Co zrobisz dla darmowego Wi-Fi? 22 tysiące osób zgodziło się czyścić publiczne toalety
Nie od dziś wiadomo, że mało kto czyta warunki korzystania z licencji albo regulaminy, zanim kliknie, że się zgadza. Nieprawda? 22 tysiące osób zgodziło się na przepracowanie społecznie tysiąca godzin, bo nie doczytali zasad udostępniania Wi-Fi. W ramach prac mieli czyścić publiczne toalety, przytulać bezpańskie koty i malować skorupki ślimakom.
Cała akcja to spisek firmy Purple, dostawcy internetu. Jak podaje Business Insider, Purple w rzeczywistości nie chciał nikogo zmuszać do sprzątania, a jedynie udowodnić, że ludzie nie czytają regulaminów. No cóż, udało się.
Zobacz teź: W całej UE roaming tak jak w Polsce. Kosztowne opłaty 15 czerwca przechodzą do historii
Jak się okazuje, w ciągu dwóch tygodni tylko jedna osoba dotarła do zapisu o pracach społecznych.
"Może być wymagane od użytkownika, by - przy zachowaniu poufności - wykonał tysiąc godzin prac społecznych. W ich skład mogą wchodzić następujące czynności: sprzątanie parku ze zwierzęcych odchodów. Tulenie bezdomnych kotów i psów. Ręczne przepychanie kanalizacji. Sprzątanie toalet na festiwalach i imprezach. Malowanie skorup ślimaków, by ożywić ich egzystencję. Zdrapywanie gumy do żucia z chodników" - brzmiał jeden z warunków korzystania z Wi-Fi.
Tym razem to był żart. Purple przestrzega w ten sposób, jak łatwo zgodzić się na coś nieuczciwego albo po prostu nielegalnego. Może więc warto poświęcić chwilkę na lekturę.