężczyźni zaczęli przywiązywać do prezencji. Chodzą do kosmetyczki i korzystają z porad stylisty. Zdają sobie bowiem sprawę, że dobry wygląd to jeden z atutów na rynku pracy. Jednocześnie nie afiszują się tym, że wykupili karnet do solarium, aby nie przylgnęła do nich łatka lalusia.

- Opór przed salonami piękności zmniejszają media, popularyzując styl metroseksulany – stwierdza Ryszard Bąk.

Gorzej dwudziesto- i trzydziestolatkom wychodzi troska o zdrowy styl życia. Kupują wprawdzie ekologiczną żywność, ale nie stronią od imprez zakrapianych alkoholem. Palą i nie są im obce ryzykowne zachowania seksualne. Aby mieć lepsze wyniki w pracy, wspomagają się napojami energetyzującymi, które rujnują organizm. A co panowie robią z wolnym czasem, którego – według danych Eurostatu – mają o 45 minut więcej w ciągu dnia niż kobiety? Niestety, najchętniej spędzają go przed telewizorem lub słuchając muzyki. Nie uprawiają natomiast sportu, a jeśli już – to przeważnie biegi. Preferują odpoczynek bierny. Na szczęście mają świadomość, że sama praca to nie wszystko i dlatego wielu z nich ma jakieś hobby.

Jaga Wojciechowska

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)